W nocy policja rozpędziła protestujących przedsiębiorców. Zatrzymała 37 osób
W nocy policja usunęła wszystkich protestujących przedsiębiorców sprzed kancelarii premiera. Około 2 w nocy policjanci zatrzymali prewencyjnie wszystkie osoby, które nie zastosowały się do wezwania o opuszczenie miejsca.
W czwartek około godz. 16 w centrum Warszawy rozpoczął się Strajk Przedsiębiorców, którzy domagali się bardziej skutecznego wsparcia finansowego niż to zaproponowane w tarczy antykryzysowej. Wśród prostestujących był Paweł Tanajno, przedsiębiorca, jeden z bezpartyjnych kandydatów startujących w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Najpierw część protestujących blokowała jedno z centralnych skrzyżowań stolicy, a pozostali chodzili po chodniku z transparentami, a około godziny 17 zdecydowali, że przeniosą się przed budynek Sejmu. Gdy byli pod kancelaria premiera, zapadła decyzja, że zostaną tam na noc.
- Będziemy musieli czekać całą noc na spotkanie z Mateuszem Morawieckim, chyba, że będzie normalnym człowiekiem i wyjdzie tutaj do nas - zapowiedział Paweł Tanajno.
Uczestnicy rozlokowali się na ławkach, chodniku i trawniku przy płocie Łazienek Królewskich. Przez cały czas trwały nawoływania ze strony policji, by rozeszli się. Gdy to nie poskutkowało, około godziny 2 w nocy policjanci prewencyjnie zatrzymali 37 osób, wylegitymowano ponad 150 osób, wobec których zostaną skierowane wnioski do inspekcji sanitarnej.
Obejrzyj: Odmrażanie gospodarki. Belka: jestem zaniepokojony tym, co mówi rząd
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl