"Program Hausnera był wielokrotnie modyfikowany. Nie mogę wykluczyć dalszych modyfikacji" - powiedział w środę Belka na wspólnej konferencji prasowej z premierem Leszkiem Millerem.
Część posłów SLD i powstałej w wyniku rozpadu Sojuszu Socjaldemokracji Polskiej oraz koalicyjna Unia Pracy mówią o potrzebie wprowadzenia do planu oszczędnościowego rządu elementów, które gwarantowałyby ochronę najuboższych.
Rewizji planu Hausnera twardo domaga się także PSL. Stronnictwo do niedawna było postrzegane jako potencjalny koalicjant osłabionego rozłamem SLD.
Belka powiedział, że w trakcie konsultacji z partiami politycznymi będzie zabiegał o poparcie ludowców swojego rządu.
Dodał jednak, że planu Hausnera, który ma zmniejszyć potrzeby pożyczkowe budżetu o 54 mld zł do 2007 roku, nie należy rozpatrywać w kategoriach radykalnego obniżania wydatków socjalnych.
"Plan Hausnera nie jest planem, który prowadzi do (...) radykalnych, bolesnych cięć w wydatkach socjalnych. Ten program koncentruje się na eliminacji różnych wypaczeń" - powiedział Belka.
Dodał, że jego rząd będzie realizował głównie punkty programu gospodarczego gabinetu Millera.
"Myślę, że w wielu, może w bardzo wielu sprawach programowych rząd, który zostanie sformowany w maju będzie realizował koncepcje programowe rządu Leszka Millera" - powiedział Belka.
"Dotyczy to także wdrażania programu Jerzego Hausnera, co nie oznacza oczywiście, że w zmieniającej się sytuacji gospodarczej nie będziemy dokonywać jakichś korekt" - dodał.
"Mamy teraz określoną sytuację gospodarczą. Odczuwamy już pewną poprawę na rynku pracy, choć ciągle czekamy na ożywienie inwestycji. Liczymy na to, że niebawem będziemy nadejdą +dywidendy ożywienia+. Nieco lepsza od zakładanej jest już sytuacja budżetu. To pierwsza taka +dywidenda+" - powiedział prezydencki kandydat na premiera.
Zdaniem Belki wprowadzenie w życie planu Hausnera umożliwi "bardziej ofensywne działania" ograniczające bezrobocie i - w efekcie - zmniejszające skalę ubóstwa.
"Nie pytajcie o to, jak złagodzić plan Hausnera, pytajcie o to, jak wykorzystać jego owoce w walce przeciwko biedzie" - powiedział Belka.
Były minister finansów dodał także, że zachowa część obecnego składu gabinetu.
"Jest na pewno szereg osób ze składu obecnego rządu, które chciałbym, aby pracowały. Pójdę bezpieczną drogą wymienię tylko dwa nazwiska ministra spraw zagranicznych i obrony narodowej, które już padły. (...) Przed konsultacjami nie chciałbym więcej nazwisk wymieniać" - powiedział Belka.
Kandydat na szefa rządu dodał, że chciałby współpracować w przyszłym gabinecie również z wicepremierem Hausnerem.
"Według mnie w rządzie jest miejsce dla ministra Hausnera" - powiedział Belka.
