Według podpisanej w ubiegłym tygodniu przez prezydenta ustawy budżetowej przyszłoroczny deficyt wyniesie 35 mld zł.
"Wydaje się, że deficyt w styczniu może być duży i sięgać nawet 20 proc. planu" - powiedziała PAP Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów.
"Ale to jeszcze bardzo wstępne dane. To wynika ze składki do UE, którą musimy zapłacić w znaczącej wysokości. Może wynieść ona nawet 1,8 mld zł. Druga rzecz to inny sposób finansowania zasiłków przedemerytalnych (...), podwójna subwencja oświatowa, finansowanie ZUS oraz normalne płatności" - dodała.
Wiceminister w resorcie finansów prognozuje wstępnie, że tegoroczny deficyt budżetowy może być niższy o 3,5 mld zł od planowanego w ustawie.
"Dopiero jak będziemy mieli informacje jak wyglądają dochody z podatku VAT, to będzie można powiedzieć dokładnie jak wyglądać może wykonanie całego 2004 roku. Na razie nie zmieniamy prognoz" - powiedziała Suchocka-Roguska.
Deficyt budżetu po listopadzie 2004 roku wyniósł 33,8 mld zł, czyli 74,6 proc. planowanej na cały rok kwoty.
Wydatki państwa wyniosły po listopadzie 175,99 mld zł, czyli 88,1 proc. kwoty 199,85 mld zł planowanej na 2004 rok, a dochody 142,2 mld zł, czyli 92 proc. planu wynoszącego 154,55 mld zł.