Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bronisław Komorowski: PiS wprowadza podatki kuchennymi drzwiami

0
Podziel się:
Bronisław Komorowski: PiS wprowadza podatki kuchennymi drzwiami

Money.pl: Czy Platforma poprze przygotowywany w ministerstwie finansów projekt nowego podatku od samochodów, zamieniający dotychczasowy podatek akcyzowy?

Bronisław Komorowski, wicemarszałek Sejmu, PO: Na 100 proc. nie poprzemy.

Money.pl: Dlaczego?

B.K.: Dlatego, że PO jest przeciwna zwiększaniu obciążeń podatkowych w Polsce. Obecny podatek akcyzowy jest niezgodny z prawem unijnym i powinien być zlikwidowany, ale to wcale nie znaczy, że należy go zamieniać na inne podatki.

Money.pl; Jak więc zrekompensować brakują wpływy do budżetu państwa, przecież to są ogromne pieniądze?

B.K.: Dlatego oczekujemy od PiS konsekwencji. Konsekwencja jest prosta: jeśli się nie chce podwyższać podatków, to trzeba zmniejszać koszty funkcjonowania państwa. Ideą „taniego państwa” jest rozwiązaniem tego dylematu. Jeśli zostałyby obniżone te koszty w obszarze np. administracji centralnej, to nie trzeba byłoby oszukiwać społeczeństwa, że się likwiduje podatek akcyzowy, a wprowadza się kuchennymi drzwiami drugi podatek.

Money.pl: Z drugiej strony wprowadzenie takiego podatku spowodowałoby mniejszy import starych, używanych samochodów z zagranicy?

B.K.: I tak w sposób istotny spadła ilość samochodów używanych sprowadzanych do Polski. To jest hipokryzja, twierdzenie, że wprowadza się ten podatek po to, aby uchronić Polaków przed jeżdżeniem starymi samochodami. Chodzi tylko o ściągnięcie pieniędzy z naszych kieszeni i preferowanie zamożniejszych ludzi w Polsce. PiS, które ma pełne usta sloganów o obronie biednych, podtrzymując inną formę tego samego podatku chce działać na rzecz tych ludzi, których stać na kupienie nowego samochodu i zapłacenie za niego dużo wyższej ceny. A mniej zamożną część społeczeństwa chce pozbawić możliwości nabycia tańszego samochodu.

Money.pl: Odnoszę wrażenie, że Platforma torpeduje zdecydowaną większą część pomysłów tego rządu, czy to nie jest trochę robienie na złość?

B.K.: Nie mogę się z Panią zgodzić. Była słynna dyskusja między premierem Marcinkiewiczem, a Janem Rokitą, który przypomniał premierowi, że poparliśmy ogromną większość ustaw rządowych. Natomiast na pewno nie poprzemy projektu ustawy, która zwiększałaby obciążenia podatkowe, bo to jest sprzeczne z naszym programem i z logiką wspierania rozwoju gospodarczego w Polsce. Tym się różnimy od PiS-u, że PiS chce rozdawać i wszystkim obiecuje wszystko, a potem podwyższa podatki.

Money.pl: A skąd taki słaby wynik w kryterium uczciwości posłów i polityków w oczach społeczeństwa?

B.K.: W polityce jest tak, że ponosi się odpowiedzialność za wszystkich kolegów, za wszystkie zachowania polityczne, bez względu na przynależność do partii czy klubu. W jakiejś mierze politycy PO w oczach części wyborców odpowiadają za zachowania Andrzeja Leppera, a Jarosław Kaczyński za zachowania Romana Giertycha. Po drugie we wszystkich sondażach politycy oceniani są jako wykonujący zawód najmniej wiarygodny, natomiast gdy się zada pytanie o atrakcyjność tego zawodu, to na ogół politycy wypadają znakomicie. Mówiąc szczerze, jakość polskiej polityki i jej ocena zależy generalnie od tego jacy są politycy. Jeśli będą lepsi politycy to i polityka polska będzie lepiej oceniana. Polityków wybierają Polacy.

Rozmawiała: Donata Wancel

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)