Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cymański: Koalicja z SLD niemożliwa, nie oszukamy wyborców

0
Podziel się:
Cymański: Koalicja z SLD niemożliwa, nie oszukamy wyborców

Money.pl: Czy koalicja parlamentarna PiS - SLD to pomysł realny?

Tadeusz Cymański, poseł PiS w Parlamencie Europejskim: To jest pomysł absurdalny.

Dlaczego?

Ze względów zasadniczych. Jeśli chodzi o różnice co do korzeni i co do spraw bieżących.SLD to formacja, z którą nas zawsze różniły rzeczy fundamentalne. Ochrona życia, rola kościoła, emerytury esbeckie... Całą dyskusję na temat koalicji traktuję jako taką z serii najbardziej nieprawdopodobnych.

Pana partyjny kolega Przemysław Gosiewski koalicję PiS - SLD widzi całkiem realnie. I to już po wyborach w 2011 roku.

Cóż, każdy mówi na swoją odpowiedzialność, ja sobie tego nie wyobrażam. Być może są w PiS osoby, które sobie taką współpracę wyobrażają. Jeżeli Pani pyta mnie, ja tego praktycznie nie widzę.

Czyli PiS i SLD Pana zdaniem nie mają żadnych punktów wspólnych?

Wiem, że polityka na świecie robi się coraz bardziej elastyczna. Ale nie można przed wyborcami prezentować wizerunku, w którym wszyscy mają wszystkie kolory. Każda partia powinna mieć jakiś charakter i wyraz.

Są zagadnienia, które mogłyby nas łączyć programowo. Na przykład walka o sprawy społeczne. Szkoda tylko, że SLD jest tak mało w to zaangażowany. Natomiast trudno jest skleić i łączyć dwie partie, jeżeli nie ma pewnego minimum, również w sferze wartości.

Poncyljusz: Jesteśmy skazani na Kaczyńskich
Na pewno natomiast możemy mieć z SLD wspólne cele i zadania. To na przykład ochrona mediów publicznych, czy ochrona własności państwowej, bo liberałowie chcą wszystko sprzedać. Współpracować w ważnych sprawach dla Polski możemy z każdym. Również z SLD.

Ale Pani pyta o koalicję, a to mi się wydaje, pięć razy powtórzę: bardzo mało prawdopodobne. Zresztą pomysły dementują też posłowie SLD. To jest bardziej temat zastępczy w tym momencie.

Wspólnym celem SLD i PiS są też media? Stanowiska w publicznym radiu i telewizji zostały już podobno podzielone między wasze partie.

Jeżeli w jakiejś instytucji są osoby kojarzone z nami, czy z SLD, to bardzo łatwo jest powiedzieć, że oto jest koalicja. A ja myślę że to, co nas połączyło, to antyliberalizm. Bo niszczenie mediów publicznych, które się dzieje na naszych oczach, wymaga współpracy.

Potrzeba, żeby razem działali wszyscy, którzy nie są zwolennikami nawoływania premiera do niepłacenia abonamentu. Co zresztą było hańbą, bo premier podważył legalne podatki. I jeżeli w tym momencie mobilizują się siły SLD i PiS to chwała Bogu i dziękować. Na mszę jeszcze dać.

Ale nie ma czegoś takiego jak jakieś kombinacje, układanie się. Takie stawianie sprawy to wściekłość Platformy, która oszukała SLD.

Ale taka Pana argumentacja wpisuje się właśnie w logikę możliwej koalicji z SLD.Adam Hofmanna przykład uważa, że tylko połączone siły PiS i SLD mogą odsunąć PO od władzy.

Jeśli kiedykolwiek o takich pomysłach słyszałem, to właśnie w kontekście odsunięcia PO od władzy. Ale to może nastąpić niekonieczne przez koalicję. Bo może na przykład rząd mniejszościowy, różnie może być. Nie wiadomo jak się ułożą wybory.

Zawsze jestem przeciwny negatywnej argumentacji. Bo iść z jednym wrogiem po to, żeby odsunąć większego... Może to i jest jakąś idea, po części ją rozumiem. Ale byłoby to bardzo trudne.

Owszem, być może straty i szkody, które wyrządza rząd PO są tak ogromne, że warto taką cenę zapłacić. Ale to jest cena niewyobrażalna i dla dużej części elektoratu niezrozumiała, choć oczywiście nie wiem, co będzie za 20 lat.

Wtedy taki scenariusz może być możliwy?

Może jak nas już nie będzie na świecie, może kiedyś. Bo wtedy to już będą inne partie, inne czasy. Ale nie widzę tego w perspektywie przynajmniej kilkunastu najbliższych lat.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)