Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Minister Rafalska wciąż milczy na temat Kodeksu pracy. Wyręcza ją wiceminister

43
Podziel się:

Za mało czasu na debatę nad projektem Kodeksu pracy, więc dokument pozostanie głęboko w szufladzie. W mocy pozostanie ustawa sprzed 44 lat. Wiceminister Stanisław Szwed potwierdza, że to koniec prac nad kodeksem.

Elżbieta Rafalska nie wypowiedziała się, jak dotąd, w sprawie projektu Kodeksu pracy. Mało prawdopodobne, by go poparła
Elżbieta Rafalska nie wypowiedziała się, jak dotąd, w sprawie projektu Kodeksu pracy. Mało prawdopodobne, by go poparła (Andrzej Hulimka/REPORTER)

Komisja Kodyfikacyjna zakończyła prace w połowie marca. Choć końcowy projektbudził liczne kontrowersje, to jednak dawał nadzieje na to, że stanie się przyczynkiem do poważnych dyskusji na temat prawa pracy. Obecnie obowiązująca ustawa ma 44 lata i choć była wielokrotnie nowelizowana, to jednak wciąż nie rozwiązuje wielu problemów na rynku pracy. Nowoczesna ustawa jest potrzebna.

Wszystko wskazuje, że nic z tego i projekt, nad którym 14 członków Komisji pracowało przez półtora roku, trafi do niszczarki.

Minister Elżbieta Rafalska, która dostała oficjalny projekt (co znamienne - nie został on udostępniony opinii publicznej), nie wypowiedziała się jeszcze na jego temat. Zapowiedziała, że będzie potrzebowała około miesiąca, by wyrobić sobie zdanie na jego temat. Zanim zabrała głos na ten temat, rzecznik partii Beata Mazurek napisała na Twitterze, że "Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy". Zapowiedziała też, że partia nie poprzez propozycji Komisji Kodyfikacyjnej.

Zobacz też: * *Szwed o projekcie kodeksu pracy: Mamy problem

Za mało czasu na dyskusje

Kilka dni po tym zaskakującym oświadczeniu głos zabrał wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Przyznał, że czas, który Elżbieta Rafalska wyznaczyła sobie na zapoznanie się z propozycjami jeszcze nie minął, ale już dziś wie, że w tej kadencji Sejmu nie ma możliwości, by projekty obu kodeksów zostały przyjęte – informuje PAP.

- Jest za mało czasu do końca kadencji, żeby odbyć poważną, merytoryczną debatę nad wszystkimi propozycjami. Będziemy starali się te rzeczy, które jesteśmy w stanie jeszcze w tej kadencji przy obopólnej zgodzie partnerów społecznych, przeprowadzić. A resztę już w następnej kadencji - odpowiedział Szwed w Polskim Radiu Katowice.

To tłumaczenie jest zaskakujące o tyle, że ministerstwo doskonale wiedziało, jak długo działać będzie Komisja i jak dużo czasu przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi pozostanie na dalsze prace nad propozycjami.

Tym samym projekt ustawy, której przygotowanie kosztowało podatników milion złotych (wynagrodzenie członków Komisji), nie zostanie nawet przedstawione różnym zainteresowanym organizacjom (związkom zawodowym, stowarzyszeniom pracodawców, ekspertom rynku pracy) do dyskusji. To już druga Komisja Kodyfikacyjna, której projekt został wyrzucony do kosza (poprzednia, kierowana przez obecnego wicemarszałka Senatu prof. Michała Seweryńskiego, zakończyła działalność w 2006 r.). Powstaje ciekawa tradycja powoływania Komisji, które działają, produkują jakiś dokument, który następnie okazuje się zupełnie bezwartościowym plikiem kartek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(43)
joanna
6 lat temu
Jakie 44 lata Kodeksu? On jest wciąż modyfikowany, przez 20 lat zaszły w Kodeksie Pracy kolosalne zmiany. Więcej rzetelności proszę.
Polak
6 lat temu
Niech ten PIS przestanie wreszcie dewastować Polskę
Jasio
6 lat temu
Tak cięźko uczciwie pracowali źe dostali premie i nie ma czasu na kodeks pracy
Zofia
6 lat temu
Kiedy zniosą umowy śmieciowe
Anonim
6 lat temu
44 lata temu komuniści pisali kodeks pracy pod siebie bo sami byli też robolami. Dziś ci sami komuniści są pracodawcami i biznesmendami, i to oni piszą dziś nowy kodeks pracy aby mieć bat na pracownika. Słusznym jest ze PiS ten nowy kodeks zastopował. Kodeks pracy powinien być pisany przez prawdziwych Polaków którzy ciężko pracowali a obecnie są w wieku przedemerytalnym i znają zagadnienia pracy.
...
Następna strona