Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Ukryte ofiary epidemii COVID-19. Tydzień po tygodniu znikają małe miasteczka

757
Podziel się:

Trzecia fala epidemii to druga fala zgonów. Jak wynika z analizy money.pl, nieprzerwanie od 36 tygodni umiera o wiele więcej Polaków niż zwykle. Pierwsze cztery miesiące tego roku to już ponad 33 tys. zgonów więcej niż rok wcześniej. Urzędy wystawiają akt zgonu za aktem zgonu.

Ukryte ofiary epidemii COVID-19. Tydzień po tygodniu znikają małe miasteczka
Polaków wciąż umiera rekordowo dużo. Trwa druga fala zgonów (East News)

Śmierć jednego pacjenta to w ostatnim czasie jedyna szansa na leczenie nowego chorego. A to ze względu na brak wolnych miejsc i brak wolnego sprzętu w niektórych placówkach. W wielu miejscach w Polsce sytuacja w szpitalach jest krytyczna. Udowodnił to m.in. aktywista Jan Śpiewak, publikując zdjęcie sprzed jednej z lecznic. A na nim karetka mija się z karawanem pogrzebowym. Tuż przed drzwiami placówki.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w całym kraju zajęte jest 8 na 10 respiratorów przygotowanych dla pacjentów. Statystyka ogólna nie pokazuje jednak rzeczywistości w niektórych regionach. I dlatego raz po raz pacjenci są przewożeni do innych szpitali, gdzie są wolne łóżka i sprzęt. Epidemia trwa. I widać ją również w statystykach zgonów wśród Polaków.

W pierwszym tygodniu tego roku zmarło 11,5 tys. osób. O 3 tys. więcej niż standardowo o tej porze roku. To tak, jakby w ciągu tygodnia zniknął cały Uniejów, Ćmielów, Krasnobród lub Biała Rawska (bo to miejscowości z liczbą mieszkańców w okolicach 3 tys.). Każdy z kolejnych 13 tygodni tego roku przyniósł zwiększoną liczbę zgonów w Polsce - średnio o 31 proc. w porównaniu do tego samego okresu 12 miesięcy wcześniej.

W ostatnim czasie urzędy stanu cywilnego wydają o ponad 50 proc. więcej aktów zgonu niż zwykle. Od 22 do 28 marca urzędy wydały dokładnie o 51 proc. więcej dokumentów potwierdzających śmierć niż w tym samym okresie rok wcześniej. Zamiast standardowych 8 tys., było ich 12,5 tys. Od 29 marca do 5 kwietnia (czyli w 13. tygodniu tego roku) w państwowym Rejestrze Stanu Cywilnego pojawiło się 13,6 tys. aktów zgonu.

Zobacz także: Waloryzacja 500+? "To skończy się krwistą inflacją"

Ostatni raz tak wielu Polaków umarło w październiku ubiegłego roku. W ostatniej dekadzie tylko cztery razy urzędy wydawały większą liczbę aktów zgonu niż 13,5 tys. I warto to podkreślić - na 550 tygodni stało się to zaledwie cztery razy. W tym właśnie ostatnim czasie. Jak wskazuje w rozmowie z money.pl prof. Piotr Szukalski, ekspert demografii z Uniwersytetu Łódzkiego, w czasach, gdy w Polsce nie było żadnej wojny, żadnego konfliktu zbrojnego, nigdy nie umierało tak wielu Polaków.

Jak wynika z analizy money.pl, w ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku - bez względu na przyczynę - umarło 142 tys. Polaków. To o 33,7 tys. więcej niż rok wcześniej. To tak, jakby z mapy Polski zniknęły takie miasta jak Iława, Nowy Targ, Cieszyn lub Kraśnik. A wraz z tymi miejscami wszyscy ich mieszkańcy.

Ilu z nich to ofiary pandemii? Od początku roku Ministerstwo Zdrowia poinformowało o niespełna 26 tys. ofiar koronawirusa - osobach, które zmarły przez COVID-19 i choroby współistniejące. A to oznacza, że epidemia zabiła w sumie o blisko 8 tys. osób więcej niż wynika z codziennych danych epidemicznych.

Koronawirus zabija bezpośrednio - przez wirusa i chorobę, którą wywołuje, ale też pośrednio - przez skupioną na jednym temacie służbę zdrowia, trudniejszy lub niemożliwy dostęp do lekarzy, mniej badań specjalistycznych i diagnostyki nowotworów lub po prostu przez strach przed medykami i wizytami w szpitalach.

Jak wskazuje prof. Szukalski, coraz częściej do listy przyczyn nadmiarowych zgonów powinniśmy dodawać również skutki niemal 12 miesięcy zamknięcia. To w wielu przypadkach oznaczało drastyczną zmianę sposobu życia. A ta może powodować dodatkowe choroby i w efekcie - krótsze życie.

Poniżej prezentujemy dane dotyczące umieralności Polaków w poszczególnych tygodniach roku. Są tutaj dane dotyczące ostatniej dekady oraz średniej z tego okresu. Zwykle każdy tydzień przynosi od 7 do 8 tys. wystawionych aktów zgonu.

Jak wynika z analizy money.pl, od 36 tygodni w Polsce tydzień w tydzień umiera rekordowo dużo Polaków. O wiele więcej niż w ostatnich latach. Od tego czasu nie było ani jednego okresu, gdy umieralność w Polsce wróciłaby do normy z ostatniej dekady. I nie było też ani jednego tygodnia, by była ona zbliżona.

To właśnie statystyki zgonów najlepiej pokazują skalę epidemii w danym kraju. Powód jest prosty. W żadnym stopniu nie zależą od liczby przeprowadzonych testów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(757)
gość
3 lata temu
Czytam te komentarze to szlak mnie trafia, nie ma inych tylko po i pis
Polexit
3 lata temu
czyli strajk macico ludzi zbiera żniwo
Olexack
3 lata temu
Ile osob zginelo za czasow stalinowcow? Ile osob zginelo w 1970 roku podczas wydarzen na wybrzezu? Ile osob zginelo w czasie stanu wojennego? Ile osob umarlo w wyniku zaniedbania sluzby zdrowia przez obecne rzady?
Człowiek
3 lata temu
zPISdźona Służba Niezdrowa, centralnie sterowana, niewydolna i niedofinansowana nie była w stanie leczyć dobrze ludzi przed epidemią a teraz to tylko się pogłębia. Takie oto zasługi ma PIS w zakresie depopulacji Polski, 500+ też nie zwiększyło liczby urodzin. Jeden durny pomysł za drugim i zadłużanie Polski to "sukcesy" Nierządu.
daro
3 lata temu
wow na podstawie zdjęcia mijających się pojazdów karawanu i karetki autor stwierdza, że sytuacja jest krytyczna wow chyba na wydziale dziennikarskim brakuje logiki albo autor ma z nią problem - brak przesłanki do takich wniosków
...
Następna strona