Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Jaruga-Nowacka: Czas skończyć z becikowym. To marnotrawstwo

0
Podziel się:
Jaruga-Nowacka: Czas skończyć z becikowym. To marnotrawstwo

*Czy to dobrze, żePO chce ograniczyć grono uprawnionych do odbioru becikowego tylko do najbiedniejszych? *

Izabela Jaruga-Nowacka*, posłanka SLD, wicepremier i minister polityki społecznej w rządzie Marka Belki: *Cieszę się, że będziemy marnować mniej pieniędzy. Uważam, że właśnie tym jest becikowe. Miałam odwagę to mówić w czasie gdy LPR i PiS licytowały się czy to ma być małe czy duże becikowe, oraz gdy PO głosowała razem z nimi. Gorzka to jednak satysfakcja. To nie pierwsza próba ograniczenia tego złego rozwiązania. Już ministerJoanna Kluzik-Rostkowska próbowała uzależnić wypłatę becikowego od regularnych konsultacji ciężarnych kobiet z ginekologiem. Miało to wykluczyć patologie.

To co, zabrać całkiem becikowe?

Dla wszystkich tak. Poparłam kiedyś wprowadzenie zapomogi - tysiąc złotych - z tytułu urodzenia dziecka dla rodzin, w których dochód nie przekracza 504 złotych. Był rok 2001, też był kryzys, a premierMarek Belkaprędzej by się zastrzelił niż nazwał tę zapomogę becikowym.

Zaznaczam, że było to wsparcie finansowe dla najmniej zarabiających, kryterium dochodowe było wiążące. Natomiast uchwalone w 2005 roku becikowe uważam za nieskuteczne. Te pieniądze często wydawane są na zupełnie przypadkowe rzeczy, są przyczyną patologii. Zdarzają się przecież rodzice, którzy decydują się na dziecko nie po by je kochać i wychowywać, ale głównie dla tych pieniędzy. Dzieci trafiają do domów dziecka, przecież 97 procent podopiecznych tych instytucji to sieroty społeczne, czyli dzieci posiadające biologicznych rodziców.

Co zamiast becikowego? Jak państwo powinno pomagać młodym rodzicom?

Przyzakładowe, czy przyfirmowe żłobki i przedszkola. Te placówki o wiele bardziej zdałoby egzamin. Zgodnie ze standardami Unii, bodajże do 2030 roku, powinniśmy objąć opieką przedszkolną czy żłobkową co najmniej 95 procent najmłodszych.

Jest to wspaniały mechanizm z jednej strony ułatwiający kontynuowanie kariery zawodwej rodzicom, gwarantującą lepszy rozwój dzieciom, a w przypadku placówek przyzakładowych umożoliwiający częsty kontakt rodziców z dzieckiem.

Tymczasem jesteśmy na szarym końcu w Europie, do niedawna żłobki i przedszkola częściej się likwidowało.

A skąd wziąć pieniądze na przyzakładowe przedszkola?

Zamiast bezsensownie rozdawać je w ramach becikowego, można by przeznaczyć je na dofinansowanie dla takich placówek. Poza tym firmy, które zdecydują się na utworzenie ich mogłyby otrzymać ulgi podatkowe. To nie jest wcale przeze mnie wymyślone, ale przed laty wprowadzone we Francji. Dziś Francja może się pochwalić jednym z najwyższych współczynników dzietności w Europie. I to nie Algierczycy się tak mnożą jakby zarzucił niejeden ksenofob, ale właśnie biali Francuzi.

Nie wydłużanie w nieskończoność urlopów macierzyńskich, nie zamykanie kobiet w domach i jak to proponują niektórzy prawicowi politycy _ pensja rodzinna, _nie becikowe, ale przedszkola i żłobki.

A co z ulgami podatkowymi za posiadane dzieci?

To też niesprawiedliwy mechanizm. Trzeba pamiętać o tym, że część rodziców jest z niego wyłączona. Taka ulgę mają tylko płatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych, a nie rozliczający się za pomocą karty czy rolnicy. Już z tego względu mamy nierówne traktowanie. Poza tym w pełni mogą z tej ulgi korzystać lepiej zarabiający niż rodzice z niższymi pensjami.

PiS wygrało kiedyś wybory głosząc hasła solidarności społecznej, a wprowadzenie tych ulg było gestem antysolidarnościowym. Trzeba się zastanowić czy stać nas na takie ulgi, a już teraz oddajemy blisko 6 mld złotych z tego tytułu.

Co w zamian?

Wolałabym, żeby na przykład zamiast tych odpisów, powszechnie wprowadzono bezpłatne szczepienia dla wszystkich dzieci. Należałoby wreszcie dopracować się spójnej polityki prorodzinnej, a takiej nie ma. Wszystko tonie w jałowych sporach parlamentarnych, w których populistyczne hasła i rozwiązania pod publiczkę zagłuszają głosy ekspertów. Partie licytują się, która bardziej kocha dzieci i zamiast dobrego systemu mamy dowcipy: _ Do becikowego jeszcze dziewięć miesięcy, a mnie już chce się pić. _

_ Raport Money.pl *Ulga na dzieci: 5,5 mld zł zostanie nam w kieszeni * W tym roku kilka milionów rodziców po raz drugi skorzysta z tzw. ulgi prorodzinnej. W sumie zapłacą oni podatki mniejsze o ok. 5,5 mld zł. Czytaj w Money.pl _

_ _

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)