Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

KNF tłumaczy się z wydatków na kurs narciarstwa i zewnętrzne analizy. "Nie wydaje pieniędzy podatników"

46
Podziel się:

Komisja Nadzoru Finansowego nie wydaje pieniędzy podatników - tak KNF broni się przed zarzutami o zbytnią rozrzutność.

Pełna lista podpisanych przez KNF umów trafiła do sieci i wywołała prawdziwą burzę.
Pełna lista podpisanych przez KNF umów trafiła do sieci i wywołała prawdziwą burzę. (Jacek Bereźnicki)

Komisja odpowiada w ten sposób na negatywne komentarze, które wywołała publikacja rejestru umów urzędu. Znalazły się tam zaskakujące pozycje.

125 tys. zł na serwis ekspresów kawowych, 103 tys. zł na kurs narciarski dla pracowników, 25 tys. zł na pielęgnację roślin w Warszawie. To tylko niektóre pozycje z liczącej około 700 dokumentów listy umów z podmiotami zewnętrznymi, jakie w 2017 r. zawarł Urząd Komisji Nadzoru Finansowego.

W rejestrze znalazły się też zlecenia na audyty podmiotów nadzorowanych przez KNF. A to oznacza, że realizowały je dla Komisji firmy zewnętrzne - np. Deloitte i KPMG. To giganci na rynku doradztwa. Pojawia sie jednak pytanie, dlaczego Komisja sama nie zdecydowała się na takie analizy. W końcu zatrudnia ekspertów w dziedzinie finansów, ma odpowiednią wiedzę. I przy takim rozwiązaniu nie musiałaby płacić nikomu z zewnątrz.

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego został przymuszony do ujawnienia rejestru umów przez jednego z użytkowników serwisu Wykop. Pełna lista podpisanych umów trafiła do sieci i wywołała prawdziwą burzę. Money.pl poprosił Komisję o komentarz do sprawy i odpowiedź na kilka pytań. W poniedziałek Komisja opublikowała w tej sprawie specjalne oświadczenie.

Przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego zaznaczają, że sam rejestr nie jest dobrym źródłem informacji o wydatkach KNF. Dlaczego? Bo kwoty z umów nie zawsze równają się ostatecznym wydatkom. Często jest taniej. Czasami umowa nie jest też realizowana w całości, bo Urząd nie zdecydował się na skorzystanie z niej.

Komisja zaznacza przy tym, że nie wydaje pieniędzy podatników. I tym odbija zarzuty o niegospodarność. - KNF oraz obsługujący ją Urząd Komisji Nadzoru Finansowego traktować należy jako szczególnego typu organ i agendę administracji publicznej, która nie wykorzystuje środków zgromadzonych z podatków. (...) Wydatki na działalność zrównoważone są w całości przez dochody z wpłat od podmiotów nadzorowanych - tłumaczy Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego. Co to oznacza? Komisja wydaje dokładnie tyle, ile otrzymuje od instytucji finansowych. Nie obciążą tym samym budżetu państwa. A więc jej wydatki nie są finansowane przez podatników, a przez rynek finansowy i kontrolowanych.

Przypomina też, że budżet Komisji w ubiegłym roku wynosił 235 mln, z czego wydane ostatecznie zostało 217,7 mln zł. Barszczewski podkreśla też, że za każdym razem wybór wykonawcy zamówienia jest w pełni transparentny.

Zobacz także: Komisja Nadzoru Finansowego myśli o... "piaskownicy" dla spółek technologicznych:

Ale dlaczego niektóre wydatki były tak duże? Jak wyjaśnia rzecznik, ze względu na skalę działalności urzędu. Komisja nadzoruje ponad 5,5 tys. instytucji, a do tego zatrudnia 990 osób na etatach. Jednocześnie KNF ma cztery lokalizacje w Warszawie i oddziałach zamiejscowych.

Drogi wyjazd na narty?

Barszczewski odniósł się również do najczęściej komentowanego wydatku Komisji Nadzoru Finansowego, czyli kursu narciarskiego dla pracowników. W rejestrze umów pojawiła się właśnie taka pozycja na kwotę ponad 103 tys. zł.

- Faktyczne wydatkowanie ze środków Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych wyniosło 49 tys. zł. Pozostałą część kosztów pokryli pracownicy. Wyjazd dla 50 osób obejmował transport, zakwaterowanie, wyżywienia, zajęcia z instruktorem, karnety na wyciąg oraz ubezpieczenie - wyjaśnia. Z ZFŚS pieniądze trafiły też na coroczne, rodzinne pikniki dla pracowników i ich rodzin z okazji Dnia Dziecka. To cykliczna impreza w Urzędzie.

- Pikniki organizowane są średnio dla 600 osób, zarówno pracowników z Warszawy, jak i oddziałów zamiejscowych. Koszt w 2017 roku to 94 tys. zł, w całości pokryty z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Urząd nie dofinansowywał przedmiotowego przedsięwzięcia - dodaje Barszczewski.

Komisja zdecydowała się też wyjaśnić, na czym polega kurs języka angielskiego, który został zamówiony przez urząd. Wbrew sugestiom internautów, umowa nie dotyczy tylko lekcji dla przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego. Kurs miał objąć większą liczbę pracowników z kadry kierowniczej. W ostateczności korzystały trzy osoby. Firma była rozliczana za wykorzystaną liczbę godzin. I dlatego ostateczny rachunek wyniósł nie 18 tys. zł (które pojawiło się na umowie), a połowę tej kwoty.

