Alaska w centrum zainteresowania świata po wywiadzie rosyjskiego ambasadora przy Unii Europejskiej dla telewizji BBC.
Aktualizacja 09:12
Władimir Czyżow na pytanie prowadzącego o obawy Johna McCaina, że po Krymie Rosja może zaanektować Mołdawię, odpowiedział: _ Co mogę powiedzieć senatorowi McCainowi, to żeby pilnował Alaski. _
- _ Ale Alaska jest w USA, to inna sytuacja _- zauważył dziennikarz prowadzący rozmowę. - _ Cóż, kiedyś była rosyjska... Oczywiście żartowałem - _ odparował dyplomata.
Na kolejne pytania dziennikarza o to, czy Mołdawia albo Łotwa nie mają się czego obawiać ze strony Rosji, Władimir Czyżow odpowiedział: _ Nikt nie powinien obawiać się niczego ze strony Rosji _.
Po aneksji Krymu świat z coraz większymi obawami patrzy na przyszłość pozostałych państw i regionów, gdzie żyją liczne społeczności rosyjskie i rosyjskojęzyczne. W tym kontekście wymienia się między innymi wschodnią i południową Ukrainę, mołdawskie Naddniestrze, ale też wchodzące w skład Unii Europejskiej Łotwę czy Estonię.
Rosyjska agresja na Ukrainie ma być jednym z najważniejszych tematów spotkań prezydent Stanów Zjednoczonych z unijnymi liderami. Pierwszy przystanek podczas wizyty w Europie Baracka Obamy ma już dziś w Hadze przy okazji szczytu na temat bezpieczeństwa nuklearnego. W środę w Brukseli kontynuacja rozmów.
W Hadze odbędzie się także spotkanie grupy G7 w sprawie Ukrainy, później Barack Obama będzie miał też okazję do rozmów na ten temat z przedstawicielami Chin, a pojutrze w Brukseli z szefami unijnych instytucji. Wizyta w belgijskiej stolicy była planowana od dawna.
- _ Zbieg okoliczności, że amerykański prezydent przylatuje właśnie w czasie kryzysu krymskiego, ale dobrze się stało _ - skomentował w rozmowie z Polskim Radiem minister spraw zagranicznych Carl Bildt. Spotkanie Baracka Obamy z unijnymi politykami będzie okazją do rozmów na temat ewentualnych sankcji handlowych wobec Rosji.
- _ On może próbować wywierać większą presję na europejskich liderów, by wobec Rosji byli bardziej stanowczy _ - powiedziała Polskiemu Radiu Judy Dempsey ekspertka z berlińskiego biura Carnegie Europe. Do tej pory, w reakcji na krymski kryzys, Unia Europejska była krok za Stanami Zjednoczonymi. To Waszyngton jako pierwszy ogłosił czarną listę Rosjan z zakazem wjazdu i zablokowanymi aktywami. Później rozszerzał listę, umieścił na niej najbliższych współpracowników Władimira Putina, aż w końcu wziął na celownik rosyjski bank, na co Unia na razie się nie zdecydowała.
Czytaj więcej w Money.pl