Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Tylko w money.pl: "Kolejny Johnson w polityce? Kilka osób mogłoby dostać zawału"

136
Podziel się:

Nazywa się Johnson. Max Johnson. Studiował w Krakowie, mówi po polsku i twierdzi, że Mickiewicz wielkim poetą był. Dziś robi interesy w Hong Kongu i – przynajmniej na razie – chce trzymać się z dala od polityki. W odróżnieniu od swojego brata Borisa – brytyjskiego premiera.

Max Johnson od 12 lat robi biznesy w Azji. Nazwisko? Nie przeszkadza.
Max Johnson od 12 lat robi biznesy w Azji. Nazwisko? Nie przeszkadza. (Max Johnson, Max Johnson)

Marcin Łukasik, money.pl: Dziś najgorętszym tematem jest brexit. W poniedziałek nie udało się przeprowadzić głosowania nad umową. Śledziłeś tę debatę?

Max Johnson, MJ Capital: Oczywiście. Tu w Hong Kongu niemal każdego dnia słyszę pytanie, co dzieje się z brexitem. Dziś chyba nikt nie jest w stanie na to odpowiedzieć. Przypuszczam, że taki stan niepewności może trwać bardzo długo, a to nie jest dobre dla biznesu, ani dla jakichkolwiek innych planów związanych z Wielką Brytanią.

A prywatnie jesteś zwolennikiem brexitu, czy jednak wolałbyś, aby Wielka Brytania pozostała we Wspólnocie?

Czuję się Europejczykiem i kocham Europę, ale staram się patrzeć na rzeczy pragmatycznie. Mam poczucie, że zapadła decyzja, a cały proces stanął w miejscu. Mamy rząd, który chce przeprowadzić brexit oraz parlament, który tego entuzjazmu nie podziela. Nie zajmuję się polityką i nie chce pouczać polityków, jak powinni wykonywać swoją pracę, ale zauważam brak jednomyślności i konsekwencji.

Zobacz także: Obejrzyj: Brexit nadal niewiadomą. Marek Zuber: to fatalne dla wszystkich

Mówisz, że kochasz Europę, ale biznes wolisz robić w Azji. Czym zajmuje się twoja firma MJ Capital?

Chciałem podszkolić swój mandaryński, dlatego 12 lat temu przyleciałem do Chin. Wybrałem studia MBA na Uniwersytecie Tsinghua. Zastanawiałem się, co potem: wrócić do Londynu i zająć się tam biznesem czy zostać w Azji? Znalazłem pracę w firmie przemysłowej, a potem trafiłem do oddziału Goldman Sachs w Hong Kongu. Kilka lat później założyłem własną firmę MJ Capital, która pomaga innym firmom – także z Europy – rozwijać się w Azji: sprzedawać produkty i usługi. Dziś Azja, a w szczególności Chiny i Hong Kong, są gospodarczą kuźnią świata.

Ale kuźnia w ostatnim czasie zmniejszyła tempo. Gospodarka Chin rośnie najwolniej od trzech dekad, co jest pokłosiem m.in. wojny handlowej z USA. Chcesz powiedzieć, że nie odczuwasz konsekwencji tego konfliktu? A może widzisz w nim szansę dla spółek, którym doradzasz?

Chińskie firmy podchodzą ostrożnie do współpracy z Amerykanami. Boją się, że ich kontrakty zostaną zerwane. Dlatego szukają innych producentów. Konflikt handlowy jest doskonałą okazją dla firm, które zajmują się agrobiznesem. Przykład? Produkcja wieprzowiny. W Azji to podstawa żywienia, produktu jest mało, a ceny są zawrotne. Z kolei kraje Unii Europejskiej mogłyby zacieśnić swoją współpracę z Azją w poszukiwaniu tanich technologii.

Brzmi jak szansa dla polskich rolników i producentów.