97 tys. zł kosztował z kolei system automatycznego wyłączania klimatyzacji w pokojach pracowniczych. Klimatyzacja wyłącza się, gdy ktoś otworzy okno. KNF tłumaczy, że montaż takich urządzeń miał na celu ograniczenie nieefektywnego zużycia energii elektrycznej.

KNF szuka audytorów na rynku?

Money.pl pytał Komisję, dlaczego część zadań dotyczących analiz sprawozdań finansowych zlecała na zewnątrz. To jeden z wydatków, który nas zaskoczył najbardziej. Dlaczego? Bo w naszej ocenie Komisja ma dostateczną liczbę pracowników, by przeprowadzić takie kontrole samemu.

- Komisja Nadzoru Finansowego może zlecić bezpośrednio biegłemu rewidentowi zbadanie sprawozdania finansowego nadzorowanego podmiotu. (...) Zastosowanie tego środka nadzorczego ma na celu wykorzystanie wiedzy eksperckiej biegłych rewidentów, specjalistów o uznanej renomie, do zweryfikowania sytuacji podmiotu nadzorowanego. Badania takie są stosowane także w przypadku banków i innych instytucji finansowych. Jeżeli w wyniku badania biegły rewident zgłosi zastrzeżenia co do zbadanego sprawozdania, to koszt badania ponosi nadzorowany podmiot - zaznacza Barszczewski. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego Komisja korzysta z tego właśnie uprawnienia.

KNF odnosi się również do podpisanej umowy na dostawę mebli biurowych. Ich koszt to aż 1,5 mln zł. Chodzi o biurka, kontenery, szafy, krzesła, stoły, sofy oraz stanowiska pracownicze. Jak zastrzega KNF żadne środki w ramach tej umowy nie zostały jeszcze wydane.

Komisja w oświadczeniu postanowiła też wspomnieć o z rachunku za dostawę wodę dla pracowników. Wzbudziła ona zainteresowanie internautów. Dlaczego? Bo opiewa na kwotę 186 tys. zł. Do tej pory KNF wydał w jej ramach 11 tys. zł. Komisja tłumaczy, że wodę dostają też interesanci, osoby na szkoleniach oraz osoby na egzaminach organizowanych przez KNF. Barszczewski podkreśla też, że była to najtańsza oferta, która dotarła do KNF w ramach przetargu. Komisja zdecydowała się też w ubiegłym roku na zmianę butelek - ze szklanych na plastikowe. Tym samym też zaoszczędzi.

Inne wydatki? Konserwacja ekspresów do kawy za 125 tys. zł. KNF tłumaczy, że w umowie wpisane są koszty maksymalne i obejmują również ewentualną dostawę nowych maszyn. To jednak tylko możliwość, z której KNF nie skorzystał do tej pory. Za serwis 39 maszyn KNF wydał w sumie 50 tys. zł. Umowa obowiązuje do lutego 2019 roku.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(46)
WYRÓŻNIONE
ma mchu jadał...
7 lat temu
"Nie wydaje pieniędzy podatników" - bezdomny im przelewa?
Takie tam
7 lat temu
Łatwo wydaje się pieniądze jak nie trzeba na nie zarobić, a wyłącznie pobiera się je od podmiotów nadzorowanych. Kursy narciarskie, angielski, etc. - w efekcie nie ma czasu na pracę i stąd tak długo wszystko tam tak trwa.
Jakotakoliczy
7 lat temu
"Wydatki na działalność statutową KNF i UKNF zrównoważone są w całości przez dochody z wpłat od podmiotów nadzorowanych" A te podmioty nadzorowane nie są przypadkiem podatnikami???
NAJNOWSZE KOMENTARZE (46)
dffghfd
6 lat temu
oni na narty za nasze my pod smietnik
Wiesław Tarka
7 lat temu
W administracji jest ultra wolna amerykanka. Naczelnik od robót budowlanych jest budowlancem i to z czynną własną firma budowlana. Sprawdzcie sobie. Za to Ewa G. Dyr. reczy za niego bo to kolega z Polkomtela. A naczelniczka od zakupów jest coachem i ustawa o zamówieniach jest jej kompletnie nie znana. Ale to tez kolezanka pani Ewy G. Ktoś ma jeszcze jakieś trudności w zrozumieniu tego bajzlu ... A tak odpowiadając to pokazali tylko aktualne umowy a nie te które się skonczyly w 2017 r. To też abstrakcja ....
Gepart
7 lat temu
KNF chyba kopie doły, lub wydobywa węgiel aby mieć swoją kasę.Ta władza tlumaczy że rozdaje nasze pieniądze,a w zamian jak za komuny wszystko do góry.
Jan
7 lat temu
Ja ubiegam się o wpis do rejestru w KNF. Mimo że dostarczyłem wszystkie dokumenty ciągle nie jestem wpisany bo pani która wpisuje jest na urlopie . W ten sposób nie mogę prowadzić działalności bo byłaby nielegalna. Boję się, że ta pani pójdzie na dłuższe L4
da
7 lat temu
ROBIĆ KONTROLĘ UMÓW NATYCHMIAST !!!!!!!
...
Następna strona