USA poinformowały wczoraj, że przekażą Egiptowi 10 śmigłowców szturmowych Apache. Waszyngton ograniczył częściowe zawieszenie pomocy dla Kairu po odsunięciu od władzy islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego i brutalnej rozprawie z protestującymi.
Jak podaje Pentagon, minister obrony USA Chuck Hagel poinformował o tej decyzji szefa egipskiego resortu obrony generała Sedkigo Sobhiego. Według Hagla dostarczenie śmigłowców pomoże Egiptowi prowadzić operacje antyterrorystyczne na Półwyspie Synaj.
_ Naszym zdaniem te nowe śmigłowce pomogą egipskiemu rządowi zwalczać ekstremistów, którzy zagrażają bezpieczeństwu USA, Egiptu i Izraela _ - oświadczył rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby.
Chcący zachować anonimowość przedstawiciel amerykańskich władz powiedział, że w ramach pomocy wojskowej na razie dostarczone zostaną jedynie Apache, których producentem jest koncern Boeing. Oznacza to, że przekazanie innego sprzętu, np. myśliwców F-16 firmy Lockheed Martin, nadal jest wstrzymane.
Sekretarz stanu John Kerry utorował drogę do odblokowania części pomocy, zaświadczając w Kongresie, że Egipt spełnia niezbędne do tego warunki. Powiedział m.in., że władze w Kairze _ podtrzymują swoje zobowiązania wynikające z egipsko-izraelskiego traktatu pokojowego _ z 1979 r. Jednocześnie podczas rozmowy telefonicznej ze swoim egipskim odpowiednikiem szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył, że nie jest na razie w stanie zaświadczyć, iż Egipt podejmuje działania na rzecz demokratycznych przemian.
Kerry wezwał egipskie władze do _ wypełniania swoich zobowiązań dotyczących demokratycznych zmian, w tym przeprowadzenia wolnych, sprawiedliwych i przejrzystych wyborów _ - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki. Zaapelował również o złagodzenie ograniczeń wolności słowa, zgromadzeń i mediów.
Mimo tych apeli decyzja o dostarczeniu śmigłowców szturmowych pokazuje, jak ważne dla Waszyngtonu są stosunki z Egiptem - komentuje agencja Reutera. Egipt od lat był w grupie krajów otrzymujących najwyższą amerykańską pomoc wojskową i gospodarczą ze względu na swoją rolę na Bliskim Wschodzie.
Według Reutera decyzja Stanów Zjednoczonych może rozgniewać obrońców praw człowieka. Organizacja Human Rights Watch ostatnio przestrzegała Waszyngton przed wznawianiem pomocy do czasu aż władze Egiptu przestaną łamać prawa obywateli i ukrają winnych.
USA zamroziły w październiku 2013 r. znaczną część corocznej pomocy wojskowej dla Egiptu, która opiewa na 1,3 mld dolarów. Powodem było odsunięcie Mursiego od władzy, przez opozycję nazywane puczem, a także brutalne represje wobec zwolenników islamistycznego prezydenta.
Czytaj więcej w Money.pl