Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: Politycy muszą kłamać, by lud poznał prawdę

0
Podziel się:

Co jest lepsze: wypracowane z wysiłkiem ściemnianie Michała Boniego, czy pomysły Jolanty Fedak, w których nie wiadomo, o co chodzi?

Chochołowski: Politycy muszą kłamać, by lud poznał prawdę

Minister ważniejszy od innych ministrów chciał zmienić system emerytalny tak, aby pieniędzmi przyszłych emerytów zaciemnić obraz finansów publicznych. Przynajmniej wiadomo, o co chodziłoMichałowi Boniemu: aby zbliżający się krach finansów nie był zbyt wyraźnie widoczny.

Natomiast szefowa od emerytur, która w rządzie jest niezależna od premiera i jego zausznika, co rusz proponuje swoje autorskie pomysły na zmiany, aby żyło nam się lepiej. O wielu pomysłach nawet jej własne ministerstwo dowiaduje się z gazet (jak dobrze, że robią przegląd prasy).

Góra: Propozycje minister Fedak to pułapka w emeryturach
Co jest lepsze - wypracowane z wysiłkiem, oparte na jakiś danych, czemuś służące, ściemnianie Boniego, czy pomysły ministerJolanty Fedak, w których nie wiadomo, o co chodzi? Zapowiada bowiem ni z gruszki ni z pietruszki zasiłki rodzinne dla każdego, bez względu na dochód albo możliwość przechodzenia na emeryturę, kiedy się chce.

Z dwojga złego, wolę pomysły Fedak. Są przynajmniej zabawniejsze. Można sobie wyobrazić, jak w przyszłości - w idealnym Fedak-świecie - Leszek Czarnecki ekscytuje się, że na jego konto właśnie MOPS przelał 60 złotych, bo dorobił się dziecka. I leci na walne Getinu, żeby zablokować wypłatę dywidendy, bo on dzięki socjalowi, którego zazdroszczą nam Szwedzi, już jej nie potrzebuje.

Wszystkie slogany rządzących o obniżaniu podatków, reformie finansów publicznych, to pogawędki dla zabicia czasu antenowego. Reform żadnych nie będzie, bo musiałyby się wiązać z obcięciem wydatków o kilkadziesiąt miliardów złotych.

Poza tym, czy większość wyborców byłaby zadowolonych z wprowadzenia na przykład odpłatności za edukację w zamian za niepodnoszenie podatków?

Tak więc choć z obniżki składki rentowej autorstwa Zyty Gilowskiej trzeba się rakiem wycofać. Z obniżenia stawek PIT również. Obie decyzje pewnie poczekają, aż w radości i pokoju miną najbliższe dwa lata wyborcze.

Wszelkie działania rządzących muszą zmierzać do wydłużania wieku emerytalnego i subtelnego uszczuplania wysokości świadczeń wypłacanych przyszłym emerytom. Do podwyższania, a przynajmniej nie zmniejszania podatków. Czy jednak kiedyś ktoś nam to powie prosto w oczy?

Witold Modzelewski, były wiceminister finansów uważa, że społeczeństwo przyjęłoby takie wieści ze zrozumieniem. Wierzy w nas. Mam wątpliwości, czy słusznie.

Lud bowiem nawykły jest do słuchania kłamstw. Układ jest klarowny: politycy ściemniają, a społeczeństwo słucha i nie wierzy. Politycy wiedzą, że ludzie im nie wierzą, więc bezkarnie brną dalej, bo przecież skoro okłamywany wie, że jest okłamywanym, to kłamstwo przestaje być kłamstwem i nie ma negatywnych konsekwencji.

Złamanie tego zwyczaju mogłoby być tragiczne w skutkach. Wyobraźmy sobie, że premier ogłasza w orędziu, że _ sytuacja finansowa państwa jest zła i trzeba podnieść podatki _. Telewidzowie uśmiechają się.

- _ Emerytury dostaniecie głodowe i nic tego nie zmieni, chyba, że sami sobie zaoszczędzicie na starość _ - kontynuuje_ . _ Oglądalność rośnie, a śmiech zaczyna zagłuszać przemowę.

- _ Zabierzemy wam pieniądze, które uskładaliście w OFE, bo brakuje dla obecnych emerytów _ - i nikt już nie widzi premiera, bo tarzając się ze śmiechu po podłodze lepiej od odbiornika telewizyjnego widać sufit - ścianę - podłogę - ścianę - sufit - itd.

I nikt już nie słyszy, co jeszcze ogłasza szef rządu.

Jaki byłby efekt takiej szczerości? Ludzie przyzwyczajeni do słuchania, jak to jesteśmy 6. potęgą gospodarczą świata; jak to niebawem staniemy się drugą Japonią; że zbudujemy superfajną IV RP; że staniemy się drugą Irlandią - takie zapowiedzi również wzięliby za kolejny żart.

Niech lepiej zostanie po staremu. Niech politycy dalej opowiadają nam, jak dobrze będzie nam dzięki nim. Przynajmniej nie będziemy mieć wątpliwości, jak będzie naprawdę.

Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl

emerytury
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)