Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Krzyżaniak
|

KE wszczyna dochodzenie w sprawie stoczni. Ma wątpliwości w związku z ulgami

342
Podziel się:

W poniedziałek Komisja Europejska wszczęła dochodzenie związane z systemem opodatkowania stoczni w Polsce. Bruksela obawia się, że system opodatkowania dawałby niektórym stoczniom selektywną przewagę nad konkurentami.

Komisja obawia się, że pomoc zaszkodziłaby stoczniom w UE, które nie kwalifikują się do wsparcia w ramach polskiego systemu podatkowego
Komisja obawia się, że pomoc zaszkodziłaby stoczniom w UE, które nie kwalifikują się do wsparcia w ramach polskiego systemu podatkowego (Robert Stachnik/REPORTER)

Wątpliwości KE budzą preferencyjne stawki opodatkowania stoczni. Zgodnie z ustawą z września 2016 roku działające w Polsce stocznie mogą płacić zryczałtowany podatek. Wynosi on zaledwie 1 proc. do sprzedaży pochodzącej z budowy i przebudowy statków. Dzięki temu zwolnione są z powszechnie obowiązującego podatku dochodowego od osób prawnych (19 proc.) lub fizycznych (18, 32 lub 19 proc. - w przypadku przedsiębiorców).

Poza tym obowiązek zapłaty zryczałtowanego, 1-procentowego podatku jest w przypadku stoczni wstrzymany do czasu ukończenia przebudowy lub budowy statku.

Zobacz też: Branża transportowa obawia się nowych unijnych regulacji

- Komisja nie kwestionuje prawa Polski do decydowania o własnym systemie podatkowym. Jednak zgodnie z Traktatem o Unii Europejskiej Komisja musi zweryfikować, czy system podatkowy jest zgodny z unijnymi zasadami pomocy państwa oraz czy nie przyznaje on selektywnej korzyści niektórym przedsiębiorstwom względem innych - czytamy w piśmie przedstawicielstwa KE w Warszawie.

Na tym etapie KE ma obawy, że proponowany zryczałtowany podatek od sprzedaży stanowi tzw. pomoc operacyjną, która wykorzystuje fundusze publiczne, by zwolnić stocznie z kosztów, które w przeciwnym razie musiałyby ponieść w ramach swojej bieżącej działalności.

- Ogólnie rzecz biorąc, pomoc operacyjna nie jest dopuszczalna zgodnie z unijnymi zasadami pomocy państwa, ponieważ zakłóca zasady uczciwej konkurencji opartej na osiągnięciach i nie pozwala na osiągnięcie celów leżących we wspólnym interesie Unii. W przedmiotowym przypadku Komisja obawia się, że pomoc zaszkodziłaby stoczniom w UE, które nie kwalifikują się do wsparcia w ramach polskiego systemu podatkowego. Ponadto pomoc nie wydaje się konieczna, biorąc pod uwagę, że istnieją w Polsce stocznie, które są w stanie konkurować na rynku na podstawie własnych osiągnięć - czytamy.

Nie oznacza to jednak, jak tłumaczy KE, że Polska nie może interweniować w sprawie przemysłu stoczniowego na swoim terytorium.

- Niektóre kategorie pomocy, takie jak pomoc na działalność badawczą, rozwojową i innowacyjną lub pomoc regionalna, są dozwolone na podstawie unijnych zasad pomocy państwa. Uznaje się, że te rodzaje pomocy są skuteczniejsze i w mniejszym stopniu zakłócają konkurencję niż pomoc operacyjna - głosi stanowisko KE.

Komisja przystąpi teraz do dalszego badania, aby ustalenić, czy jej wstępne zastrzeżenia zostaną potwierdzone.

- Wszczęcie szczegółowego dochodzenia daje zainteresowanym stronom trzecim możliwość przedstawienia swoich uwag. Wynik dochodzenia nie jest jednak przesądzony - zastrzega KE.

Bruksela zatwierdziła też pomoc inwestycyjną dla małych i średnich firm (MSP) z sektora stoczniowego. Dzięki niemu wsparcie dostaną firmy z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Budżet wynosi ok. 18 mln euro (ok. 77 mln zł). Pieniądze trafią do firm w formie dotacji, dopłat do oprocentowania i gwarancji.

- Komisja stwierdziła, że pomoc będzie wspierać nowe inwestycje mające na celu modernizację sektora, który już od lat jest bardzo ważny dla lokalnej gospodarki. Komisja ustaliła również, że pomoc została ograniczona do niezbędnego minimum. Uznała ona zatem, że pozytywne skutki projektu dla rozwoju regionalnego wyraźnie przewyższają zakłócenia konkurencji spowodowane przez pomoc państwa - tłumaczy KE.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(342)
Kazimierz
6 lat temu
Funkcjonujący przez cały okres PRL przemysł stoczniowy udało się J.Kaczyńskiemu zniszczyć. Teraz niszczy nawet te resztki, który przetrwały. Ustalenie takiego podatku to przecież 'dopraszanie się' o interwencję Brukseli - tylko głupek tego nie rozumie (a Kaczyński głupkiem nie jest). Prawdopodobnie w wyniku kontroli Bruksela każe zwrócić 'zaoszczędzone' pieniądze, których stocznie oczywiście nie odkładały na taką okoliczność. Ciekawe, czy i w jakim stanie resztki polskich stoczni przetrwają aktualne 'regulacje podatkowe' Kaczyńskiego.
witek
6 lat temu
Ciekawe która róża doniosła do unii o tych Polskich stoczniach
detalik
6 lat temu
1 procent od PRZYCHODU może być większy niż 19 procent od DOCHODU
TAK JEST
6 lat temu
KE obawia się odbudowy stoczni w Polsce.
st
6 lat temu
moze niech sie wezma za
...
Następna strona