Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pozew zbiorowy przeciwko rządowi w sprawie OFE

0
Podziel się:

Osoby, które przyłączyły się do pozwu twierdzą, że zmiany
doprowadziły do ich wywłaszczenia. Przewrócą reformę?

Pozew zbiorowy przeciwko rządowi w sprawie OFE
(Stanislaw Kowalczuk/East News)

Do warszawskiego sądu okręgowego trafił we wtorek pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa, ministrowi pracy oraz ZUS w związku z reformą OFE. Zdaniem powodów reforma OFE doprowadziła do wywłaszczenia obywateli. Ustawa zmieniająca system OFE została też zaskarżona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak poinformowałreprezentujący powodów mec. Paweł Kowalczyk, do pozwu przystąpiły 52 osoby. Pozew trafił do I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie.

Efektem ustawy o zmianach w systemie emerytalnym, która (z pewnymi wyjątkami) weszła w życie 1 lutego 2014r. jest m.in. przeniesienie ponad połowy emerytalnych składek Polaków z OFE do ZUS. Aktywa te były warte ok. 153,15 mld zł. Od lutego OFE umorzyły 51,5 proc. jednostek rozrachunkowych zapisanych na rachunku każdego członka otwartego funduszu emerytalnego na 31 stycznia 2014 r. Fundusze przekazały do ZUS aktywa o wartości odpowiadającej sumie umorzonych jednostek rozrachunkowych.

_ - Roszczenie dotyczy ustalenia nieważności dwóch czynności prawnych: umorzenia jednostek i przeniesienia środków na rachunki w ZUS. Ponadto żądamy ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa w związku z wykonaniem tych czynności _ - powiedział mec. Kowalczyk.

Dodał, że liczy na to, iż sąd w krótkim czasie dokona weryfikacji złożonego pozwu pod względem formalnym.

Ustawa zmieniająca system OFE została w końcu stycznia zaskarżona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent wnosi o zbadanie czy zgodne z konstytucją są: zakaz inwestowania OFE w papiery wartościowe emitowane albo gwarantowane przez Skarb Państwa, nakaz inwestowania bardzo dużej części środków zgromadzonych w OFE w akcje w powiązaniu m.in. z usunięciem przepisów gwarantujących ubezpieczonym w OFE minimalną stopę zwrotu z inwestycji, zakaz reklamy OFE i kary za jej naruszenie.

Prezydent powołuje się przy tym na konstytucyjne zasady: zaufania do państwa i stanowionego prawa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, ochrony interesów w toku, wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

W połowie marca wniosek kwestionujący konstytucyjność ustawy ws. OFE złożyła z kolei Konfederacja Pracodawców Lewiatan. W swoim wniosku zaskarżyła regulację pozwalająca na umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE i przekazanie ich wartości do ZUS, co nazywa wywłaszczeniem. Zdaniem Lewiatana naruszona została konstytucyjna ochrona własności i innych praw majątkowych, a ustawodawca nie przewidział odszkodowania za _ wywłaszczenie środków OFE _.

W kwietniu MPiPS informowało, że gdyby zmiany w OFE Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne, to w tym roku dług publiczny przekroczyłyby 55 proc. PKB, czyli tzw. drugi próg ostrożnościowy.

Zgodnie z uchwaloną pod koniec 2009 r. ustawą o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, która weszła w życie w połowie lipca 2010 r., w tym trybie dochodzone mogą być roszczenia jednego rodzaju - co najmniej 10 osób - oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej.

Tylko 1 procent stawia na OFE. Na razie

Do końca maja deklaracje pozostania w otwartym funduszu emerytalnym złożyło niespełna 145 tys. osób. To zaledwie około 1 proc. spośród 14 mln członków funduszy, którzy takie oświadczenie mogą złożyć, tzn. mają do osiągnięcia wieku emerytalnego jeszcze ponad 10 lat. Łatwo policzyć, że w takim tempie, do końca lipca, bo tylko do tego czasu takie deklaracje można składać, chęć pozostania w OFE może wyrazić mniej niż 300 tys. osób.

Niewielkim pocieszeniem jest, że dynamika liczby składanych oświadczeń w maju była wyraźnie wyższa (84 tys.) niż w kwietniu (60 tys.). Zakładając, że takie tempo wzrostu utrzymałoby się w czerwcu i lipcu, to liczba złożonych deklaracji i tak pewnie nie przekroczy 0,5 mln zł. A to dużo, dużo mniej, niż spodziewali się nawet rządowi eksperci, którzy oczekiwali, że przy OFE pozostanie 20-30 proc. obecnych, nie mówiąc już o niezależnych, którzy niekiedy wspominali nawet o 50 proc.

Okazuje się jednak, że te oczekiwania mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Niewątpliwie duże znaczenie odgrywa całkowity zakaz reklamowania się przez otwarte fundusze emerytalne, choć oczywiście i tak nie zostają one całkowicie bierne, bo rozsyłają do klientów deklaracje pozostania w OFE, które wystarczy tylko wypełnić, podpisać, zapakować do dołączonej, zaadresowanej koperty i wrzucić do skrzynki pocztowej.

Przypomnijmy, że każdy, kto chce, aby część jego składki emerytalnej nadal była kierowana do OFE, ma czas do końca lipca na to, żeby poinformować o tym fakcie Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Można to zrobić pisemnie (osobiście lub listownie) lub przez internet (na Platformie Usług Elektronicznych – PUE). Pisemnie formalności dopełnia się poprzez wypełnienie krótkiego - w formie papierowej dwustronicowego - oświadczenia. W postaci papierowej formularze są dostępne w placówkach ZUS, ale można też pobrać je stąd, samemu wydrukować i wypełnić odręcznie lub skorzystać z formularza elektronicznego, dzięki któremu można oświadczenie wypełnić na monitorze komputera, a następnie od razu je wydrukować.

W całości przez internet sprawę mogą załatwić tylko osoby posiadające konto na wspomnianej platformie PUE lub profil ePUAP. W PUE konto założyć może sobie każdy, ale w tym celu i tak potrzebna jest wizyta w urzędzie w celu weryfikacji tożsamości, chyba że jest się posiadaczem podpisu elektronicznego, bo wówczas proces założenia profilu odbywa się w całości drogą elektroniczną.

Pamiętajmy, że termin do końca lipca nie jest ostateczny. Jeśli okaże się, ktoś chciał, aby nadal część jego składki była inwestowana w OFE, ale z jakichś powodów nie złożył oświadczenia, kolejną na to szansę będzie miał za dwa lata, czyli w 2016 roku, w terminie od początku kwietnia do końca lipca. Kolejne tzw. okienka transferowe będą otwierane co cztery lata, czyli następne będzie w 2020 roku, kolejne w 2024, potem w 2028, itd.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)