Sejm za uchyleniem immunitetu Macierewicza. Oto majątek posła i jego żony
We wtorek Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu Antoniego Macierewicza. Prokurator chce postawić posłowi PiS m.in. zarzut, że jako szef tzw. podkomisji smoleńskiej ujawnił niejawne informacje. Oto jakim majątkiem dysponuje kontrowersyjny polityk.
Z oświadczenia majątkowego Antoniego Macierewicza za 2024 rok wynika, że poseł ma nieco ponad 9 tys. zł oszczędności, a także warte niemal 408 tys. zł obligacje skarbowe i 457 tys. zł w funduszu PKO TFI.
Polityk podał, że w ubiegłym roku miał 148 tys. zł dochodu z tytułu uposażenia poselskiego, 27 tys. zł nieopodatkowanej diety poselskiej i 6,6 tys. zł diety opodatkowanej. Zainkasował też prawie 102 tys. zł emerytury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ego w biznesie: przekleństwo czy przewaga? Bogusław Leśnodorski w Biznes Klasie
Nieruchomości i samochód własnością żony
Z oświadczenia majątkowego wynika, że Macierewicz nie jest właścicielem żadnej nieruchomości ani samochodu. Właścicielką jest natomiast jego żona, która posiada 55-metrowe spółdzielcze własnościowe mieszkanie, wycenione na około 600-700 tys. zł, a także działkę o powierzchni 9,35 ara, na której stoi 40-metrowy drewniany dom. Polityk wpisał, że ta nieruchomość jest warta około 80-100 tys. zł.
Małżonka Antoniego Macierewicza ma też 484 tys. zł na kontach i lokatach oraz toyotę corollę z 2022 roku.
Immunitet Macierewicza uchylony
We wtorek po południu Sejm uchylił immunitet posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi. W poniedziałek za uchyleniem immunitetu opowiedziała się Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Wniosek ws. uchylenia immunitetu Macierewiczowi trafił do Sejmu na początku lipca. Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak zaznaczył w poniedziałek, że prokuratura uzyskała dowody wskazujące na uzasadnione podejrzenie, że Macierewicz będąc funkcjonariuszem publicznym - przewodniczącym Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego oraz członkiem Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego - ujawnił w okresie od 11 kwietnia 2018 r. do dnia 22 maja 2022 r. informacje niejawne o klauzuli "ściśle tajne", "tajne", "poufne" i "zastrzeżone" oraz informacje, z którymi zapoznał się w związku z pełnioną funkcją.
Chodzi o podanie do publicznej wiadomości informacji pochodzących z dokumentów opatrzonych tymi klauzulami niejawności oraz wyników badań okoliczności i przyczyn zaistniałej w dniu 10 kwietnia 2010 r. katastrofy lotniczej. Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 5.
Tomczyk namawiał do głosowania "za"
- Apeluję do wszystkich posłów, żeby zagłosowali za tym, by Antoni Macierewicz został pozbawiony immunitetu poselskiego. W moim mniemaniu Macierewicz powinien odpowiedzieć przed sądem za wszystkie sprawy, które dotyczą jego działalności - mówił dziennikarzom przed głosowaniem wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Tomczyk przypomniał jednocześnie, jakie nieprawidłowości - jego zdaniem - występowały podczas prac podkomisji smoleńskiej. Według niego Macierewicz m.in. wybiórczo traktował treść ekspertyz zamówionych na potrzeby wyjaśnienia przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. i np. nie przedstawił w raporcie ocen i wniosków, które nie zgadzały się z jego własną tezą. Według wiceszefa MON podkomisja smoleńska pod kierownictwem Macierewicza nie dążyła "do pokazania prawdy, lecz do jej ukrycia".
Zdaniem Tomczyka, na polecenie Macierewicza, za zgodą ówczesnego szefa gabinetu politycznego Bartłomieja Misiewicza "wykonano kopię materiałów operacyjnych służby kontrwywiadu wojskowego", które były objęte klauzulą niejawną. - Dokumenty te kserowano wbrew prawu na zwykłych kserokopiarkach na korytarzu. Dokumenty operacyjne służby państwowej, które nigdy nie powinny być dostępne dla osób postronnych - podkreślił.
Tomczyk dodał, że Macierewicz ujawniał także materiały innych służb wywiadowczych, w tym m.in. służb NATO. - W związku z tym sprawa ma charakter bardzo poważny i rozwojowy - zaznaczył.
Wiceszef MON przywołał również koszty, jakie poniosła w toku swoich prac podkomisja smoleńska. Jak wymieniał, 47 mln zł wyniósł koszt zniszczonego na potrzeby prac komisji samolotu Tu-154M nr 102, ok. 17 mln zł ekspertyzy, ok. 12,5 mln zł wydatki osobowe podkomisji, a ok. 1 mln zł osobista ochrona Macierewicza. Zwrócił też uwagę, że 4,8 mln zł podkomisja wydała już po tym, jak opublikowała już swój raport. - To są pieniądze, które nigdy nie powinny być wydane. Wydane wbrew prawu, wydane wbrew zasadom w prawie lotniczym, które mówi, że komisja powinna zakończyć swoją działalność wraz z wydaniem raportu końcowego - ocenił Tomczyk.
Antoni Macierewicz odpiera zarzuty
Macierewicz, pytany przez dziennikarzy po zakończeniu wtorkowej porannej, tajnej części obrad Sejmu, "czy ujawnienie tajnych informacji było błędem", odparł, że "nie było tajnych informacji". - Informuję, że wszystkie tajne informacje zostały przez służby kontrwywiadu wojskowego zdefiniowane jako te, które należy wyeliminować i ja to zrobiłem - powiedział. Podkreślił, że przekazano mu dokument pokazujący, co może zrobić, co może opublikować za zgodą Służby Kontrwywiadu Wojskowego.