Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|

Wakacje w szambie. Gminy turystyczne nie inwestują w oczyszczalnie ścieków

4
Podziel się:

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, w gminach najchętniej odwiedzanych w sezonie wzrasta liczba turystów, jednak nie wiele z nich nie inwestuje w infrastrukturę wodno-ściekową. To prowadzi do braku czystej wody.

Gminy turystyczne zmagają się ze ściekami. Problem z czystą wodą
Gminy turystyczne zmagają się ze ściekami. Problem z czystą wodą (iStock.com)

Grzechy gmin turystycznych głównie wynikają z tego, że inwestycja w infrastrukturę wodno-ściekową wymaga sporych nakładów finansowych. Jak podaje NIK, niedostateczne inwestowanie w rozbudowę sieci oraz brak skutecznego nadzoru nad sposobem odprowadzania ścieków do zbiorników bezodpływowych utrudnia prawidłowe gospodarowanie zasobami wodnymi. Taka sytuacja może negatywnie wpływać na ilość i jakość dostarczanej wody, zwłaszcza w sezonie turystycznym.

NIK w swoim raporcie zwraca uwagę na ważny fakt. W wielu miejscowościach, jak np. w Bukowinie Tatrzańskiej okresowo liczba turystów pięcio-sześciokrotnie przekracza liczbę mieszkańców. Tak duży napływ turystów powoduje, że sieci wodno-kanalizacyjne w gminach turystycznych (głównie na południu Polski) są szczególnie narażone na przeciążenie.

Wiele turystycznych miejscowości nie potrafi poradzić sobie z tym problemem. To prowadzi do paradoksu. Z jednej strony gminy potrzebują turystów, którzy są dla nich konkretnym, często podstawowym źródłem dochodu, z drugiej strony zalew turystów przyczynia się do degradacji środowiska naturalnego. Jak przypomina Najwyższa Izba Kontroli, zgodnie z koncepcją zrównoważonego rozwoju turystyka powinna dążyć do równowagi między zaspokajaniem potrzeb konsumentów a ochroną środowiska.

Zobacz także: Obejrzyj: Opłakany stan powietrza w Polsce

Konieczne jest rozsądne gospodarowanie zasobami naturalnymi. Nie jest to jednak łatwe, biorąc pod uwagę stały wzrost liczby turystów i - co za tym idzie - systematyczny rozrost bazy turystycznej. Obiekty turystyczne stają więc przed wyzwaniem rosnącego zapotrzebowania na wodę oraz produkcji ogromnych ilości ścieków. Jest to spory problem, także dla mieszkańców gmin turystycznych, zwłaszcza w obliczu braku odpowiednio rozwiniętych sieci wodociągowo-kanalizacyjnych.

Okazuje się, że rozbudowa infrastruktury wodno-ściekowej, choć jest zadaniem własnym gmin, często przekracza ich możliwości finansowe. Tym bardziej w górach, gdzie - jak zauważa NIK - koszty realizacji tych inwestycji są znacznie wyższe niż na terenach płaskich. Przyczyną są przede wszystkim duże różnice terenu, a co za tym idzie, koszty przepompowni, skaliste podłoże, czy rozproszona zabudowa. Nie bez znaczenia są też ograniczenia związane z obszarami prawnie chronionymi.

W latach 2010-2017 liczba turystów korzystających z turystycznych obiektów noclegowych w Polsce zwiększyła się o ponad 56 proc. Jak wielki to problem pokazują dane od Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Wynika z nich, że w okresie wzmożonego ruchu turystycznego ilość ścieków dopływających do oczyszczalni w Solinie zwiększa się o ponad 100 proc., a do oczyszczalni gminnych w Polańczyku nawet o 300 proc.

NIK zwraca uwagę, że w miejscowościach o niskim poziomie skanalizowania dużym zagrożeniem jest gromadzenie ścieków w zbiornikach bezodpływowych. Problem stanowi sposób usuwania ogromnych ilości ścieków generowanych w sezonie turystycznym. Kontrolowanie sposobu gromadzenia ścieków w zbiornikach bezodpływowych i ich opróżniania jest ustawowym obowiązkiem gmin, który jednak nie zawsze jest realizowany. W tej sytuacji istnieje ryzyko, że nie będą ujawniane przypadki pozbywania się nieczystości w sposób szkodliwy dla środowiska.

Dlatego NIK wystąpiła do premiera Mateusza Morawieckiego. Domaga się zmian przepisów ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, polegających na wprowadzeniu zapisów dotyczących kar pieniężnych dla gmin, które nie wykonują obowiązków prowadzenia kontroli częstotliwości opróżniania zbiorników bezodpływowych na nieczystości ciekłe oraz przydomowych oczyszczalni ścieków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(4)
Mario
5 lata temu
I tak to jest ja podłączyłem się do kanalizacji a sąsiad pompuje za mieszkanko na działkę i się śmieje że nie jest frajerem ...ręce opadają takie to Polskie...a gmina ma to gdzieś poczekam rok odlacze się od sieci i będę robił tak samo .....😠
takatam
5 lata temu
Zarabiaja na turystach krocie i nie mają na porządek z kanalizacją ? Pobierają przecież opłaty klimatyczne, czyli wąchanie ścieków? To jest właśnie chamskie podejście, drzeć z letników ile się da, ale "wychodek to u nasz za stodołą, panie, bo nasz nie stać".
Adam
5 lata temu
Dutki brac ale inwestowac to juz nie skutki okropne polskie myslenie.
Polak
5 lata temu
Odór czuć na kilometry w ośrodkach !!