To będzie kluczowy miesiąc w Unii Europejskiej dla porozumień w sprawach budżetowych. Chodzi o nowelizację tegorocznych wydatków we wspólnej kasie, uzgodnienia na przyszły rok, a także o ostateczną zgodę na wydatki w latach 2014-2020.
Na zdjęciu Janusz Lewandowski, komisarz do spraw budżetowych
Próba sił między unijnymi rządami a Parlamentem Europejskim doprowadziła do sytuacji, że aż trzy budżety wymagają ostatecznych uzgodnień niemal jednocześnie - mówi komisarz do spraw budżetowych Janusz Lewandowski.
Kraje członkowskie zwlekały do tej pory z załataniem dziury w unijnej kasie na ten rok. A tymczasem od tych zmian europosłowie uzależniali wydatków na siedem lat.
Ponieważ jest już jesień, doszły jeszcze do tego negocjacje w sprawie przyszłorocznego budżetu, a na pieniądze od stycznia czekają też odbiorcy unijnych funduszy.
- _ Wszystko to się nałoży na siebie. Byle nad tym wszystkim tryumfowała współodpowiedzialność. Żeby dać Europie informację, na którą czekają naprawdę wszystkie regiony: że jest zgoda, że można wdrażać _ - mówi Janusz Lewandowski.
W ubiegłym tygodniu pojawiło się światło w tunelu. Kraje członkowskie ostatecznie znowelizowały tegoroczny budżet. To pozwoli Parlamentowi Europejskiemu zatwierdzić zmiany na sesji plenarnej za dwa tygodnie i od razu zaakceptować wieloletni budżet do 2020 roku uzgodniony w lutym przez unijnych przywódców.
Czytaj więcej w Money.pl