Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kik: Komorowski wczoraj nie świętował, mógł stracić wiarę

0
Podziel się:
Kik: Komorowski wczoraj nie świętował, mógł stracić wiarę

*Money.pl: Kto jest największym przegranym pierwszej tury wyborów? *

Profesor Kazimierz Kik, politolog:Waldemar Pawlak. PSL zostało zmiecione przez PiS. Tutaj nie było miejsca dla ludowców. Zwłaszcza na wsiach, w parafiach, nie było miejsca na dwuznaczność. Tam rządziłJarosław Kaczyński.

Jakie to może mieć skutki dla samego Pawlaka i Ludowców? Czas na zmianę we władzach PSL?

Pawlaka już nie ma. Wiem, że młode wilczki czają się za jego plecami, będą teraz zmiany. Myślę, że PSL się odmłodzi.

I premier Tusk zdecyduje się wymienić wicepremiera Pawlaka?

Najpierw zmieni się układ w partii. Czekają nas wybory samorządowe, do których PSL nie może iść z przegranym prezesem. Byłby to niedobry znak marketingowy i socjotechniczny, gdyby próbować wygrać z przegranym prezesem na czele.

A kto jest głównym wygranym pierwszej tury?

Zdecydowanie Napieralski.

Zaskoczył Panajego wynik?

Tak, przyjemnie. Liczyłem na 8, góra 10 procent. 14 procent to jest inny świat. To jest powrót lewicy.

Aż tak mocno Pan to nazywa?

Czas jeszcze pokaże. Ale jest to pewna ważna przesłanka, że lewica uzyskuje najlepszy wynik od bardzo dawna. Nie liczę Cimoszewicza, on się wycofał. Tylko Kwaśniewski był w stanie zagrać wyżej. Teraz wszystkie karty są w ręku Napieralskiego, odwrotnie niż u Pawlaka.

Szef SLD umocni swoją pozycję, spacyfikuje przeciwników. Doskonale wie, że zostawi za plecami wrogów, którzy ciągle opóźniali go w marszu. I postawi na jednoznaczność lewicową. Czyli też odmłodzi SLD. Przy czym oczywiście starych działaczy się nie pozbędzie, oni będą na obrazkach, będą wisieć na ścianach, zasiadać w prezydium bez prawa głosu. Zresztą on już otoczył się swoimi ludźmi - ci w jego sztabie to nowa kadra.

W czym leży tajemnica jego sukcesu? Kandydowaniem miał być przecież rzucony na polityczne pożarcie.

Po pierwsze pomogła mu stosunkowo mała wiarygodność lewicowa Platformy, mimo tych drobnych gestów personalnych. Bo część popierających na początku Komorowskiego jednak odeszła. I tyle, mniej więcej, przybyło Napieralskiemu. Myślę, że to były właśnie przepływy z PO i to były te straty, które odebrały Komorowskiemu sukces w pierwszej turze.

Po drugie lewica ciągle jest podzielona. I ten elektorat zobaczył wreszcie, że jest ktoś ciekawy, na kogo warto postawić. Pojawiła się taka postać przyciągająca. Stwarzająca nadzieję. A nadziei na lewicy potrzeba było najbardziej.

Ale przecież, chociaż wiele mówiło się o Napieralskim, to naprawdę o charyzmę nikt go nie podejrzewał.

Bo on nie jest przywódcą charyzmatycznym, ale jest politykiem skutecznym. I czasami polityk, nawet niepozorny, ale skuteczny, jest w stanie więcej zrobić, niż celebryta. Na przykładRyszard Kalisz- jest bardzo popularny, wszyscy go widzą. A Napieralski to jego przeciwieństwo. Ale to jednak Napieralski jest szefem.

Ja nadal nie rozumiem w czym tkwi tajemnica tego sukcesu.

Motywacje, motywacje i jeszcze raz motywacje. I wiara w siebie. Okazuje się, że w polityce dobrze umotywowany, wierzący w siebie człowiek, oczywiście posiadający pewną minimalną podstawę inteligencji i zdolności, jest w stanie pokonać mniej umotywowanego, a bardziej na pokaz funkcjonującego polityka.

Tym sposobem szef SLD już znalazł się w centrum zainteresowania PO i PiS. Jak kandydaci tych partii będą walczyć o jego głosy?

Napieralski jest wbrew pozorom w trudnej sytuacji. Bo on nie będzie mógł pójść za bardzo w stronę Platformy, żeby nie być przez PiS wrzuconym do jednego worka z Polską liberalną. Nie będzie też mógł pójść za mocno na współpracę z PiS-em, żeby nie być wrzuconym do worka z Polską konserwatywną. Z każdej strony grozi mu inne niebezpieczeństwo. Dla PiS i PO może szybko i łatwo stać się przystawką.

Moim zdaniem nie będzie ryzykował poparcia jednej ani drugiej strony, bo to nie jest w jego interesie. W jego interesie jest, aby jedna i druga strona były jak najsłabsze, a nie jak najsilniejsze.

A może to jest moment, w którym może najwięcej wytargować? Myślę o wymiernych korzyściach.

Może ugrać, ale ona zna doskonale stopień wiarołomności polityków prawicy. W związku z tym stanowiska go nie interesują. Programy się zmieniają, więc partnerstwo programowe też nic nie znaczy. On gra o wyższą stawkę, gra o wybory parlamentarne.