W przeszłości mieszkałem w Krakowie. To, co zapamiętałem z tego pobytu, to pyszne jedzenie. Więc, czemu nie? Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o polski sektor spożywczy, ale myślę, że polscy producenci mogliby poszukać tu swoich szans. Inny obszar do współpracy to infrastruktura lądowa, a w szczególności infrastruktura kolejowa. Chiny mają w tym obszarze niesłychane osiągnięcia. Ale to już pytanie do polskiego rządu, czy byłby tym zainteresowany.

W Polsce jesteśmy po wyborach, czekamy na nowy rząd, a przedsiębiorcy obserwują, co będzie z ich postulatami. Tymczasem nazwisko Johnson zna zarówno biznes, jak i polityka. Jak się robi interesy, gdy ma się brata-premiera?

To, że nazywam się Johnson nie było nigdy przeszkodą, znacznie częściej okazywało się korzyścią. Oczywiście, to zależy też od kraju i rynku. Nazwisko pomagało mi szczególnie wtedy, gdy próbowałem swoich sił poza Wielką Brytanią. Dlaczego? W biznesie ważne jest zaufanie. Każdy chce wiedzieć, z kim robi interesy. Przyznam szczerze, że dzięki temu nie musiałem długo przekonywać kontrahentów do siebie.

Inną kwestią jest utożsamianie mnie z poglądami i działaniami politycznymi mojego brata. W Londynie doświadczałem tego znacznie częściej niż w Hong Kongu. Poza tym Boris i ja nie jesteśmy jedynymi Johnsonami na ziemi. Jest Jo (ex-poseł i minister – przyp. red.), Rachel (dziennikarka i pisarka – przyp. red.) czy mój ojciec Stanley. Jest zawsze ryzyko, że ktoś z nich kogoś wkurzył, a potem ja spotkam tę osobę na swojej drodze, jednak staram się tym nie przejmować.

A czy miałeś kiedykolwiek pokusy, a może nawet propozycje, aby pójść śladem swojego brata?

Teraz jestem skoncentrowany na tym, co robię. A potem zobaczymy. Nie odrzucam tego pomysłu. Choć sądzę, że wieść o tym, że kolejny Johnson wchodzi do polityki mogłaby przyprawić kilka osób o zawał serca.

To na koniec naszej rozmowy chciałbym przyznać, że jestem pod wrażeniem twoich szerokich, kulturowych zainteresowań, które sięgają od sinologii po slawistykę. Skąd pomysł, by uczyć się polskiego?

Gdy studiowałem na Oxfordzie, mogłem wybrać sobie język, którego chciałbym się nauczyć. Wybrałem polski, bo Polska akurat przystępowała do Unii Europejskiej, więc uznałem, że może się to przydać. Potem dostałem stypendium od Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przez pół roku mieszkałem w Krakowie, który jest pięknym miastem i mam tam wielu znajomych. A Adam Mickiewicz to oczywiście najlepszy poeta.

Być może słyszałeś o tym, że ostatnio polska autorka – Olga Tokarczuk – zdobyła literacką nagrodę Nobla. Znasz jej twórczość?

Nie znam, ale obiecuje nadrobić.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(136)
Inna
3 lata temu
Trzymamy kciuki, nie poddawać się proszę ! Polska nareszcie jest praworządna ! Szanujemy innych i nas proszę szanować!
Tony
3 lata temu
W mętnej wodzie łatwiej łapać ryby. Dlatego niektórym marzy się polexit.
oli
3 lata temu
czy ten artykul w koncu zniknie-od miesiecy nic nowego nie macie?????!!!!!
Erwin
3 lata temu
Glosowalem w 2004 przeciw wejsciu Polski do eu. Eu niech sobe zyje, ze swoimi prawami, ale to NIE dla nas. Im predzej bedzie Polexit tym lepiej dla zainteresowanych.
Nick Nolte
3 lata temu
Ten artykuł jest od marca 2020. Zawsze sympatyczny, związany z datą rozpoczęcia cyrku pandemicznego w Polsce.
...
Następna strona