Przychody francuskiej Marie Brizard Wine & Spirits spadły o 1,6 proc. w pierwszym kwartale do 82,2 mln euro. Niby niewiele i może nie byłoby o czym pisać, gdyby nie poważna sytuacja części firmy, która zajmuje się produkcją markowych alkoholi.
Spadek ich sprzedaży wyniósł w pierwszym kwartale aż 20 proc. Udało się to co prawda nadrobić działalnością dystrybucyjną i produkcją na zlecenie sieci handlowych, tyle że to segmenty mniej rentowne.
Szczególnie źle wygląda działalność w Polsce. Sprzedaż spadła o aż 62 proc. do zaledwie 3 mln euro.
Zobacz też: Kraków zakaże sprzedaży alkoholu, by walczyć z pijanymi kierowcami i mieszkańcami. Wydanie: 30 maja 2018
- Na wyniki Grupy nadal wpływ ma bardzo trudne środowisko operacyjne na koniec 2017 roku i wysoki poziom zapasów - poinformowała spółka w komunikacie. Jednocześnie wskazuje, że menadżerowie w Polsce aktywnie próbują „jak najszybciej zaradzić tej sytuacji”.
Wdrożono w Polsce plan działania oparty na pięciu dużych inicjatywach. Spółka skupi się na segmentach rynku, przynoszących największy zysk, m.in. na wersjach smakowych Krupnika i William Peel, które dobrze przyjęły się na rynku.
Na ukończeniu jest destylarnia w Łańcucie, którą zbudowano kosztem 20 mln euro. Mianowano też nowego dyrektora sprzedaży, który finalizuje ustanowienie nowej organizacji sprzedaży z konkretnymi planami działania dla dystrybucji i widoczności produktów spółki w sklepie. Wdrażana jest też tradycyjna strategia dystrybucji. Wreszcie usprawnia się kontrolę wewnętrzną.
Te działania mają dać skutek już od początku drugiego kwartału. Spółka jednak traktuje rok 2018 jako rok przejściowy, który zapoczątkuje stopniowy wzrost w Polsce.
W Polsce tragicznie, poza Polską źle
Problem w tym, że i w pozostałych krajach, na których Marie Brizard działa, biznes nie idzie najlepiej. W Europie Zachodniej sprzedaż spadła o 8 proc. do 27 mln euro, w tym we Francji o 7 proc. do 23 mln euro.
Spółka tłumaczy, że to efekt planowej koncentracji działań marketingowych na tych okresach roku, gdy to ma największy sens, tj. kiedy klienci kupują najwięcej alkoholi. Poza tym nawalił dystrybutor w Wielkiej Brytanii.
W Ameryce, przedtem najbardziej obiecującym rynku dla spółki, wspartym kilka lat temu m.in. zaangażowaniem Bruce'a Willisa w akcję marketingową, przychody były niższe o aż 25 proc. i spadły do 2,6 mln euro. Wyjaśnieniem ma być oczekiwanie dystrybutorów na nowy wzór butelki Sobieski, przez co nie składali nowych zamówień, a tylko pozbywali się zapasów.
Jak wspomniano wyżej, dobrze radziły sobie tylko segment dystrybucji alkoholi, czyli Sobieski Trade, którego przychody wzrosły o 21 proc. rdr do 27 mln euro oraz segment marek własnych sieci handlowych, który dał 18-procentowy wzrost obrotów do 19 mln euro. Pozytywnie spółka ocenia też sprzedaż w Bułgarii.
Słabsze wyniki, to i gorsze notowania spółki. W tym roku akcje spółki spadły na warszawskiej giełdzie o 37 proc. i choć w czerwcu odbiły w górę, to dzieje się to po wyznaczeniu historycznych minimów.
Notowania akcji Marie Brizard src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1214463590&de=1530025800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=MBW&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl