"Ma to duży sens". Pełczyńska-Nałęcz tłumaczy, dlaczego chce być wicepremierem
Silniejsza pozycja w rządzie pomogłaby w negocjacjach przyszłego budżetu UE na lata 2028-2034 - powiedziała ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w wywiadzie dla Business Insidera. Jej zdaniem powołanie wicepremierki odpowiedzialnej za inwestycje publiczne i politykę regionalną ma duży sens.
- To, że ministra Polski 2050 będzie wicepremierką, będzie dla koalicji dobre. Po pierwsze, tak się umawialiśmy, a po drugie wszystkie formacje powinny być równo traktowane - każda powinna mieć wicepremiera - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Zaznaczyła, że resort funduszy i polityki regionalnej, którym kieruje, jest wyjątkowo horyzontalny - w ostatnią rewizję KPO zaangażowało się 13 ministerstw.
Holendrzy nie chcieli ich wpuścić na rynek. "Dziś są pod wrażeniem"
Koordynujemy sprawy związane z obecną i kolejną perspektywą finansową UE - jesteśmy w tych sprawach punktem kontaktowym z Komisją Europejską. Silniejsza pozycja w rządzie bardzo by nam pomogła w negocjacjach dotyczących przyszłego unijnego budżetu na lata 2028-2034"- powiedziała szefowa MFiPR.
Dodała, że ministerstwo funduszy odpowiada też za średniookresową strategię rozwoju kraju do 2035 r.
- Każdemu z obecnych wicepremierów podlega ważny horyzontalny obszar: bezpieczeństwo, sprawy zagraniczne, sfera cyfrowa - stwierdziła. - Z punktu widzenia efektywnego rządzenia powołanie wicepremierki odpowiedzialnej za inwestycje publiczne i politykę regionalną ma duży sens - dodała.
W piątek Pełczyńska-Nałęcz powiedziała, że w koalicji dawno ustalono fakt posiadania funkcji wicepremiera przez każdą z partii tworzących rząd. - Wicepremierem został od razu minister Radosław Sikorski, a my mamy objąć to stanowisko po wymianie marszałka Sejmu - dodała.
Dotacje z KPO. Ministra: wszystko w rękach resortów
Pytana o to, czy widzi zagrożenie dla wydania całej dotacyjnej części KPO, ponad 113 mld zł, odparła, że wszystko jest w rękach resortów, które realizują poszczególne inwestycje i ścigają się z czasem.
- Ile uda się wykorzystać z pieniędzy na dotacje, będziemy wiedzieć pod sam koniec, czyli za rok - podsumowała.
Zgodnie z umową koalicyjną lider Polski 2050 jest marszałkiem Sejmu do 13 listopada, natomiast od 14 listopada do końca kadencji tę funkcję przejąć ma współprzewodniczący Nowej Lewicy i obecny wicemarszałek. W ubiegłym tygodniu Rada Krajowa Polski 2050 wskazała Pełczyńską-Nałęcz, która jest I wiceprzewodniczącą ugrupowania jako kandydatkę na funkcję wicepremiera.