Budżet Ue – Wszystkie wiadomości

Polska więcej otrzymuje z UE w postaci rozmaitych funduszy, niż do niej w postaci składek wpłaca. Mimo tego politycy Solidarnej Polski proponują zawieszenie płatności składek członkowskich do UE, w związku z tym, jak uzasadniali, że UE nie przekazała Polsce środków na uchodźców z Ukrainy. Pomysł skrytykował szef Partii Republikańskiej Adam Bielan.

Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do szybkiego uruchomienia mechanizmu warunkowości w unijnym budżecie. Zakłada on możliwość zamrażania funduszy unijnych dla tych krajów, które łamią praworządność. Mechanizm, według europosłów, powinien dotyczyć zarówno budżetu UE, jak i Funduszu Odbudowy.

TSUE podjął decyzję w sprawie kluczowego dla Polski mechanizmu warunkowości. Oznacza to, że Komisja Europejska może już za chwilę doprowadzić do odcięcia nas od unijnego budżetu. - Najpewniej Polskę czekają sankcje — stwierdził w rozmowie z money.pl mec. Michał Wawrykiewicz. Szefowa KE przekazała z kolei, że w przypadku łamania zasad praworządności Unia będzie działać z determinacją.

"770 mld zł dla Polski" - plakaty z takim m.in. hasłem pojawiły się w tym roku w całej Polsce. W telewizji można było z kolei oglądać specjalne spoty reklamowe. Wszystko w ramach kampanii "Liczy się Polska". Wiadomo już, ile pieniędzy przeznaczono na promocję funduszy, które z Unii Europejskiej do Polski jeszcze nie dotarły, a ich przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania.

W środę politycy europejscy zakończyli prace nad budżetem Unii Europejskiej na rok 2022. Parlament Europejski uchwalił w środę plan wydatkowy. Zgodnie z jego zapisami większe środki mają popłynąć na: zdrowie, badania, działania na rzecz klimatu, MŚP i młodzież.

Donald Tusk przekonuje w Brukseli, żeby "nie karać finansowo Polski". Unijne władze jednak są wobec Warszawy coraz bardziej stanowcze. - A gdyby środki z UE trafiały do samorządów, a nie do rządu? - zastanawia się w rozmowie z money.pl Janusz Lewandowski, były unijny komisarz.

167,8 mld euro do budżetu Unii Europejskiej na 2022 rok oraz 143,5 mld euro w postaci dotacji w ramach Funduszu Odbudowy - to propozycja Komisji Europejskiej. "Wsparcie na niespotykanym dotychczas poziomie".

Lewica pomogła rządowi przegłosować ustawę dotyczącą Krajowego Planu Odbudowy i związanego z nim unijnego Funduszu Odbudowy. Polska jest więc już o krok od pozyskania dużych pieniędzy z Brukseli.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen potwierdziła otrzymanie polskiego Krajowego Planu Odbudowy. - Dokument na ten moment jest zamknięty, tzn. nie podlega weryfikacji - poinformował wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.

Dzięki nowym środkom z Unii Europejskiej możemy z nadzieją wyglądać końca epidemii - powiedział premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej. To oznacza, że Lewica poprze projekt ustawy dotyczącej ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej dotyczącej systemu zasobów własnych Unii Europejskiej.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy dotyczącej ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej dotyczącej systemu zasobów własnych Unii Europejskiej. Nad rządową propozycją rozdysponowania środków unijnych pochylą się teraz posłowie. Swój sprzeciw wobec projektu ogłaszała już wielokrotnie współtworząca rząd Solidarna Polska.

Rząd we wtorek przyjmie projekt ustawy o zasobach własnych; to kluczowy dokument, który umożliwi przegłosowanie akceptacji dla unijnego budżetu - tak zapowiedział rzecznik rządu Piotr Müller. Premier Mateusz Morawiecki jest gotowy spotkać się w tej sprawie z Lewicą.

- Decyzja dotycząca budżetu unijnego i zasobów własnych UE w polskim parlamencie wymaga zwykłej większości głosów. Jest to decyzja o charakterze jednorazowym - przekonuje rzecznik rządu Piotr Müller.

Nawet 57 mld euro trafi do Polski z unijnego Funduszu Odbudowy. Aby jednak tak się stało, niezbędny jest Krajowy Plan Odbudowy, którego zarys przedstawił w piątek rząd. Premier Mateusz Morawiecki na konferencji zdradził, że środki do Polski mogą popłynąć jeszcze w 2021 roku.

Nic się nie zmarnuje, na wydanie pozostałych środków mamy jeszcze 3 lata. Pozostałe 9 proc. jest przeznaczone w dużej części na konkursy, np. tzw. szybką ścieżkę - mówi wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak.

- Liczymy na to, że właśnie przedsiębiorcy będą największym odbiorcą unijnych pieniędzy - tak o perspektywie budżetowej 2021-2027 mówi wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Zaproszona do programu "Money. To się liczy" wiceminister podkreślała, że Komisja Europejska wciąż musi przyjąć odpowiednie akty prawne, by wypłaty środków mogły ruszyć. Do połowy lutego trwają w tej sprawie konsultacje. Prace w Brukseli powinny zakończyć się w maju. Zdaniem wiceminister Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak to oznaczałoby, że do polskich przedsiębiorców pieniądze z Unii będą mogły trafić jeszcze w tym roku kalendarzowym.

W nowej perspektywie unijnej Polska otrzyma 76 mld euro, czyli ponad 300 mld złotych. - Pamiętajmy, że to tylko środki przeznaczone na Politykę Spójności i Fundusz Sprawiedliwej Transformacji - zwraca uwagę wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Są jeszcze choćby pieniądze z Funduszu Odbudowy oraz te przeznaczone na Wspólną Politykę Rolną. Na co te pieniądze? - Wydamy je w ramach programów krajowych i 16 programów regionalnych - mówi gość programu "Money. To się liczy". Największe wsparcie otrzymają inwestycje prośrodowiskowe, biznesy innowacyjne, cyfryzacja oraz badania i rozwój. Jarosińska-Jedynak potwierdziła również, że znacznie mniej pieniędzy otrzymają Warszawa i 9 okalających ją powiatów. - To jest region lepiej rozwinięty - tłumaczy gość programu "Money. To się liczy".

Dziś w programie tematem zmiany w emeryturach, gościem będzie Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej. W drugiej części o początku konsultacji ws. podziału środków unijnych mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak, wiceminister funduszy i polityki regionalnej. Zapraszamy od 9.15.