Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Gawłowski
|

Gawłowski: Kryzys to szansa na zysk

0
Podziel się:
Gawłowski: Kryzys to szansa na zysk

Podobno _ Polak potrafi _. Ostatnio zacząłem mieć co do tego wątpliwości. Dookoła narzekanie, że dopadł nas kryzys, rząd siedzi i nic nie robi, nadciąga epidemia grypy, etc. W takim klimacie to normalnie, tylko usiąść i czekać na wyrok...

Na szczęście, od czego ma się _ naprawdę _dobrych znajomych. Ostatnio spotkałem się z kolegą, któremu wiodło się w czasie giełdowej hossy. Sprzedał wszystkie akcje jesienią 2007, a więc niemal w ostatnim momencie. Nasze standardowe wymiany opinii o GPW, skończyły się tradycyjnym podsumowaniem giełdowców, że _ lepiej teraz inwestować w alkohol, bo jest najwyżej oprocentowany _.

ZOBACZ TAKŻE:

Jednak im dalej brnął w swoją opowieść o inwestorskiej doli tym bardziej okazywało się, że całkiem dobrze wychodzi na grze na odbicia. Zaskoczył mnie, bo znałem go jako kogoś kto zawsze mówił, że inwestuje na giełdzie _ jakby inwestował w siebie _ i wybiera tylko spółki, których strategia gwarantuje budowę wartości. Giełdowy fundamentalista zamienił się w spekulanta.

Kiedy zasugerowałem, że inwestor powinien zawsze trzymać się swojej sprawdzonej strategii, stwierdził krótko: _ dobry inwestor płynie na fali rynku i dostosowuje się elastycznie do sytuacji _. Kokosów może teraz nie robi, ale obok paru groszy, zdobywa coraz więcej bezcennej wiedzy o rynku. Każde doświadczenie zbliża go do celu.

Zrobił na mnie wrażenie, bo lubię stawianie sprawy konkretnie i bez zbędnego _ owijania w bawełnę _. Naprawdę dobrze się spotkać z człowiekiem, który zamiast narzekać, potrafi płynąć na fali. To jest inspirujące.

Jako, że znajomych inwestorów mam sporo, stwierdziłem że przekonam się jak działają obecnie inni, z którymi utrzymywałem kontakty w czasie hossy. Moje zaskoczenie rosło z każdą rozmową. Drugi kolega, po standardowym stwierdzeniu, że gra na giełdzie na odbiciach, wyznał, że wynalazł sobie nową pasję w postaci monet.

Na początku były oczywiście złote. Jednak kolega stwierdził, że nie przekonuje go płacenie za polskie monety po kilka, czy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak się wyraził - może i mają ograniczone emisje, ale to zawsze tylko pół uncji szlachetnego kruszcu. Szukał więc dalej i odnalazł srebrne monety. Jako że srebro jest o wiele tańsze od _ Aurum, _ ceny są nominalnie znacząco niższe (po kilkaset złotych).

ZOBACZ TAKŻE:

Jako laikowi wyrwało mi się: _ I _ _ co z tego? _. Okazało się, że m.in. wraz z powrotem trendu wzrostowego notowań srebra wartość monet w tym kruszcu może rosnąć o kilkadziesiąt procent miesięcznie. W tych czasach mojemu koledze to w zupełności wystarcza. Tajemnicy jak wybiera takie monety nie chciał ujawnić. Cóż... w końcu to jego unikalny sposób na zarobek.

Za to moja wiara, że jednak_ Polak potrafi _ ponownie została podbudowana. Historia kolejnego kolegi to już niemal scenariusz filmowy. Oczywiście _ gra na odbicia _na GPW, ale spełnia się jeszcze w zakładach sportowych i pokerze internetowym.

Hazard? Lekki uśmiech na twarzy kolegi świadczył, że lubi _ adrenalinkę _. Zaraz jednak stwierdził że wieloletnie doświadczenie giełdowe bardzo się przydało. Trzyma się sztywno swojego systemu. Efekt? 100 proc. w miesiąc. Chyba nie wymaga komentarza.

Teraz już wiedziałem na pewno, że słynne powiedzenie o _ uzdolnionym Polaku _ma silne podstawy i że są w tym kraju ludzie, którzy zamiast narzekać, biorą los w swoje ręce. Dostrzegam w nich wspólny mianownik: _ kto ma głęboko zakorzeniony w podświadomości sukces, ten przyciąga szczęście _.

Jest więcej takich ludzi w Polsce, którzy wiedzą jak grać i wygrywać nie tylko na giełdzie. Jeśli ktoś nie wierzy, niech obejrzy końcówkę meczu polskich piłkarzy ręcznych z Norwegią.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)