Redakcję money.pl o e-mailu zaalarmował jeden z użytkowników miejskiego systemu wypożyczania rowerów. Od piątku warszawiacy otrzymują na swoje skrzynki internetowe wiadomość, w której Veturilo informuje, że w 2021 roku zmienią się warunki korzystania z systemu "w związku ze zmianami w świadczeniu usługi".
"Dlatego z zachowaniem 14-dniowego okresu wypowiadamy Twoją obecną umowę na korzystanie z konta Warszawskiego Roweru Publicznego" - czytamy w nadesłanej wiadomości. Dalej zaznaczona innym kolorem jest informacja, że "wszystkie obecne konta zostaną zamknięte".
Środki zgromadzone na kontach nie przepadną
Zmiana ta jest spowodowana zmianą przedstawiciela strony wypożyczającej rowery w umowach. W nadchodzącym sezonie użytkownicy zawierać umowę będą już nie z operatorem Veturilo - firmą Nextbike Polska - ale z samym miastem.
To właśnie w związku z tą zmianą zamknięte zostaną też wszystkie dotychczasowe konta widniejące w systemie. Warszawiacy będą musieli założyć nowe konta, by ponownie korzystać z miejskich rowerów.
Nextbike o nadchodzącej zmianie poinformował także na Facebooku. Na reakcję użytkowników nie trzeba było długo czekać. Zdecydowana większość komentarzy dotyczy pytań, co w takim razie stanie się ze środkami, które użytkownicy zdążyli zgromadzić na dotychczasowym koncie.
- Jest oczywiste i niepodważalne, że środki wpłacone na konto użytkownika nie przepadną - zapewnia money.pl Mikołaj Pieńkos, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej w Zarządzie Dróg Miejskich. To właśnie ZDM odpowiada za system od strony miasta.
- Dopinamy jeszcze ostatnie formalności dotyczące tego, w jaki sposób użytkownik będzie mógł przenieść się do nowego systemu lub zrezygnować i otrzymać zwrot środków. Gdy te drobiazgi formalne będą gotowe, użytkownicy dostaną wszelkie szczegóły mailowo - dodaje Pieńkos.
- Już niebawem będziemy wysyłali kolejną wiadomość do wszystkich użytkowników Veturilo z informacją o możliwych opcjach wyboru. Prosimy wszystkich o cierpliwość i wyrozumiałość - dopowiada Cezary Dudek z biura prasowego Nextbike Polska.
- Oczywiście istnieje możliwość zwrotu środków - w tym celu prosimy o kontakt z naszym biurem obsługi klienta, chociaż ponownie zachęcamy wszystkich do wstrzymania się z tą decyzją i cierpliwe oczekiwanie na kolejną wiadomość, którą wyślemy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu - mówi Dudek.
W wiadomości rozesłanej do użytkowników systemu Veturilo mogą oni przeczytać, że przed rozpoczęciem sezonu otrzymają drugą wiadomość w tej sprawie. "Przedstawimy Ci możliwości dalszego korzystania z systemu. Teraz nie musisz jeszcze nic robić - szczegóły wkrótce" - napisano.
- Użytkownicy dostają maila, ponieważ formalnie trzeba uprzedzić o wypowiedzeniu umowy z 14-dniowym wyprzedzeniem, a tyle zostało do uruchomienia nowego systemu. Dostają jednocześnie informację, że wszystkie szczegóły dotyczące tej operacji znajdą się w kolejnej wiadomości w najbliższych dniach - wyjaśnia Mikołaj Pieńkos.
Zmiana wywołana przez zamieszanie z przetargiem
Dlaczego w ogóle doszło do tej sytuacji? Wszystko przez zeszłoroczne zamieszanie z przetargiem, który miał wyłonić operatora systemu wypożyczania rowerów miejskich na lata 2021-28. Jak informuje portal transport-publiczny.pl, przetarg storpedowała pandemia koronawirusa, która mocno odbiła się na finansach branży rowerów miejskich.
Sprawdź: Praca. Pracodawcy wysyłają do rządu propozycję wyższych, innowacyjnych zasiłków dla bezrobotnych
Jedyna oferta, która pojawiła się w trakcie postępowania przetargowego, znacznie odbiegała od górnych limitów, która Warszawa była gotowa zaakceptować. Dlatego ZDM wdrożył rozwiązanie awaryjne: w grudniu 2020 roku ruszył przetarg na operatora zastępczego, który poprowadzi system w 2021 roku.
Zgłosił się w nim wyłącznie obecny operator - Nextbike Polska - który wycenił obsługę systemu na 14 mln 284 tys. złotych brutto (w wariancie podstawowym). To nieznacznie więcej, niż zakładało w budżecie miasto, dlatego też w połowie stycznia 2021 roku firma i miasto podpisały umowę. To właśnie ta sytuacja wywołała zamieszanie, na co zwrócił naszą uwagę Cezary Dudek z Nextbike.
- Chcielibyśmy, aby to wszystko odbyło się jednocześnie, ale jednocześnie zależy nam bardzo, by system wystartował 1 marca, ale z powodu pandemii przetarg na operatora był ogłoszony w trybie awaryjnym i na wszystkie przygotowania jest bardzo niewiele czasu - wyjaśnia Mikołaj Pieńkos z ZDM.