Porozumienie w sprawie paktu fiskalnego nie może szkodzić wspólnym, unijnym instytucjom ani wykluczać któregoś z państw UE - oświadczył w Londynie minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
_ - Musimy zadbać o to, by utrzymać UE i wspólny rynek jako spójną całość, a spotkanie Rady Europejskiej wyznaczone na najbliższy poniedziałek będzie kluczowym momentem _ - zaznaczył Dowgielewicz na seminarium zorganizowanym w ambasadzie RP w Londynie dla podsumowania polskiej prezydencji.
Minister uważa, że istnieje perspektywa _ całkiem dobrego _ porozumienia w sprawie paktu fiskalnego, choć _ najprawdopodobniej bez Wielkiej Brytanii . - Porozumienie w sprawie paktu fiskalnego nie może w żaden sposób osłabiać wspólnych unijnych instytucji. Nie powinniśmy robić niczego, co mogłoby zaszkodzić procesowi podejmowania decyzji w UE _ - podkreślił.
Według niego, bez względu na to, co stanie się z porozumieniem, _ należy zadbać o to, by pakt fiskalny był otwarty dla państw takich jak Wielka Brytania i Polska _.
Dowgielewicz uznał podczas dyskusji, że UE ma dobre powody, by rozważać wprowadzenie niepopularnego w londyńskim City podatku od transakcji finansowych, ponieważ byłby on źródłem przychodu i stabilizowałby gospodarki eurostrefy.
Polski minister wystąpił też przeciwko stawianiu Węgier pod pręgierzem, a tym bardziej obwinianiu ich za trudności państw tzw. starej Unii. Jego zdaniem _ niektóre aspekty sytuacji na Węgrzech są niepokojące, ale Komisja (Europejska) ma instrumenty, żeby wpływać na rząd węgierski _.
Dyrektor ośrodka badawczego Centre for European Reform Charles Grant w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na najważniejsze tendencje, które nazwał _ geostrategicznymi i ekonomicznymi _, które będą kształtowały UE w najbliższych miesiącach, a nawet latach.
Wymienił wśród nich: zajęcie przez Niemcy rangi niekwestionowanego przywódcy UE, wzrost tendencji eurosceptycznych we Francji, groźbę osłabienia Komisji Europejskiej, deficyt demokracji, spadek prestiżu UE w świecie oraz izolację Wielkiej Brytanii.
Niemcom nie jest wygodnie w nowej roli, a Francuzom grozi eurosceptycyzm, gdy uświadomią sobie, że nie rozdają w UE kart - uważa Grant. Jego zdaniem najgroźniejsza jest natomiast groźba odebrania KE obecnego statusu, ponieważ stoi ona na straży wspólnego rynku, broni idei multilateralnej i jest obrońcą interesów małych państw.
_ - Joschka Fischer (minister spraw zagranicznych Niemiec w latach 1998-2005) mówi obecnie, że Komisja powinna stać się sekretariatem i stracić inicjatywę (ustawodawczą). Gdy przyjaciele UE, do których należy Fischer, występują z takimi pomysłami, to co powiedzą wrogowie _ - pytał Grant.
_ - Alternatywą dla obecnej Europy Monneta i Schumana jest Europa gen. de Gaulle'a. Nie jestem zwolennikiem tej drugiej, ponieważ osłabi wspólny rynek i jest niepożądana _ - tłumaczył.
Za najtrudniejszy problem Grant uznał demokratyczny deficyt, wskazując na konflikt między ekonomią a polityką._ - Parlament Europejski nie jest rozwiązaniem dla problemu demokratycznego deficytu, ponieważ brak mu legitymizacji prawnej i politycznej. Frekwencja w wyborach do niego systematycznie maleje _ - podkreślił.
Perspektywę wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE w najbliższych 10 latach szef Centre for European Reform ocenił na 50 proc. Odpowiedzialnością za pogorszenie stosunków Wielkiej Brytanii z UE obciążył Grant unijnego komisarza do spraw rynku wewnętrznego Michela Barniera, autora wielu propozycji w sprawie regulacji rynku usług finansowych, które londyńskie City (a tym samym spory odłam związanej z nim Partii Konserwatywnej) uznaje za nie do przyjęcia.
Ideę podatku od transakcji finansowych Grant nazwał _ toksyczną _.
Czytaj więcej o problemach Unii Europejskiej | |
---|---|
Brytyjskie weto pomogło Sarkozy'emu? Tak twierdzi dyrektor do spraw polityki zagranicznej i obronnej w ośrodku badawczym Centre for European Reform Tomas Valasek. | |
Propaganda Camerona? Chce być w Unii Brytyjski premier David Cameron odniósł propagandowe zwycięstwo, prezentując w Izbie Gmin motywy swojego weta wobec nowelizacji traktatu unijnego. | |
Polacy niezadowoleni z prezydencji w UE Ponad połowa respondentów uważa, że naszemu krajowi nie udało się wiele zrobić podczas sprawowania prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. |