Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Kolejny koszt dla drobnych przedsiębiorców. Nowa kasa fiskalna

282
Podziel się:

W wojnie wytoczonej przez rząd naciągaczom rykoszetem oberwą tysiące uczciwych przedsiębiorców.

Klienci będą czekać aż sprzedawca skończy wystawiać fakturę
Klienci będą czekać aż sprzedawca skończy wystawiać fakturę (yk Fot. Karol Makurat/REPORTER)

Rząd dużo mówi o ułatwieniach dla biznesu, ale praktyka często wygląda inaczej. Od lipca wchodzą nowe przepisy uszczelniające system VAT i kolejny raz koszty walki rządu z naciągaczami zostaną przerzucone na tysiące uczciwych przedsiębiorców.

Aktualizacja 14:47

Pan Jan prowadzi warzywniak na targu w centrum Krakowa. Kliencie go cenią, często ustawiają się kolejki. Zaopatrują się u niego także krakowscy restauratorzy i właściciele food trucków.

Niestety od 1 lipca pan Jan będzie miał problem. Będzie musiał ręcznie wypisywać fakturę za każdym razem, gdy pojawi się u niego klient z branży gastronomicznej. To będzie uciążliwe nie tylko dla niego, ale także dla oczekujących w kolejce klientów. Niektórzy pewnie się zniechęcą.

Zobacz także: Wideo: absurdalny obowiązek nałożony na przedsiębiorców

Pan Jan od lat wystawia faktury ręcznie, bo w swoim niewielkim warzywniaku nie ma miejsca na komputer i drukarkę, a posługuje się jedynie niewielką, prostą kasą fiskalną. To jednak nie kłopot, bo jak klient bierze coś "na fakturkę", pan Jan zbiera paragony, a potem na spokojnie w domu wypełnia odpowiedni druk.

To już jednak nie będzie możliwe. Albo fakturę będzie musiał wypisywać od razu, albo będzie musiał kupić nową kasę fiskalną, z możliwością wpisania numeru NIP. Na ulgę na zakup nowego urządzenia oczywiście nie może liczyć.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Pan Jan będzie musiał ponieść konsekwencje tego, że niektóre osoby prowadzące działalność gospodarczą zbierają paragony na stacjach paliw i w marketach budowlanych, a potem żądają wystawienia na ich podstawie faktury.

W ten sposób sztucznie robią koszty, a państwo traci wpływy podatkowe. Rząd postanowił to ukrócić, ale w wojnie wytoczonej naciągaczom rykoszetem oberwą tysiące uczciwych przedsiębiorców.

Na czym polega problem? Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o podatku od towarów i usług oraz ustawą Prawo o miarach, od 1 lipca nie będzie można otrzymać faktury na podstawie paragonów, jeśli w czasie transakcji nie został na nich wpisany numer NIP nabywcy.

Początkowo nie przewidziano nawet wyjątku dla przedsiębiorców, których kasy nie pozwalają wpisać NIP-u, ale w końcu pozostawiono dla nich furtkę: muszą fakturę wystawić od razu.

Regulacja ta nie budzi wątpliwości, ale tylko jeśli zakładamy, że każdy przedsiębiorca to potencjalny lub praktykujący naciągacz i oszust. Dla tysięcy drobnych przedsiębiorców, takich jak pan Jan, nowe przepisy to spore utrapienie. Potwierdzają to organizacje zrzeszające przedsiębiorców.

Wymiana kasy, zmiany w aplikacji sprzedaży

- Zaproponowane przez resort finansów rozwiązanie będzie stanowiło realny problem dla znaczącej liczby przedsiębiorców - mówi money.pl Łukasz Czucharski, ekspert podatkowy Pracodawców RP. - Trzeba bowiem zakładać, że każdy nabywca prowadzący działalność gospodarczą może zażądać wystawienia na jego rzecz faktury VAT - podkreśla.

