Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Urzędnicy na dywaniku. Wojewoda podkarpacki żąda wyjaśnień w sprawie 500+

8
Podziel się:

Wojewoda podkarpacki rozesłał do urzędów miast i gmin oraz ośrodków pomocy społecznej pisma z żądaniem wyjaśnienia, dlaczego wszystkie złożone przez rodziców wnioski o świadczenie "Rodzina 500+" nie zostały jeszcze rozpatrzone. Zainteresowanie wojewody dziwi wywołanych do tablicy urzędników.

Resort przekonuje, że wypłaty świadczeń przebiegają terminowo
Resort przekonuje, że wypłaty świadczeń przebiegają terminowo (East News, Lukasz Piecyk/REPORTER)

Wojewodzie tak bardzo zależało na szybkiej odpowiedzi, że choć pisma rozesłał z datą 24 lipca, to wiadomości zwrotnej oczekiwał do godziny 11 dnia następnego.

Pracownicy społeczni są zaskoczeni nie tylko samymi żądaniami, ale również ich trybem. Decyzje o przyznaniu świadczeń są wydawane na bieżąco i pomimo ogromnego zainteresowania ze strony beneficjentów – z każdym dniem kolejne setki rodziców dostają wiadomości.

Ministerstwo Rodziny co kilka dni publikuje zresztą dane dotyczące liczby rozpatrzonych wniosków i już wypłaconych świadczeń. Szefowa resortu praktycznie każdorazowo chwali urzędników za tempo pracy i zaangażowanie.

Pracownicy socjalni domyślają się, że powodem zainteresowania jest nie tylko dbałość o szybkie wypłaty świadczeń.

Obejrzyj: 500+ dla wszystkich wcale nie taki idealny. "Lepiej mieć próg dochodowy"

- Nie widzimy takiej aktywności wojewodów w przypadku innych świadczeń, m.in. zasiłków stałych czy okresowych. Wyraźnie zatem widać, że 500+ jest dla wojewodów priorytetem - zauważył Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej - Wydaje się, że kwestia zapewnienia płynności wypłat akurat tego świadczenia, ma drugie - oczywiste - dno, którym są wybory. To na nich zależy rządowi, a co za tym idzie, także wojewodom.

Żądania wojewody, połączone z dużą liczbą wniosków o 500+ oraz pozostałe świadczenia, może spowodować efekt odwrotny do zamierzonego, obawia się Federacja. Pracownicy jednostek zajmujących się świadczeniami socjalnymi, chcą przygotować sprawozdanie, muszą zostawić "na boku" bieżącą pracę. Taką właśnie jest m.in. rozpatrywanie wniosków o 500+.

- Jest to szczególny problem w małych jednostkach, gdzie i tak jest mało pracowników. Otrzymując takie zadanie od wojewody, kierownik danej jednostki musi oddelegować do niej pracownika lub pracowników. Wakacje to gorący okres, kiedy spływa wiele wniosków, i to nie tylko o 500+. Efekt jest taki, że pracownicy nie realizują sprawdzania wniosków - wyjaśnił Paweł Maczyński.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(8)
cynik
5 lata temu
Podkarpackie umoczone dokładnie a wybory tuż, tuż, trzeba zrobić dobre wrażenie na prostaczkach, bo mogą się zbuntować i olać.
an
5 lata temu
12 mln Polaków pracuje. 13 mln /według GUS/ nie pracuje i pracować nigdy nie będzie. 2 mln Polaków żyje z grabienia tych 12 mln i dzielenia kasy miedzy siebie i te 13 mln. Piękna ta wolność i demokracja. Prawo i sprawiedliwość również.
Iwo
5 lata temu
Antek się obudził
super;$+*
5 lata temu
A w lubelskiem jak się złożyło wniosek 1.07 to już 09.07 były decyzję, a dwa tyg później pieniądze na koncie. I
Patologia urz...
5 lata temu
To proste. Większość urzedników to platforma. A ci walczą z rzadem, krajem, obywatelami.