Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Żarnowiec, czyli kreatywny powrót do przeszłości

0
Podziel się:

Rządowa decyzja, by na lokalizację pierwszej polskiej elektrowni atomowej wybrać Żarnowiec jest bardzo symboliczna. Miejsce, które dotąd było symbolem sromotnej i kosztownej klęski programu atomowego PRL, może stać się początkiem nowej ery w energetyce RP.

Dzik: Żarnowiec, czyli kreatywny powrót do przeszłości

Program budowy elektrowni w Żarnowcu w latach 80. XX wieku pogrzebała ostatecznie katastrofa w Czarnobylu, która zaowocowała olbrzymią społeczną niechęcią do energii atomowej. Fakt, że obecnie programowi budowy siłowni atomowej towarzyszy cicha społeczna akceptacja, jest bardzo budujący.

Polacy przez dwadzieścia lat ułomnego kapitalizmu nauczyli się liczyć, również rachunki za prąd, a nasza wrodzona podejrzliwość sprawiła, że nie daliśmy się zwieść nowinkom wrodzaju upstrzenia krajobrazu wiatrakami, które kosztują fortunę i służą spełnianiu euro-biurokratycznych wymysłów, a nie bezpieczeństwu energetycznemu Państwa.

Kontrakt na budowę elektrowni jądrowej to 10 miliardów dolarów – lukratywny kąsek dla każdego z kilku międzynarodowych graczy. Pozostaje mieć nadzieję, że władza rozegra sprawę lepiej niż kiedyś przy wyborze samolotu wielozadaniowego i żaden z kandydatów nie będzie w tym wyścigu stuprocentowym pewniakiem.

Nie chodzi tu wcale o wybór najlepszy technologicznie – bo wielu jest w stanie zaoferować produkt najwyższej jakości. Nie ma nic złego w tym, by podobnie jak w przypadku samolotu wielozadaniowego, o wyborze zadecydowały względy polityczne – to za poważna sprawa by zostawić ją fizykom czy ekonomistom. Chodzi natomiast o to, by owa polityczna kalkulacja bazowała na makiawelicznym wyrachowaniu, a nie romantycznych sentymentach.

Kurs na energetykę jądrową ma jeszcze jedną zaletę. Choć brzmi to jak niepoprawne politycznie _ political fiction _, warto rozważyć budowę programu atomowego w szerszym znaczeniu tego słowa. Twarde fakty podpowiadają, że żadne umowy i dyplomatyczne koktajle nie dadzą takiej gwarancji bezpieczeństwa jak kilka głowic atomowych. Na razie jeszcze nie mamy polityków myślących w tych kategoriach, ale może w 2020 już się pojawią.

Plany budowy elektrowni w Żarnowcu to przykład kreatywnego powrotu Polaków do przeszłości. Co ciekawe, Niemcy też chcą kreatywnych powrotów do przeszłości, ale zgoła innej natury. W opublikowanym niedawno intrygującym sondażu okazało się, że wielu Niemców przekłada niedemokratyczny, ale gwarantujący pracę socjalizm nad demokratyczny, ale pełny niepewności kapitalizm, a niektórzy nawet tęsknią za... Murem Berlińskim.

Zestawiając marzenia Polaków o atomie i Niemców o murze, widać, że wolny rynek – nawet ten bardzo ułomny – uczy trzeźwego myślenia, a państwo opiekuńcze – nawet to prawie doskonałe – boleśnie zniewala umysły.

Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach racjonalności,

ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)