- Obowiązek umieszczania na paragonie numeru NIP będzie wiązał się z koniecznością wprowadzenia szeregu zmian w aplikacji sprzedaży, systemach finansowo-księgowych, z których przekazywane są komunikaty do kas fiskalnych oraz w samych procesach obsługi klienta - wyjaśnia. - Wielu przedsiębiorców będzie zmuszonych wymienić swoje kasy fiskalne - dodaje.

Z kolei Elżbieta Lutow, ekspert Związku Rzemiosła Polskiego, wskazuje, że "jest to kolejny obowiązek, który będzie generował koszty u przedsiębiorców i nie jest powiązany z innymi planowanymi zmianami dotyczącymi np. wprowadzenia kas online".

Lutow uważa, że nowy obowiązek powinien początkowo objąć tylko branżę sprzedaży paliw i materiałów budowlanych, czyli te, w których stwierdzono najwięcej nadużyć w posługiwaniu się paragonami prywatnymi do celów firmowych.

Analizujemy dodatkowe zmiany

W odpowiedzi na nasze pytania Ministerstwo Finansów broni się, że "z pewnością zmniejszanie obowiązków administracyjnych podatników jest działaniem niezwykle pożądanym, ale tak samo potrzebnym działaniem jest uszczelnianie systemu VAT".

Głosy krytyków nowych regulacji najwyraźniej nie przechodzą jednak na Świętokrzyskiej bez echa, ponieważ resort Teresy Czerwińskiej przyznaje, że zmiany nie są ostateczne.

"Resort finansów rozważa wprowadzenie dodatkowego mechanizmu, który pozwoliłby na wymianę paragonu bez NIP na fakturę, w zależności od posiadania odpowiednich dowodów, np. przy zapłacie kartą firmową. Analizujemy jeszcze projekt pod tym kątem" - czytamy w mailu do money.pl.

Całe zamieszanie może mieć jednak jeden pozytywny skutek dla przedsiębiorców. Wielu z nich przy okazji dowie się, że bardzo często nie trzeba pełnej faktury do zakupu na firmę, lecz wystarczy paragon z NIP-em. Nowe przepisy niczego nie zmieniają w tej kwestii.

"Obecnie w ustawie o VAT istnieją przepisy, które pozwalają na wystawianie faktur uproszczonych, czyli paragonów z numerem NIP nabywcy" - wskazuje MF. "Faktem jest, że jest bardzo mała świadomość tego przepisu, tzn. mało który podatnik wie, że paragon z NIP do kwoty 450 zł to tak naprawdę uproszczona faktura" - podkreśla resort.

Na wysłane 6 kwietnia pytania na odpowiedź Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii czekaliśmy do czwartku. Resort zapewnił, że "podejmuje wiele działań, które mają poprawić otoczenie prawne prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce".

"Wiele rozwiązań już działa, nad wieloma pracujemy. Nie można jednak zapominać, że równie potrzebnym działaniem jest uszczelnianie systemu VAT" - napisano.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

podatki
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(282)
Tem
3 lata temu
Jestem za tym, by każdy miał kasę fiskalną i się rozliczał. Jeśli zarabia mniej, niech ma ulgi. Natomiast Ci płaczący wyzyskiwani właściciele warzywniaków wyciągają często kupę kasy na nierozliczaniu się z Urzędem skarbowym, więc niech nie kłamią, że zarabiają grosze. Jeden najazd skarbówki na majątek osobisty to demaskuje. Podatki trzeba płacić. Tyle.
KR
4 lata temu
Rząd chce patrzyć na nasze ręce, co robimy i może niedługo z kim śpimy..... Może by tak wprowadzić jakiś system monitorujący urzędników i cały ten zakichany "rząd.... nierząd...." ?
k
6 lat temu
co za durny artykuł.
parafianin
6 lat temu
A kiedy w końcu dostanę fakturę albo paragon fiskalny od księdza po kolędzie?
Gość
6 lat temu
Władza doprowadzi to Państwo do destrukcji.Swoimi pomysłami rozdawania naszych pieniędzy w różnych programach dla nierobów wykończą każdą branże
...
Następna strona