Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

"Takie mamy państwo", "studenci udają panów świata", "ta praca czyni z człowieka potwora". Reakcja czytelników na naszą publikację

163
Podziel się:

- Takie mamy państwo. Bezradnie rozkłada ręce w przypadku afer - pisze jeden z internautów. Materiał o praktykach w polskich "kotłowniach" wywołał lawinę komentarzy. Rozmawiacie nie tylko o zachowaniu dziewczyny, która za pieniądze przeszła się nago po firmie. Przede wszystkim komentujecie to, w jaki sposób te firmy działają. I dlaczego przez lata nikt się nimi nie zajął.

Film z "kotłowni" wzburzył internautów. Internauci nie przebierają w słowach.
Film z "kotłowni" wzburzył internautów. Internauci nie przebierają w słowach. (Pixabay.com/Domena publiczna)

"Takie mamy państwo. Bezradnie rozkłada ręce w przypadku afer - pisze jeden z internautów. Materiał o praktykach w polskich "kotłowniach" wywołał lawinę komentarzy. Rozmawiacie nie tylko o zachowaniu dziewczyny, która za pieniądze przeszła się nago po firmie. Przede wszystkim komentujecie to, w jaki sposób te firmy działają. I dlaczego przez lata nikt się nimi nie zajął.

Setki komentarzy i dziesiątki wiadomości prywatnych. Tak zareagowaliście na nasze dwie publikacje o praktykach w polskich "kotłowniach". We wtorek ujawniliśmy całą masę historii z takich firm. Nie kryjecie oburzenia. Nie tylko dla ich zabaw, ale praktyk biznesowych.

- Myślę, że taka praca czyni z człowieka potwora - pisze jeden z czytelników. I dodaje, że jego zdaniem "najgorszy jest brak szacunku do drugiego człowieka".

W komentarzach pokazujecie też, jak sami radzicie sobie z namolnymi sprzedawcami inwestycji. "Z uśmiechem dziękuję i życzę miłego dnia. Pieniądze zarabia się ciężką pracą, własnymi rękoma".

Jeden z komentujących pytał nas, w jaki sposób kotłownie zdobywają numery telefonów. Rok temu zatrudniłem się w jednym z takich biur, opisałem to w materiale pt. "Łowcy frajerów". Jest tam nagranie propozycji, którą usłyszałem od przełożonego. Gdy zdecydowałem się na odejście, dostałem wybór - mogłem dorabiać i dostarczać bazy danych klientów banków. W CV wpisałem, że mam doświadczenie w branży finansowej. Stąd propozycja.

Ale to tylko część z możliwości. Spora część numerów zbierana jest z ogłoszeń o sprzedaż, o pracę w firmie. Do tego przegląda się oczywiście wszystkie możliwe rejestry firm i działalności gospodarczych. Część numerów wędruje z firmy do firmy wraz z pracownikami. Rotacja w takich miejscach jest spora, a bazy danych to dla każdego sprzedawcy skarb. Dlatego najczęściej noszą je ze sobą.

Zwracacie uwagę w komentarzach również na to, że rzadko w takich miejscach pracują starsze i doświadczone osoby. - To studenci, a nie wielcy doradcy inwestycyjni. Namawiają do wpłaty, a to zwykłe naciąganie bandy oszustów i złodziei. Mafia w białych rękawiczkach, firmy porejestrowane na Cyprze. Jak wpłacisz, to przepadnie - pisze Jan.

Ktoś inny sugeruje, że te osoby koło studentów nawet nie stały. - To gówniarze bez matury. Ewentualnie tacy, którzy ją ledwo zdali. Poubierali się w garnitury i myślą, że są panami świata - przekonuje jeden z czytelników. - Liczę, że nastanie sprawiedliwość i w końcu się doigrają - dodaje.

Piotr zwraca uwagę, że nie byłoby tematu, gdyby nie było osób, które dają się wciągnąć w ryzykowne inwestycje. - Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak można uwierzyć jakiemuś gościowi, który przez telefon namawia mnie do przelania mu 100 tyś. zł. Oczywiście metody tych "firm" są nieuczciwe, to poza dyskusją, ale nie pojmuję tej naiwności i chyba niepohamowanej chciwości - pisze.

Powinniście wiedzieć, że niektóre firmy nie ograniczają się tylko do dzwonienia. Tak robi zdecydowana większość na rynku, bo to najbezpieczniejsza opcja. Klient nie wie, gdzie jest biuro, więc do niego nie przyjdzie. Ale są też "kotłownie", które umawiają się na spotkania. Zapraszają do biura, pokazują tabelki z możliwym zyskiem.

- Przykład na podejście młodych i zamożnych do reszty. To jest patogenne. Dziwne, że jeszcze nikt się do nich nie dobrał - komentuje ktoś pod pseudonimem "prawienormalny".

- Praca w korporacji wyniszcza i zabija człowieka. Aż trudno uwierzyć, że nadal są ludzie, którzy dla pieniędzy pozwalają z siebie zrobić niewolników - przekonuje "Pit" w odpowiedzi.

- Takich "korporacji" jest sporo. Za chwilę będą nazywane "grupami przestępczymi zorganizowanymi", a być może nawet "międzynarodowymi grupami” - dodaje „Gość”. I trzyma kciuki za Centralne Biuro Śledcze Policji.

forex
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(163)
zosia
6 lat temu
w cit to się dzieje. zarządzanie przez mobbing w standardzie. oszukiwanie pracowników na wynagrodzeniach, podsuwanie dokumentów do podpisania...
Właściciel tr...
6 lat temu
dam angaż dla indywidualistów, posiadający doświadczenie przy wzroście kapitału. mile widziane CV w korporacji. Atuty pracy - nagi inwentarz
kuba
6 lat temu
Dopóki politycy nie będą rozliczani ze swoich żadów tak będzie wyglądał nasz świat
Amok wolski
6 lat temu
Striptease to występ taneczny, w czasie którego tancerz lub tancerka się rozbiera w rytm podkładu muzycznego.
ZOTO
6 lat temu
POLECAM STRIPTIZ W KÓŁKU RÓŻAŃCOWYM
...
Następna strona