Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Michał Kot
|

Polska będzie najlepszą gospodarką Europy

0
Podziel się:

Wzrost PKB Polski wyniesie w tym roku 2,6 procent - prognozuje Komisja Europejska.

Polska będzie najlepszą gospodarką Europy
(World Economic Forum/CC/Flickr)

Unijna gospodarka powoli wychodzi z kryzysu - podała Komisja Europejska w opublikowanych dziś prognozach gospodarczych dla największych gospodarek Unii Europejskiej. W Polsce wzrost gospodarczy ma być najwyższy i ma wynieść w tym roku 2,6 procent PKB.

na zdjęciu przewodniczący KE Jose Barroso* *

Tym samym KE zrewidowała własne prognozy sprzed trzech miesięcy, w których podawała, że polska gospodarka rozwijać się będzie w tym roku w tempie 1,8 procent. Po rewizji prognoza KE bliższa jest opiniom analityków oraz rządowej aktualizacji programu konwergencji, która zakłada, że wzrost gospodarczy w 2010 roku wyniesie 3 proc. PKB.

Komisja Europejska podtrzymała natomiast swoje prognozy odnośnie całej UE jak i strefy euro, gdzie wzrost gospodarczy ma wynieść 0,7 proc. Spośród sześciu największych unijnych gospodarek, Hiszpania jest wciąż na minusie z prognozowanym spadkiem PKB o 0,6 proc. W Niemczech i we Francji, które są największymi unijnymi gospodarkami, wzrost ma zdaniem KE wynieść 1,2 proc. PKB.

Komisja Europejska prognozuje na ten rok wzrost inflacji w Polsce o 2,3 procent w miejsce wcześniej prognozowanego 1,9 procent. Natomiast w strefie euro inflacja ma wynieść 1,1 a w całej UE 1,4 procent. Prognozy na cały 2010 rok dla UE i strefy euro nie zmieniły się, mimo rewizji prognoz w górę w dwóch pierwszych kwartałach tego roku. Wynika to z gorszych wyników w drugiej połowie ubiegłego roku.

_ - Ożywienie unijnej gospodarki następuje, ale jest wciąż kruche _ - powiedział nowy unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn.

KE wskazuje, że mimo polepszenia nastrojów inwestorów, dane o produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej nie napawają optymizmem. Choć są perspektywy wzrostu eksportu, inwestycje utrzymują się na niskim poziomie, w tym także w budownictwie mieszkaniowym. A to oznacza, że sytuacja na rynku pracy nie będzie się znacząco poprawiać, co z kolei odbije się negatywnie na konsumpcji gospodarstw domowych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)