Przedstawiciele obu państw koreańskich podjęli pierwsze od siedmiu lat rozmowy na wysokim szczeblu. Do spotkania doszło w miejscowości Panmundżon na wspólnej granicy.
Spotkanie uzgodniono w niezwykle szybkim tempie i w głębokiej tajemnicy w ubiegłym tygodniu, a inicjatywa w tej sprawie wyszła od strony północnokoreańskiej. Jak się oczekuje, Pjongjang będzie się domagał anulowania rozpoczynających się później w tym miesiącu wspólnych ćwiczeń sił zbrojnych Korei Południowej i USA.
Według strony południowokoreańskiej, Korea Północna zaproponowała rokowania _ na temat ogólnych spraw wewnątrzkoreańskich _ nie wymieniając żadnych konkretnych tematów.
Na czele delegacji Korei Południowej stoi zastępca doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydent państwa Park Geun Hie. Korea Północna wysłała do Panmundżonu drugiego w hierarchii przedstawiciela departamentu do spraw kontaktów z Południem w rządzącej Partii Pracy Korei.
Zdaniem obserwatorów, ewentualne zmniejszenie napięcia na Półwyspie Koreańskim pomoże nowemu północnokoreańskiemu przywódcy Kim Dzong Unowi w jego staraniach o zrealizowanie wizyty w Chinach, które są głównym sojusznikiem Pjongjangu.
Szef delegacji południowokoreańskiej Kim Kyou Hyun oświadczył, iż będzie się starał przede wszystkim o to, by doszło do skutku wyznaczone na drugą połowę lutego kolejne spotkanie członków rodzin rozdzielonych przez wojnę koreańską w latach 1950-53. Spotkania takie odbywają się pod położoną tuż na północ od wspólnej granicy górą Kumgang.
Mimo zawartego w 1953 rozejmu oba państwa koreańskie są nadal formalnie w stanie wojny, a napięcie między nimi wyraźnie wzrosło po dokonanej w lutym ubiegłego roku trzeciej północnokoreańskiej próbie nuklearnej.
Czytaj więcej w Money.pl