Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. NST
|
aktualizacja

Węgiel zalał samorządy. Nikt nie chce taniego surowca

222
Podziel się:

Miasta alarmują ws. węgla, który im pozostał i z którym nie są w stanie nic zrobić. Z danych Ministerstwa Aktywów Państwowych wynika, że w gminach zalega jeszcze aż 60 tys. ton węgla - podaje "Fakt".

Węgiel zalał samorządy. Nikt nie chce taniego surowca
Miasta nie chcą węgla. Opał został zakupiony od państwowych spółek po preferencyjnych cenach, czyli po 2 tys. zł. (East News, Piotr Molecki)

Od drugiej połowy czerwca cena węgla opałowego u kwalifikowanych dostawców jest taka sama jak w sklepie internetowym PGG. Oznacza to, że odbiorca nie płaci za transport węgla z kopalni do składu. Ponadto do końca czerwca trwa akcja, w ramach której klienci mogą kupić od PGG dwie równe partie węgla. Ceny zaczynaj się od 1100 złotych za tonę.

Jak podaje "Fakt", w związku z tą sytuacją, miasta alarmują, że został im tani węgiel, którego nie mogą sprzedać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Technologia zastąpi pracowników? Trzeba być gotowym na zmiany

Tony niechcianego węgla

Według informacji zebranych przez dziennik magistrat w Rzeszowie zamówił, zgodnie z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez mieszkańców, ponad 3 tys. ton węgla, "z czego udało się sprzedać niewiele ponad 2 tys. ton. Na składach w Rzeszowie pozostaje ok. tysiąca ton niechcianego opału".

Identyczny problem z "tanim" węglem ma Gdańsk. Jak usłyszeliśmy, mieszkańcom miasta sprzedano łącznie 1401 ton węgla, natomiast w ramach sprzedaży końcowej, która trwała w czerwcu i kontynuowana była przez cały lipiec, udało się sprzedać zaledwie pół tony i to pomimo obniżki ceny z 2000 zł do 1750 zł za tonę - czytamy w serwisie.

Mniejsze zapotrzebowanie na węgiel

Szacuje się, że w 2023 r. prawie 5 mln ton węgla zapewni górnictwo krajowe, z czego ok. 3 mln ton dostarczą kopalnie PGG. - Nie ma ryzyka niedoboru węgla na krajowym rynku w sezonie grzewczym 2023/2024 - zapewnia wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły. Podobnego zdania jest były wiceminister gospodarki.

Państwo uruchomiło kolosalny import i świadomie zrezygnowało z zaspokajania deficytu poprzez wzrost wydobycia krajowych zasobów węgla, zastępując go sprowadzaniem surowca z zagranicy. W portach i na składach niesprzedany węgiel nadal zalega. Rząd ma świadomość, że węgiel z polskich kopalni z uwagi na cenę będzie przegrywał na polskim rynku z węglem importowanym, stąd oferta w PGG - mówił money.pl, Jerzy Markowski, ekspert w zakresie górnictwa i były wiceminister gospodarki.

Wszystko wskazuje na to, że ponownej konieczności interwencji państwa nie będzie, ponieważ węgla jest w Polsce za dużo. W ocenie eksperta, większość konsumentów zgromadziła zapasy węgla nawet na dwa, trzy lata.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(222)
nuka
9 miesięcy temu
to może Tusk kupi, wszak to on nagłośniej wrzeszczał i wpadał w furię, głosząc, że węgla nie będzie a Polacy będą umierać z zimna....
żorż
9 miesięcy temu
oni tu nie są po to żeby rządzić i rozwiązywać problemy tylko po to żeby KRAŚĆ
Reasumpcja
9 miesięcy temu
Za mało ministrów, żeby to ogarnąć. Jeden jest potrzebny do pisania, inny do czytania, a jeszcze inny do zrozumienia... Niestety tych ostatnich brakuje...
slawek68
9 miesięcy temu
Nikt nie chce tego węgla bo jest podłej jakości...niech elektorat go kupi!!!
lubliniak
9 miesięcy temu
Ten nie-rząd nic nie potrafi przewidzieć ani zaplanować !Byle kasę brać za stołek to potrafi
...
Następna strona