Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżetowe starcia w Sejmie

0
Podziel się:

Sztucznie zaniżony deficyt. Brak konsolidacji finansów publicznych oraz obniżki podatków. Za niskie dopłaty do paliwa rolniczego. Niewystarczający poziom tzw. becikowego. To główne zastrzeżenia posłów do projektu budżetu przedstawionego przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Budżetowe starcia w Sejmie

Sztucznie zaniżony deficyt. Brak konsolidacji finansów publicznych oraz obniżki podatków. Za niskie dopłaty do paliwa rolniczego. Niewystarczający poziom tzw. becikowego. To główne zastrzeżenia posłów do projektu budżetu przedstawionego przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w trakcie środowej debaty za skierowaniem projektu budżetu na 2006 rok wraz z autopoprawką do dalszych prac w sejmowych komisjach.

"Jest to budżet trudny, ale realny.(...) W imieniu klubu PiS deklaruję poparcie dla tego projektu i proszę o skierowanie do dalszych prac w komisjach" - powiedział poseł PiS Wojciech Jasiński.

"Budżet przygotowany w ten sposób (z autopoprawką) nie przedstawia całego programu rządu. (...) Klub PiS z satysfakcją znajduje w nim m.in. pakiet wspierający rodzinę i dzieci" - dodał.

W środę Sejm rozpoczął prace nad projektem budżetu na 2006 rok, a w pierwszym czytaniu projekt ustawy i autopoprawkę zaprezentował posłom premier Kazimierz Marcinkiewicz.

"Budżet ten został zmieniony w sposób daleko idący, nie jest to jeszcze nasz budżet, jest to ustawa, która została zmieniona, ale nie była tworzona do samego początku w sposób w jaki będzie tworzony budżet następny. Nie możemy powiedzieć, że budżet na 2006 roku jest bardzo dobry, jest to tylko dobry budżet" - powiedział premier.

"Za rok osiągniemy 5 proc. wzrostu gospodarczego. Dochody przekroczą 194 mld zł w roku 2006, a wydatki osiągną nieco ponad 224 mld zł. W ten sposób zachowujemy kotwicę budżetową, czyli zachowanie deficytu na kolejny rok niewiele ponad 30 mld zł" - dodał.

Oprócz klubu Prawa i Sprawiedliwości, za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisji opowiedziały się inne sejmowe kluby: Platformy Obywatelskiej, Samoobrony, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Ligi Polskich Rodzin i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Występujący w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski poinformował, że jego klub nie będzie głosował przeciwko projektowi budżetu już w pierwszym czytaniu.

"W imieniu klubu PO nie składam wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu. Ale nasze poparcie uzależniamy m.in od tego czy jest wola naprawy finansów, czy jest wola obniżania deficytu, czy mamy do czynienia z kreatywną księgowością (...). Jeżeli na te pytania nie uzyskamy odpowiedzi na pewno będziemy głosować przeciwko temu budżetowi" - powiedział Chlebowski.

Poseł PO zgłosił jednak liczne zastrzeżenia do przygotowanej przez rząd Marcinkiewicza autopoprawki.

"Liczyliśmy na konsolidację finansów, realizację programu +Tanie państwo+, więcej pieniędzy na rozwój i inwestycje (w tym z UE), oczekiwaliśmy faktycznego obniżenia deficytu liczonego metodologią UE i planu przystąpienia do strefy euro, obniżenia podatków. Mój klub nie liczył na rewolucję, ale na pewne impulsy w autopoprawce" - powiedział Chlebowski.

"Wie pan, że deficyt jest sztucznie zaniżony. My nie godzimy się na taką kotwicę budżetową i chcemy faktycznego obniżania deficytu" - dodał, zwracając się do Marcinkiewicza.

Natomiast Renata Rochnowska (Samoobrona) i Bogusław Kowalski (LPR) uznali za niewystarczający poziom tzw. becikowego i ograniczenie tego zasiłku jedynie do najuboższych rodzin.

"Jeżeli rząd nie zweryfikuje swojego postępowania z becikowym to może mieć trudność z uchwaleniem budżetu(...) Kolejny problem to za niskie dopłaty do paliwa rolniczego" - powiedziała Rochnowska.

"Wiele pozytywnych elementów autopoprawki zasługuje na poparcie, ale istnieje wiele rzeczy, które mam nadzieję uda się poprawić w komisjach" - dodał Kowalski.

"Chcemy w komisjach nadać temu budżetowi kształt zapowiadany w kampanii wyborczej" - dodał Jarosław Kalinowski (PSL).

Według Jerzego Szmajdzińskiego (SLD), autopoprawka do projektu budżetu autorstwa rządu Marcinkiewicza to "kosmetyczna popraweczka, która nie realizuje obietnic wyborczych".

"SLD popiera rząd w kwestii zasiłku porodowego. (...) Jednak przyszłoroczny deficyt to wynik kreatywnej księgowości i przesunięcia dochodów na przyszły rok" - powiedział Szmajdziński.

"Klub poselski SLD nie będzie wnioskował o odrzucenie budżetu. W tej sprawie potrzebna jest dalsza dyskusja i dalsza praca" - dodał.

CZYTAJ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)