Niemcy odrzucają projekt budżetu UE. "Nie do zaakceptowania"
"Nie do zaakceptowania w obecnej formie" – tak o projekcie nowego budżetu Unii Europejskiej mówi Berlin. Sprzeciw budzą plany dotyczące zasobów własnych UE - pisze serwis dw.com.
Projekt budżetu Unii Europejskiej na lata 2028-2034, który przedstawiła w środę Komisja Europejska, opiewa na kwotę 2 bln euro. I choć na czele KE stoi Niemka Ursula von der Leyen, wywodząca się ze współrządzącej chadecji, rząd w Berlinie nie zamierza poprzeć propozycji planu finansowego dla Wspólnoty.
Rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius oświadczył, że znaczny wzrost budżetu planowany przez Komisję Europejską jest "nie do wytłumaczenia w czasie, gdy wszystkie państwa członkowskie podejmują znaczne wysiłki w celu konsolidacji swoich budżetów krajowych". - Dlatego nie będziemy w stanie zaakceptować propozycji Komisji - dodał, cytowany przez dw.com.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje złota za miliony. Duża zmiana w nawykach Polaków
Potrzebne proporcje w budżecie. "Nie uważam, by to zapewniono"
Kornelius podkreślił, że Europa stoi w obliczu "historycznych wyzwań, na które muszą odpowiedzieć kolejne ramy finansowe". Wskazał na potrzebę wzmocnienia konkurencyjności oraz zdolności Unii Europejskiej do obrony. Pozytywnie Berlin ocenia propozycję reform i zmianę priorytetów planu finansowego UE.
Również niemiecki minister finansów Lars Klingbeil powiedział w czwartek , że projekt Komisji Europejskiej w obecnej formie nie jest możliwy do zaakceptowania przez Niemcy. - W sprawie finansów absolutnie musimy zachować proporcje. Nie uważam, by to zapewniono - stwierdził.
Klingbeil powiedział, że rząd chce wzmocnić gospodarkę, zapewnić bezpieczne miejsca pracy i przyciągnąć inwestycje do Niemiec. - I w tym kontekście, opodatkowanie przedsiębiorstw, które jest obecnie proponowane przez Komisję Europejską, jest w takiej formie złym sygnałem - dodał.
Serwis dw.com wyjaśnia, że chodzi o proponowane przez KE nowe "zasoby własne" UE, obejmujące m.in. opłatę od zysków dużych firm, których roczny obrót przekracza 100 milionów euro, ponadto, 15 proc. dochodów krajowych z akcyzy od wyrobów tytoniowych miałoby wpływać do Brukseli.