Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Strajk nauczycieli. Posłowie PiS namawiają rodziców do pozywania ZNP

356
Podziel się:

Protestujących nauczycieli chcą wspierać opozycyjne władze samorządowe, a politycy PiS starają się stłumić strajk w zarodku. Namawiają nawet rodziców do pozywania ZNP za "utracone szanse uczniów".

Minister edukacji Anna Zalewska startuje w wyborach do Europarlamentu.
Minister edukacji Anna Zalewska startuje w wyborach do Europarlamentu. (PAP, Jakub Kamiński)

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", związane z partiami opozycyjnymi władze samorządowe deklarują, że będą płacić nauczycielom, jeśli ci zdecydują się strajkować.

Zapowiadane przez związkowców działania protestacyjne w najbliższym czasie mogą przybrać realne kształty. 4 marca Związek Nauczycielstwa Polskiego ma ustalić pytanie, które zostanie zadane nauczycielom w referendum strajkowym.

Zobacz także: Wideo: Sławomir Broniarz cytuje "klasyka". "Te pieniądze nam się należą"

To konieczny element procedury sporu zbiorowego, dzięki któremu ewentualny strajk będzie legalny. Referendum strajkowe będzie musiało odbyć w każdej placówce oświatowej.

Jak przypomina gazeta, w styczniu do sporu zbiorowego z dyrektorami szkół i przedszkoli przystąpiły oprócz ZNP także Forum Związków Zawodowych, a potem także oświatowa "Solidarność".

Skala ewentualnego strajku jest wciąż wielką niewiadomą, a pomiędzy PiS-em a opozycją w najlepsze trwa przeciąganie liny. Zachęty ze strony władz głównie dużych miast, gdzie rządzi opozycja kontrowane są przez działania polityków związanych z partią rządzącą.

Protest oficjalnie wsparł Związek Miast Polskich, który jest reprezentacją opozycyjnych władz samorządowych. ZMP deklaruje, że strajkujący nauczyciele nie muszą obawiać się konsekwencji.

Strajk popiera także Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, które za słuszny uznaje postulat podwyższenia pensji nauczycielskich o 1 tys. zł z wyrównaniem od 1 stycznia.

Gazeta pisze, że nie wszyscy samorządowcy są przychylni strajkowi. Wójt jednej z gmin w powiecie toruńskim nawet pogroził nauczycielom obcięciem pensji i odebraniem wszystkich dodatków. W odpowiedzi związkowcy chcą zawiadomić prokuraturę

Z kolei poseł Jacek Kurzępa z PiS na posiedzeniu sejmowej komisji edukacji namawiał rodziców, by pozywali związki zawodowe "za narażenie na konkretne koszty życiowe i społeczne, a także utracone szanse ich dzieci".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(356)
adwokat
5 lata temu
To nich pozywają. 5% opłata sądowa. Zapraszam do sądu
Meggie
5 lata temu
ZNP w Łodzi z "dumą" obwieścił, że "Łódź strajkuje, nie kwalifikuje". WSTYD i HAŃBA brać maturzystów za zakładników!!! Moje dziecko ciężko pracowało cały rok, a rozbawieni i rozchichotani nauczyciele chcą to zaprzepaścić! Tydzień pracy to 40 godzin - i poza pensum różnicę czasu nauczyciele powinni spędzać w szkole - to jest ich miejsce pracy! Tak, jak reszta społeczeństwa musi pracować w siedzibie pracodawcy. Jestem za totalną reformą, taką, jak w Finlandii i rozliczaniem nauczycieli za to, jak uczą, a nie "czy się stoi, czy się leży, to i tak się należy..."
Już zapomniel...
5 lata temu
jak PO z SLD pozamykali ponad 1000 szkół i nauczyciele poszli na bruk to zbrodniarz jakoś nie strajkował, ale że nauczyciele są zazwyczaj mało rozumni to nie kojarzą pewnych faktów o co tu chodzi.. Pomagajcie opozycji w nieświadomości dalej, a przypomnicie sobie jak to jest, gdzie znowu będziecie siedzieć cicho pod miotłą..
polak
5 lata temu
Rodzice mają prawo iść do sądu z pozwem za utrudnianie kształcenia dzieci zgodnie z konstytucją a tak że powodowanie zaburzeń w psychice-stres.
meg
5 lata temu
Powinni podać babę Zalewską do sądu za ten bałagan który podarowała uczniom.
...
Następna strona