Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inflacja w strefie euro rośnie. Co to oznacza?

0
Podziel się:

Wyższa inflacja odbija się na drobnych konsumentach i pożera zyski z lokat. Może też uderzyć w indeksy giełdowe.

Inflacja w strefie euro rośnie. Co to oznacza?
(Xinhua/Photoshot/REPORTER)

Inflacja w strefie euro we wrześniu tego roku wyniosła 2,7 proc. w ujęciu rocznym - podał w Eurostat, czyli biuro statystyczne Unii Europejskiej, we wstępnym wyliczeniu. Analitycy szacowali, że będzie to 2,4 procent.

[Na zdjęciu szef EBC Mario Draghi]

W sierpniu ceny konsumpcyjne wzrosły w ujęciu rocznym o 2,6 procent. W lipcu było to 2,4 procent. Nie jest to dobra wiadomość dla gospodarki oraz inwestorów. Szybciej rosnące ceny nie dość, że odbijają się na drobnych konsumentach i pożerają zyski z lokat, to mogą uderzyć w indeksy giełdowe.

Większa inflacja nieco komplikuje plany wsparcia gospodarki narzędziami polityki monetarnej, które są w dyspozycji Europejskiego Banku Centralnego. Spadająca inflacja stanowiła zielone światło dla Mario Draghiego, który mógł na rynek wypuścić dodatkowe euro. Tak jak to miało miejsce w grudniu (LTRO) oraz na przełomie lutego i marca (LTRO2). Polegało to na oferowaniu niskooprocentowanych trzyletnich pożyczek dla banków strefy euro. W ten sposób na rynek wpompowano blisko 1 bilion euro.

Choć to na razie jeden taki odczyt, to dalsze przyspieszenie wzrostu cen będzie głównym argumentem przeciwko kolejnym niestandardowym działaniom EBC. Może się okazać, że wzrośnie zagrożenie przekształcenia się inflacji w hiperinflację, która mocno zachwiałaby europejską gospodarką i podminowałaby wizerunek strefy euro. Taka seria złych danych spotkałaby się z wyprzedażą na giełdach.

Dane ze świata wyglądają jednak stosunkowo optymistycznie. W Japonii mamy deflację rzędu 0,3 procent w skali roku, a w USA od roku inflacja spowalnia. W Chinach wskaźnik cen w ciągu roku zmniejszył się trzykrotnie.

Sprawdź, jak kształtuje się inflacja w Polsce Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

W tym środowisku wyjątkowo konserwatywnie wypada Polska, która nie prowadzi żadnych niestandardowych programów, a nawet nie rozpoczęła cyklu obniżek stóp procentowych. Niemniej jednak coraz bardziej widoczne spowolnienie oraz rosnące bezrobocie (12,4 proc.) przy stosunkowo stabilnej inflacji (3,8 proc. rok do roku) skłoni Radę Polityki Pieniężnej do obcięcia stóp procentowych.

Sytuacja w Europie jest zatem równoważona tym, co się dzieje na świecie. Największe gospodarki zasilają rynki nieprzerwanym strumieniem gotówki poprzez wszelakie programy. Choć w przyszłości może się to odbić na cenach zwykłych towarów, to grający spekulanci są zadowoleni.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)