Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Kolejny czarny scenariusz dla Polski

0
Podziel się:

Gospodarka skurczy się o 1,8 proc., za euro będziemy płacić 5,2 zł, prognozuje BNP Paribas.

Kolejny czarny scenariusz dla Polski
(PAP/EPA)

Aktualizacja, godzina 16:51, Marek Knitter* PKB Polski skurczy się w tym roku o 1,8 proc., a za euro będziemy płacić 5,2 zł, uważa Michał Dybuła, ekonomista strategiczny w BNP Paribas.*

Zdaniem Michała Dybuły pogarszająca się sytuacja w strefie euro i innych krajach będzie miała decydujący wpływ na gospodarkę w Polsce.

Raport Money.pl
*Bezrobocie znowu wzrosło. Zobacz, gdzie jeszcze są wakaty * GUS podał dziś dane o bezrobociu. Polaków bez pracy znów przybyło. Jak sprawdził Money.pl, mimo pogarszającej się sytuacji, pracę można znaleźć. Pilnie poszukiwani są przede wszystkim handlowcy. Czytaj w Money.pl

_ - Należy zauważyć, że wszyscy niemal nasi odbiorcy eksportu są w recesji. Stąd mniejsze inwestycje polskich firm, a co za tym idzie wzrost bezrobocia. Dlatego m.in. spodziewam się, że gospodarka w tym roku skurczy się o 1,8 proc., a w 2010 wzrośnie o 0,7 proc. _ - szacuje Michał Dybuła.

Według niego na koniec roku za euro będziemy musieli płacić 5,20 zł, a za dolara 3,71 zł. Z kolei inflacja konsumencka średnioroczna wzrośnie do 2,9 proc.

Raport Money.pl
*Polska gospodarka stanęła w miejscu * Wzrost PKB w I kwartale wyniesie zaledwie 0,7 procent - wynika z analizy Money.pl. Czytaj w Money.p

_ - Temu scenariuszowi daje 60-procentową szansę na realizację. Jeśli w strefie euro gospodarka nie skurczy się o 3 proc. tylko mniej, to będzie to miało korzystny wpływ na nasz PKB. Jednak to, że w Polsce skurczy się gospodarka tylko o 1 proc. daje 10-procentową szansę na realizację _ - mówi Money.pl, Michał Dybuła.

Dybuła uważa, że sytuację może załagodzić m.in. Rada Polityki Pieniężnej. _ RPP musi dynamicznie i szybko ciąć stopy procentowe i nie bać się momentu, w której inflacja może nawet na krótko, ale wzrosnąć. Moim zdaniem Rada powinna zredukować główną stopę poniżej 3 proc. _ - dodaje ekonomista z BNP Paribas.

Piotr Bielski, ekonomista z BZ WBK zgadza się z tezą, że Rada powinna nadal redukować stopy procentowe. _ Co do wzrostu gospodarczego mamy jednak odmienne zdanie. Ostatnie dane z zagranicy sugerują, że największe spadki raczej mamy już za sobą. Oczekujemy na chwilę obecną, że PKB Polski w tym roku wyniesie 1,2 proc., choć również nie możemy wykluczyć gorszego wyniku _ - mówi Money.pl Piotr Bielski.

Według niego na koniec roku euro powinno kosztować 3,95 zł, a dolar 3,02 zł.

_ Jeżeli eksport bardzo mocno spada w to naszym przypadku import jeszcze szybciej co działa korzystnie na PKB przynajmniej w sferze statystycznej. Z kolei osłabiający się złoty działa właśnie na korzyść w handlu zagranicznym. Poza tym ostatnie dane NBP za styczeń wskazują, że bezpośrednie inwestycje po słabym grudniu teraz nastąpił znaczny wzrost i to w sytuacji gdzie na rynku globalnym panuje recesja _ - uważa Bielski.

Michał Dybuła uważa, że napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski spadnie niemal do zera.

_ Jest to jakieś ryzyko dla deficytu na rachunku obrotów bieżących. Jednak wraz ze spadkiem eksportu spadnie wartość importu co powinno to zrównoważyć i ten problem nie powinien być aż tak dramatyczny _ - mówi Money.pl Grzegorz Maliszewski z Millenium Banku.

Prognozy Millennium Banku są mniej optymistyczne od BZ WBK. _ Uważamy, że PKB wzrośnie w tym roku o 0,4 proc. Z kolei szacujemy, że w tym roku dolar znacznie straci na wartości, co spowoduje, że złoty umocni się bardziej do dolara niż do euro _ - dodaje Maliszewski.

Według niego na koniec roku za euro będziemy płacić 4,15 zł, a za dolara 2,77 zł.

Prognozy BNP Paribas dla Polski
Dane 2009 2010 2011
PKB -1,8% 0,7% 3,9%
CPI 2,9% 2,7% 1,2%
Gł. stopa NBP 2,75% 2,75% 3,25%
EUR/PLN 5,20 4,70 4,60
USD/PLN 3,71 3,64 3,36

| Komentarz Money.pl |
| --- |
| **Marek Knitter

Money.pl** Analizując prognozy analityków nie trudno odnieść wrażenie, że coś jest jednak nie tak. Rozstrzał szacunków, oczekiwań itd. jest tak duży, że już nie tylko sam Kowalski się gubi, ale również ekonomiści. Modeli ekonometrycznych na podstawie, których dokonuję się różnych prognoz jest bardzo dużo. Jednak one działają najlepiej kiedy sytuacja w gospodarce jest w miarę ustabilizowana. Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z kryzysem, który jest odmienny od tego jaki wystąpił w latach 30-tych ubiegłego wieku i co więcej, może okazać się znacznie groźniejszy. Wiele zależy od tego jak będą postępować rządy poszczególnych państw, instytucje międzynarodowe takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy nawet Bank Światowy. Nie powinniśmy jednak popadać w zbytni pesymizm, gdyż nie ma nic gorszego jak strach. Uśredniając prognozy naszych analityków okazuje się, że nie powinno być przecież, aż tak źle. Ostatecznie Polska już nie raz
wychodziła ze znacznie poważniejszych kryzysów gospodarczych. |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)