Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

10 tysięcy zł plus dla emerytów. Ministerstwo rozwoju zabrało głos

24
Podziel się:

Prace trwają i ostateczne decyzje nie zapadły - informuje resort rozwoju.

10 tysięcy zł plus dla emerytów. Ministerstwo rozwoju zabrało głos
(STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS)

Rozważane są ewentualne zachęty do dłuższego pozostawania pracowników na rynku pracy, gdyż jest to pozytywne dla przyszłego emeryta i oznacza wyższą kwotę świadczenia - poinformował resort rozwoju. Na tę chwilę nie ma jednak decyzji, co do konkretnej propozycji - zastrzegł.

Poniedziałkowy "Puls Biznesu" napisał: "10 000+. Takim bonusem, wypłacanym po dwóch latach od osiągnięcia wieku emerytalnego, rząd chce zachęcić do pozostania na rynku pracy".

Również "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował o takim bonusie. Jak podał "DGP", został on wyliczony "jako połowa wszystkich danin (podatku dochodowego, składek na ubezpieczenie zdrowotne, chorobowe i rentowe - z wyłączeniem składki emerytalnej), jakie w ciągu dodatkowych lat pracy odprowadziłby ktoś zarabiający medianę pensji w gospodarce". Jak czytamy, w zaokrągleniu premia wynosiłaby - po minimum dwóch latach - około 10 tys. zł. "A kto chciałby pracować jeszcze dłużej, temu z każdym kolejnym rokiem by rosła. Czyli za trzyletnią pracę powyżej wieku emerytalnego dostałby już 15 tys. zł, za czteroletnią - 20 tys. zł" - napisano.

"Dłuższe pozostawanie na rynku pracy jest pozytywne dla przyszłego emeryta, gdyż oznacza wyższą kwotę świadczenia. Dlatego istotna jest edukacja w tym zakresie i rozważane są ewentualne zachęty. Na tę chwilę nie ma jednak decyzji, co do konkretnej propozycji" - napisało Ministerstwo Rozwoju.

"Prace trwają i ostateczne decyzje nie zapadły. Naszym zdaniem jednak wypłata gotówki byłaby realną zachętą do pozostania na rynku pracy szczególnie dla osób o najniższych kwalifikacjach i zarobkach oraz kobiet" - twierdzi rozmówca "PB". "Autorzy pomysłu uważają, że może on skłonić do dalszej pracy 10-15 proc. osób, a to realne oszczędności. Szczególnie, że budżet jest napięty. Deficyt jest w okolicy 3 proc. PKB, miliardy złotych z uszczelnienia podatków nie płyną jeszcze szerokim strumieniem, a koszt obniżenia wieku emerytalnego tylko w przyszłym roku MF szacuje na około 10 mld zł" - czytamy w gazecie.

"Taki bon dla emerytów mógłby nam dać więc 1-1,5 mld zł oszczędności, emerytom zaś wyższe świadczenie. To, ile osób skorzysta z tego rozwiązania, jest jednak niemożliwe do oszacowania" - argumentowało źródło "PB". Zaznaczyło, że wypłata nowego świadczenia przesunęłaby się na łatwiejsze budżetowo lata.

Natomiast w "DGP" czytamy: "Nasi rozmówcy szacują, że nowy system pozwoliłby w 2018 r. zaoszczędzić nawet 2 mld zł: raz, że nie trzeba by wypłacać emerytur; dwa, że do kasy wpadałyby podatki i składki płacone przez aktywnych zawodowo beneficjentów".

Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że bon emerytalny, nad którym trwają prace, może być elementem szerszego programu zachęt do dłuższej pracy. "Chcemy dać ludziom wolny wybór i zachęty, a nie ustawowy przymus" - podkreślił rozmówca gazety.

Według "PB" "jak pokazują statystyki ZUS, ok. 83 proc. osób po osiągnięciu prawa emerytalnego składa od razu wniosek o świadczenie, a 11 proc. z nich składa wniosek w ciągu roku od nabycia uprawnień". "Jedynie ok. 6 proc. osób decyduje się odłożyć tę decyzję na dłużej niż rok. Niższy wiek emerytalny, który wchodzi w życie od 1 października, pozwoli ponad 330 tys. dodatkowych osób zostać w tym roku emerytami. W sumie w 2017 r. w ZUS może pojawić się nawet 550 tys. takich wniosków. W przyszłym roku niższy wiek emerytalny to kolejne 150 tys. osób (oprócz tych, które w obecnym systemie przeszłyby na emeryturę)" - czytamy.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(24)
Mark
7 lat temu
No to teraz przy państwowych korytach świnie będą pracować do śmierci ?-)) bo przecież w takiej pracy to raczej rozrywka , a co z tymi co są na wolnym rynku ???
Maciek
7 lat temu
Ten co fizycznie ciężko pracuje nie pozostanie dłużej na etacie, pozostaną tylko kierownicy, dyrektorzy, etc... zarabiający dużo przy niskim wysiłku, blokując stanowiska młodym.
toja
7 lat temu
Jak mam zostać na rynku pracy dłużej, skoro od roku czasu szukam pracy i nikt nie chce zatrudnić faceta 64 letniego ?. Owszem jest podobno jakiś program "50+", ale obejmuje on ludzi między 50 a 60 rokiem życia, natomiast pracodawcy pozbywają się pracowników przed tzw. okresem ochronnym-tak na wszelki wypadek. Ponadto pracodawcy wprowadzają dziwne ograniczenia, stawiając coraz więcej wymagań, na ciężką ręczną pracę w pełnej dyspozycyjności na trzy zmiany za 2000 pln brutto.Młody na to nie pójdzie -chyba że głupi bo na emeryturę nie odłoży, a starszy pójdzie na zasiłek przedemerytalny i dorobi na fuchach dwa razy tyle. Przedłużanie wieku emerytalnego aby starsi bezrobotni dłużej pobierali zasiłki lub zajmowali etaty a młodzi w beznadziei opuszczali ojczyznę aby nigdy tu nie wrócić.
Obserwator
7 lat temu
"Autorzy pomysłu uważają, że może on skłonić do dalszej pracy 10-15 proc. osób" - najpierw obniżają wiek emerytalny, a potem panika, że ludzie odejdą wcześniej na emeryturę. Chyba nie trzeba być geniuszem ekonomii, żeby to przewidzieć. Jestem też baaaaardzo ciekaw, komu tym razem zabiorą, żeby móc rozdawać pracującym emerytom ?...
T.J.
7 lat temu
Jeżeli budżet ma na tym zaoszczędzić to znaczy że ogółem emeryci na tym stracą, zawsze tak jest !!!!
...
Następna strona