(Aktualizacja: 18.10)
Minister skarbu Aleksander Grad powiedział, że będzie nowy przetarg dla polskich stoczni. Komisja Europejska ponownie wydłużyła termin sprzedaży majątku stoczni - _ Mamy czas do końca roku _ - dodał minister.
Komisja Europejska dała wczoraj polskiemu rządowi więcej czasu na dokończenie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie. By wywrzeć większą presję, KE żąda comiesięcznych raportów z tego procesu i grozi sprawą przed unijnym trybunałem w Luksemburgu.
Decyzja KE oznacza, że polski rząd będzie mógł zorganizować nowy przetarg na sprzedaż stoczni po tym,jak nie doszła do skutku transakcja z Katarczykami.
Zdaniem Grada, ta decyzja dała wszystkim szanse na pozytywne dokończenie tej sprawy. Minister zaznaczył, że na razie nie wiadomo, kto weźmie w przetargu udział. Wyjaśnił jednak, że resort nie może narzucać nabywcy aktywów stoczni jakichkolwiek warunków.
Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik powiedział natomiast, że procedura pozwalająca na ponowną sprzedaż głównych części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie może rozpocząć się w przyszłym tygodniu
O tym, jaka działalność będzie prowadzona na terenie stoczni, zadecyduje nowy nabywca - o ile taki się znajdzie.
Tymczasem przewodniczący _ Solidarności 80 _ w Stoczni Szczecińskiej Nowa, Jacek Kantor, nie wierzy w cuda, związane z nowym inwestorem:
(Dźwięk: IAR)
Pomimo zamieszania wokół stoczni i wcześniejszych zapowiedzi premiera, minister Grad zachował swoje stanowisko i będzie nadal nadzorował proces ich prywatyzacji. **Donald Tusk zdecydował, że nie odwoła ministra skarbu, bo nikt nie poradziłby sobie ze znalezieniem inwestora dla stoczni.
W ten sposób premier usprawiedliwia porażkę ministra, który nie uzyskał pieniędzy od katarskiego inwestora mającego przejąć majątek stoczni. Donald Tusk argumentował, że przemysł stoczniowy na całym świecie przeżywa kryzys i to częściowo tłumaczy ministra skarbu.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
*Megaprywatyzacja. Kto kupi KGHM? * Jeśli Skarb Państwa pozbędzie się swoich pakietów spółek z GPW zyska na tym 17,5 mld złotych. O realizację planów będzie jednak ciężko. Czytaj w Money.pl |