Ale kandydat SLD jest też ważny z punktu widzenia frekwencji, która w drugiej turze moim zdaniem się nie utrzyma. Bo do tej pory była taka dzięki lewicy. A w drugiej turze pójdzie do wyborów głównie elektora prawicowy jednej i drugiej partii.

Komu w takim razie będzie sprzyjała niższa frekwencja?

Raczej Komorowskiemu, bo Kaczyński nadal ma ten duży elektorat negatywny, który pójdzie głosować. Będzie przeciw IV RP. To też wyborcy lewicowi, którzy są przeciwni Kaczyńskiemu m.in. za sprawę Blidy, itp.

Tyle, że w poprzednich wyborach prezydenckich w pierwszej turzeLech Kaczyńskizdobył podobną liczbę głosów, jak teraz Jarosław Kaczyński. I wynik w drugiej turze chyba wszystkich zaskoczył.

PO jest faktycznie w trudnej sytuacji. Gdyby nie było powodzi, byłoby inaczej. Teraz mamy dużo rozgoryczenia w sporej części kraju i dużo podejrzliwego stosunku do Platformy. I to bez jej specjalnej winy, po prostu atmosfera w kraju jest taka. Myślę więc, że PO pójdzie teraz na całość, coś się będzie musiało zdarzyć w tej kampanii. PO będzie musiała wstrząsnąć sceną polityczną. W innym przypadku tak zwana tendencja pełzająca jest korzystna dla PiS.

Co to by mogło być? Jednak afery i haki? Bo chyba nie piosenki i spoty.

Myślę, że politycy PO muszą się spolaryzować, muszą bardzo wyraźnie pokazać, czym grozi Polsce wygrana Kaczyńskiego. Muszą osobiście przeciw niemu wystąpić.

Komorowskiemu, a raczej Tuskowi, który teraz musi wejść do gry radziłbym, żeby odkrył karty i pokazał, jak konkretnie Platforma chce zmodernizować Polskę, w oparciu o jakie najbliższe reformy, których nie będzie można przeprowadzić, jeżeli prezydentem będzie Kaczyński. Czyli, co straci Polska.

**

On musi zwiększyć swoją straszną wizję Polski liberalnej. Czyli prawda, czy nieprawda, jeszcze raz musi pokazać sprywatyzowane szpitale, dzieci uczące się na ulicach, brak lekarzy w szkołach, itd. Musi straszyć Polską liberalną.

Przy czym jedna i druga strona jest tu mało wiarygodna. Bo PiS ma za sobą dwa lata władzy, które zaprzeczają temu, co teraz chcieliby obiecać. Podobnie Platforma, która nie zrealizowała obietnic, tłumacząc się przeszkodą w postaci ówczesnego prezydenta.

Myśli Pan, że Jarosław Kaczyński faktycznie chce wygrać? Może jednak do startu zmusiła go sytuacja? Może już jest wygranym i może odpuścić sobie druga turę i tak wychodząc z tej walki z twarzą?

Jarosław Kaczyński rzeczywiściejuż jest wygranym. I myślę, że teraz chciałby zdobyć drugą premię. Wydaje mi się, że dotąd niezbyt wierzył w zwycięstwo, bo jest politykiem racjonalnym i zdaje sobie sprawę ze swojego negatywnego elektoratu. Ale ponieważ ugrał tak dużo sądzę, że teraz zaczyna wierzyć w to, że może wygrać.

To będzie oznaczało dużą polaryzację polityczną, zaostrzenie walki wyborczej, ogromne zaloty pod adresem lewicy. Ona będzie targowała na lewo i prawo i w wyborach samorządowych osiągnie bardzo dobry wynik.

Kaczyński wytrwa w swoim nowym wizerunku, tylko teraz bardziej uwierzy w siebie i wróci do konfrontacyjnych wystąpień. Będzie mówił jedno, a robił drugie.

Wobec tego co Pan mówi, nie jestem pewna, czyBronisław Komorowskidziś w nocy świętował.

Miał raczej trudną noc. Myślę, że mógł być załamany, mógł stracić wiarę. On już dotąd był mało wiarygodny. Ale przynajmniej wierzył, był przekonany.

A teraz straci wiarę, bo jest realistą i umie analizować sytuację. Bo jeżeli odradza się lewica, to kurczy się przede wszystkim sfera oddziaływania PO. Szczególnie biorąc pod uwagę, że IV RP była obalona przecież głównie głosami lewicy. Czyli sukces PO, a klęska PiS, odbyły się właśnie głosami lewicy i młodzieży.

A teraz lewa strona się odradza. I jest pytanie, czy Komorowskiego będzie stać na daleko idące ustępstwa wobec tych polityków i tego elektoratu. Ja osobiście wątpię. Bo wtedy przeskoczy go Kaczyński, który będzie pokazywał Polakom, że ten sprzedaje Polskę lewicy.

Czyli jak będzie w finale? Jest Pan pewien wyników?

Zaczynam się wahać. Nie jest to już tak jednoznaczne, jak wyglądało jeszcze przed pierwszą turą. PiS zdobyło dobra pozycję wyjściową.

wybory
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)