Agencja Rozwoju Przemysłu wprowadziła zmiany w postępowaniu przetargowym przy poszukiwaniu nowego inwestora dla polskich stoczni.
Według nowego regulaminu, inwestor będzie musiał zapłacić za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie przed podpisaniem umowy przedwstępnej. Agencja Rozwoju Przemysłu nie chce, by kolejny przetarg zakończył się fiaskiem - podkreślił prezes ARP Wojciech Dąbrowski.
[
O aferze stoczniowej czytaj w Money.pl ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/afera;stoczniowa.html ) W rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia wyjaśnił, że 3 dni przed podpisaniem umowy przedwstępnej pieniądze będą musiały już znaleźć się na koncie stoczni.
Wojciech Dąbrowski ma nadzieję, że kolejny przetarg zakończy się sukcesem i znajdzie się rzetelny inwestor, który będzie chciał kontynuować produkcję stoczniową.
Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu po raz kolejny zapewnił, że w procesie sprzedaży polskich stoczni nie dochodziło do działań korupcyjnych, a katarski inwestor był jedynym, który wpłacił wadium i gwarantował kontynuację produkcji stoczniowej.
Wojciech Dąbrowski zaznaczył, że agencja nie preferowała katarskiego inwestora i nie zamierza w kolejnym przetargu preferować żadnego z inwestorów. Będą mogli to zagwarantować także obserwatorzy wyłonieni przez Komisję Europejskiej, którzy co miesiąc składają raporty do KE - dodał prezes ARP.
Bruksela nadzoruje proces sprzedaży majątku zakładów w Gdyni i Szczecinie, bo z tych pieniędzy ma być zwrócone rządowe wsparcie, które stocznie otrzymały po naszym wejściu do Unii Europejskiej. Pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska uznała, że pomoc została przyznana nielegalnie i nakazała je zwrot.
26 listopada będzie sprzedawany majątek w Gdyni podczas licytacji w internecie, a dzień później licytowany będzie także w internecie majątek stoczni w Szczecinie.