Przy ulicy Lindego w Krakowie powstają dwa czteropiętrowe budynki mieszkalne. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że inwestycja to oficjalnie "rozbudowa garażu". - Nie rozumiem, co w tym dziwnego - słyszymy od pracownika inwestora.
Na tajemniczą rozbudowę zwracają uwagę okoliczni mieszkańcy. Standardowy blok mieszkalny to, jak czytamy na tablicy przy wejściu na budowę, "rozbudowa garażu".
Tablica mówi niewiele więcej, więc próbujemy zapytać biuro, które rzekomo ma odpowiadać za sprzedaż lokali. Tak przynajmniej można wyczytać z ogromnego baneru z numerami telefonów, wiszącego na płocie otaczającym plac budowy.
Pudło. Pracownicy biura twierdzą, że żadnych mieszkań w tej dzielnicy Krakowa nie sprzedają.
Ze strony internetowej wykonawcy można dowiedzieć się, że inwestycja rozpoczęła się w 2017 roku. Prace obejmują nadbudowę, rozbudowę i przebudowę istniejącego budynku warsztatowo-garażowego na budynek mieszkalny wielorodzinny z usługami, wraz z wewnętrznymi instalacjami.
Ponadto: rozbiórkę dwóch garaży blaszanych, remont elewacji i przebudowę zjazdu z ul. Filtrowej. Mnóstwo pracy.
Bez pozwolenia się nie buduje
Jadę na miejsce. Zaczynam robić zdjęcia budynku i bardzo szybko zwracam uwagę pracownika, który podchodzi. Okazuje się, że to inżynier zatrudniony w firmie realizującej budowę.
- Mogę w czymś pomóc? - pyta.
- O, bardzo chętnie. Czy to prawda, że te bloki mieszkalne to tylko nadbudowa garażu? - pytam.
- Tak, został przebudowany, rozbudowany - odpowiada.
- Czyli wszystko jest zgodne z projektem i pozwoleniem na budowę?
- Bez pozwolenia to się nie buduje - odpowiada rozbawiony.
- Ale przyzna pan, że to nie jest typowa nadbudowa garażu? Nie dziwi się pan, że budzi takie zainteresowanie?
- I tak do tego można podejść - mówi.
Za kilka minut spotykam go w innej części budowy i pytam, dlaczego firma, do której namiary są podane na banerze wiszącym na płocie zapewnia, że nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek budową w tej części Krakowa.
- Taki płot mi przywieźli i nie zdążyłem usunąć tych banerów - przekonuje, choć budowa zmierza już ku końcowi.
Wchodzę do znajdującego się po sąsiedzku budynku administracyjnego spółdzielni "Widok".
- Czy ktoś mógłby ze mną porozmawiać o prowadzonej przez państwa budowie? - pytam w sekretariacie.
- To znaczy się, o co panu chodzi?
- Te bloki mieszkalne na tyłach zakładu to tylko nadbudowa garażu?
- Tak.
- A czy to nie jest obchodzenie przepisów?
- Dlaczego obchodzenie przepisów?
- Dwa duże bloki mieszkalne trudno ze zdrowym rozsądkiem uznać za nadbudowę garażu
- A to już musi pan porozmawiać z szefową, będzie jutro.
Pytania o to, czy taka przebudowa to faktycznie nic dziwnego, czy pozwolenie jest (no bo "bez pozwolenia to się nie buduje") i czy to wszystko jest aby zgodne z miejscowym planem zagospodarowania zadajemy krakowskiemu magistratowi i Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego.
- Proszę wysłać maila - słyszymy w słuchawce. Wysyłam. I czekamy.
Popularne przebudowy
Ulica Lindego to niejedyne miejsce w Krakowie gdzie coś się tak radykalnie przebudowuje.
Kilka lat temu, przy ul. Centralnej do dwupiętrowego budynku właściciel dobudował sobie 6-kondygnacyjny blok. W tym przypadku pozwolenia jednak nie było (a przypominamy, "bez pozwolenia to się nie buduje"), więc nadzór budowlany kazał "przybudówkę" rozebrać. Właściciel się odwołał, sprawa jest w toku.
Plany na skromną "nadbudówkę" ma też inwestor na osiedlu Teatralnym. Dwupiętrowy budynek ma stać się kilkukondygnacyjnym apartamentowcem. Rozbudowa miała się rozpocząć 8 lat temu, ale po protestach mieszkańców, inwestor wstrzymał prace. Dziś znów chce je rozpocząć. Na osiedlu stanęły żółte tablice informacyjne.
Mieszkańcy jednak znów protestują i podnoszą, że układ osiedla jest zabytkowy, a taka "przybudówka" po prostu go zniszczy. - To jest barbarzyństwo! - czytamy w petycji, którą lokatorzy kierują do władz miasta.
My, do władz miasta kierujemy swoje pytania. Odpowiedzi, póki co, brak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl