Wtorkowa opinia Sancheza-Bordony to dobra wiadomość dla zwolenników drugiego referendum. Pojawia się w ważnym momencie: Izba Gmin rozpoczęła 4 grudnia serię debat przed zaplanowanym na 11 grudnia głosowaniem ws. umowy wynegocjowanej przez rząd Theresy May z Brukselą.
Jak informuje „Gazeta Wyborca”, doradca prawny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu uznał, że brytyjski rząd może suwerennie cofnąć notyfikację o wyjściu z UE. Sanchez-Bordona zastrzegł, że jest ważne, by deputowani w Westminsterze o tym wiedzieli.
Art. 50 nie przesądza, czy jest to możliwe. Przewiduje jedynie, że rozwód następuje dwa lata po zawiadomieniu (o ile wszystkie państwa Unii nie przedłużą tego terminu).
Czytaj także: Brexit. Najdroższy rozwód w Europie 11 grudnia
Opinia nie ma mocy wiążącej, ale stanowi ważną wskazówkę dla sędziów TSUE, którzy wydadzą orzeczenie w najbliższych tygodniach. Postępowanie wszczęła grupa szkockich parlamentarzystów. Skierowali oni wniosek do sądu w Edynburgu, a ten przekazał go do Luksemburga. Downing Street próbowało zablokować jego rozpatrywanie na poziomie unijnym, składając za pięć dwunasta apelację w brytyjskim sądzie najwyższym. Została jednak odrzucona.
Rosną szanse na drugie referendum
Rządowi May opinia będzie nie w smak, bo ścigając się z czasem przed planowanym brexitem 29 marca 2019 r., starał się zawęzić wybór dla skłóconych stronnictw w Westminsterze: albo umowa w takim kształcie, w jakim została wynegocjowana, albo rozwód „na twardo”.
Jeśli TSUE przychyli się do argumentacji rzecznika generalnego – a jest to prawdopodobne, bo zwykle tak czyni – wsparcie dostaną zwolennicy trzeciej opcji: kolejnego referendum. Nieprzypadkowo May od kilku tygodni straszy brexitowców, że jeśli będą kręcić nosem na jej deal, brexitu może w ogóle nie być.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl