Cypr kierujący pracami Unii zapowiadał, że przedstawi jeszcze w tym miesiącu propozycje podziału pieniędzy, ale na razie zrezygnował z tego pomysłu. Dziś w Brukseli na temat budżetu prezydent Cypru będzie rozmawiał z liderami unijnych instytucji - przewodniczącym Rady Europejskiej, szefem Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Dyskusja o konkretnych liczbach zostaje odłożona do listopada, do nadzwyczajnego szczytu na którym mają zapaść ostateczne uzgodnienia. Uznano, że rozpoczynanie debaty zbyt wcześnie może źle wpłynąć na negocjacje.
W dalszym ciągu podstawą do rozmów jest projekt przygotowany przez Komisję Europejską, która ustaliła wysokość budżetu na 988 miliardów euro i limity przyznania funduszy dla krajów członkowskich. Jeśli chodzi o Polskę jest to 2,5 procent PKB, czyli maksymalnie 80 miliardów euro.
Coraz liczniejsze są jednak głosy mówiące o konieczności ograniczenia wydatków. Komisja Europejska jest przeciwna. _ - Liczymy na dobrą wolę powrotu do filozofii, że Europa musi odzyskać wiarę, że ma zasób inwestycyjny, który daje możliwość ożywienia gospodarki europejskiej, która zapada się w recesji w wielu krajach _ - powiedział komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski.
Ograniczenia wydatków w unijnym budżecie domagają się przede wszystkim bogate kraje, które więcej wpłacają do wspólnej kasy aniżeli z niej otrzymują. Chcą, by cięcia dotknęły politykę spójności, wyrównującą szansę w rozwoju w Unii i rolnictwo.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zobacz gdzie chcą cięć na min. 100 miliardów Berlin, Londyn, Haga czy Wiedeń chcą redukcji minimalnie o 100 miliardów euro. | |
NSZZ Solidarność skarży się na Polskę Chodzi o dyrektywę dotyczącą porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony. | |
Barroso stanowczo. To test na wiarygodność członków Unii Szef KE podkreślił, że wszystkie kraje muszą poprzeć nową perspektywę finansową UE. |