Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|
aktualizacja

W lutym dominował optymizm w polskim przemyśle. Wojna wszystko odmieniła

12
Podziel się:

Jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie wśród menedżerów największych firm w Polsce panował optymizm. Najnowszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu jest wzrostowy, ale tym razem ekonomiści nie poświęcili statystykom większej uwagi. Podkreślają, że to stan "na wczoraj", a dziś przed przedsiębiorstwami jest wyzwanie poradzenia sobie z nową wojenną sytuacją za wschodnią granicą.

W lutym dominował optymizm w polskim przemyśle. Wojna wszystko odmieniła
Indeks PMI dla przemysłu Polski w lutym minimalnie poszedł w górę (Flickr, Kancelaria Premiera)

Publikowany każdego miesiąca indeks PMI dla polskiego przemysłu pokazał, że w lutym wzrósł optymizm wśród menedżerów. Wskaźnik, opierający się na wynikach ankiet, wzrósł z 54,5 do 54,7 pkt. Wynik powyżej 50 pkt oznacza dobrą koniunkturę (większość menedżerów dobrze ocenia sytuację).

Najnowsze badanie pokazało, że inflacja zwalnia, a opóźnienia w dostawach maleją. Tempo wzrostu produkcji i tempo wzrostu nowych zamówień przyspieszają, a zapasy pozycji zakupionych wciąż rosną - informuje IHS Markit.

Polski przemysł w lutym

"W lutym ekspansja w polskim sektorze wytwórczym przyspieszyła dzięki szybszemu wzrostowi produkcji oraz nowych zamówień. Wciąż powstawały nowe miejsca pracy, a producenci ponownie zwiększyli swoją aktywność zakupową. Optymizm biznesowy także wzrósł" - czytamy w komunikacie.

Zobacz także: Money. To się liczy

Co więcej, prognozy producentów na nadchodzące 12 miesięcy były wciąż optymistyczne. Przedsiębiorcy spodziewali się dalszego wzrostu sprzedaży w związku z zanikiem wyzwań związanych z pandemią. Plany wprowadzenia na rynek nowych produktów, jak i nowe inwestycje, miały również na celu zwiększenie produkcji.

- Wzrost mógłby być silniejszy, gdyby nie ciągłe nieobecności pracowników i braki surowców. Choć sygnalizowano, że ograniczenia podażowe słabną, pozostają one poważne i stanowią podstawę presji inflacyjnej. Firmy, próbując sprostać obecnym wyzwaniom, skupują towary i materiały, które są akurat dostępne na rynku, aby zwiększyć zapasy buforowe - komentuje Paul Smith, ekspert IHS.

Wojna na Ukrainie odmieni nastroje

W normalnej sytuacji rynkowej i geopolitycznej byłyby to całkiem dobre informacje, które świadczyłyby o dobrej kondycji kluczowego sektora dla polskiej gospodarki. Nasz indeks PMI wypadł lepiej niż np. analogiczny wskaźnik na Węgrzech. Wzrósł, podczas gdy w kilku krajach (Czechy czy Szwajcaria) w lutym były spadki (choć same indeksy są tam na wyższym poziomie niż w Polsce).

Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że są to już dość nieaktualne wyniki, które nie uwzględniają wybuchu wojny sprzed kilku dni. Ten fakt będzie miał gigantyczny wpływ na działalność przemysłowych firm i trudno oczekiwać w związku z tym utrzymania optymistycznego tonu.

Eksperci Pekao mówią o "historycznym" odczycie, czyli już dość mocno przeterminowanym. Eksperci mBanku dodają, że to stan "na wczoraj". Trzeba się więc przygotować na to, że za miesiąc statystyki polskiego przemysłu będą wyglądać gorzej.

- Wojna na Ukrainie i związana z nią wysoka niepewność będzie miała negatywny wpływ na oceny dotyczące przyszłej sytuacji formułowane przez firmy z polskiego sektora przetwórczego. Jednocześnie ze względu na działania wojenne, wysoką zmienność cen na rynkach surowcowych oraz sankcje wprowadzane na Rosję kolejne miesiące mogą przynieść ponowne nasilenie problemu barier podażowych - komentuje sytuację Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole.

- Będzie to miało negatywny wpływ na ożywienie w polskim przetwórstwie. W konsekwencji widzimy istotne ryzyko w dół dla naszej prognozy, zgodnie z którą PKB w Polsce zwiększy się w 2022 roku o 4,3 proc. - przyznaje Olipra.

Już pojawiają się analizy ekonomistów, którzy obniżają swoje wcześniejsze prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego Polski w 2022 roku. Eksperci ING sugerują, że wojna na Ukrainie obniży o 1,3 pkt proc. tempo wzrostu PKB szacowane przez nich wcześniej. Zamiast 4-procentowego wzrostu bardziej prawdopodobne są wyniki w okolicach 3 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(12)
cud nad wisł...
2 lata temu
tyle państw wprowadziło euro i na tym zyskują ale kasta PiS myśli że Polska jest potęgą od morza do morza i wszyscy w okół miernoty
emeryt
2 lata temu
Kasta PiS to tylko o swych portfelach myśli , koryto + , a Polaków mają z drugi sort !
okropne
2 lata temu
Czy ktoś z państwa czytał ostatnio jakieś artykuły dotyczące troski pisowskiego rządu o polskie firmy, o polskiego umęczonego pracownika ? Non stop tylko Ukraina i Ukraina. Okazuje się, że na Ukraińców czekają mieszkania bez obciążeń kredytowych, praca bez kłopotliwego poszukiwania, no i wszelkie socjale bez zbędnych formalności. Wszystko niemal od ręki ! Rozumiem gdybyśmy byli bogatym krajem. Gdyby nasi obywatele byli odpowiednio zaopatrzeni i zadbani. Ale tak nie jest ! Dlatego jestem oburzony całą sytuacją, bo pomagać trzeba ale nie kosztem swoich ciężko pracujących, obciążonych kredytami, pozbawionych opieki niepełnosprawnych Polaków.
popo
2 lata temu
Polski rząd musi błysnąć medialnie i przygotować miejsca pracy dla ukraińców, dać im mieszkania bez kredytów, wypłacać 500+ więc wielu Polaków na tym straci : )
fred
2 lata temu
Pisowska propaganda bezczelnością od ruskiej się nie różni. Tylko tematy trochę inne ale wiele jest zbieżnych. W końcu Ciemny Lud kupi każde kłamstwo.