Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Minister Finansów kontra browary

0
Podziel się:

Dlaczego Ministerstwo Finansów nie jest zainteresowane utrzymaniem konkurencji polskich browarów i nie czyni nic w obronie polskiego przemysłu piwowarskiego przed napływem tańszych piw z krajów sąsiadujących po 1 maja? – pyta Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego.

Minister Finansów kontra browary

Od początku dyskusji nad projektem ustawy o podatku akcyzowym przedstawiciele Ministerstwa Finansów wielokrotnie deklarowali konieczność dostosowania wysokiej stawki akcyzy na piwo w Polsce do stawek w krajach ościennych. Deklaracje te padały nie tylko podczas kontaktów z branżą piwowarską, ale także, a może przede wszystkim, podczas prac komisji parlamentarnych i debat plenarnych Sejmu i Senatu, kiedy decydowały się najważniejsze kwestie dotyczące naszej branży.

„Już dzisiaj wiemy, że te zapewnienia nie miały żadnego pokrycia w rzeczywistych intencjach resortu finansów. Podczas gdy oficjalnie przedstawiciele MF deklarowali obniżkę akcyzy już gotowe było rozwiązanie przewidujące maksymalną stawkę akcyzy”- uważa Danuta Gut ze Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. „Dlaczego ciągłe zasłanianie się krótkoterminowym interesem budżetu, pozwala MF na unikanie merytorycznej dyskusji służącej tworzeniu rozwiązań chroniących rynek, miejsca pracy i długoterminowe wpływy budżetowe?” – pyta.

Od 1998 roku przedstawiciele firm i związków zawodowych branży piwowarskiej bezskutecznie starali się doprowadzić do konstruktywnych rozmów z Ministerstwem Finansów. Rozumiejąc potrzeby budżetowe, branża proponowała długoterminowe rozwiązania służące dalszemu rozwojowi samej branży i zapewnieniu wpływów do budżetu. Dobra wola i chęć znalezienia najlepszego i trwałego rozwiązania została zignorowana. Prawdopodobnie już w niedalekiej przyszłości, kiedy spełnią się prezentowane przez branżę czarne scenariusze, powrócimy do dawno proponowanych rozwiązań. Zanim jednak do tego dojdzie wielu pracowników musi stracić pracę, a budżet zanotować znaczne zmniejszenie wpływów.

Czy fakt, że jedna z lepiej sprywatyzowanych i dobrze doinwestowana branża generuje jeszcze zyski i odprowadza sumienne miliardy złotych z tytułu podatku akcyzowego, podatku VAT i dochodowego, usprawiedliwia prawo odebrania jej możliwości równoprawnej konkurencji?

„Przy tak rażących dysproporcjach w stawkach podatku akcyzowego na piwo w Polsce i w krajach ościennych producenci piwa z Niemiec, Czech i Słowacji znajdą w naszym kraju bardzo chłonny rynek zbytu. Nie muszą nawet tworzyć na terenie Polski przedstawicielstw czy biur handlowych. To polscy konsumenci w ramach tzw. importu prywatnego będą mogli w bagażnikach swoich samochodów przewieźć 110 litrów piwa przy każdorazowym przekroczeniu granicy” – tłumaczy Danuta Gut.

Już dzisiaj Polacy chętnie wyjeżdżają i jeszcze chętniej dokonują zakupów głównie w krajach ościennych. Według danych GUS, w latach 2000 – 2002 notowano odpowiednio 56 677 tys., 53 122 tys. oraz 45 043 tys. wyjazdów obywateli polskich za granicę. Z tego zdecydowanie dominowały wyjazdy przez drogowe przejścia graniczne do krajów ościennych. I tak w roku 2002 na 45 mln wyjazdów 41,28 mln odbyło się za pośrednictwem przejść drogowych. Z kwoty 2 791,6 mln złotych wydanych przez Polaków za granicą w krajach graniczących z Polską wydano dominującą część – 2 036,3 mln zł, z czego ponad połowę na artykuły żywnościowe. Ponad 90 % wydatków Polaków w krajach sąsiadujących skoncentrowane było w trzech krajach: Niemczech, Czechach i na Słowacji.

„Inwestorzy branży piwowarskiej zainwestowali miliardy Euro w modernizację i rozwój browarów w Polsce. Dzięki tym inwestycjom utrzymane zostało ok. 60 tysięcy miejsc pracy w browarach i branżach kooperujących. W jaki sposób można prowadzić działalność gospodarczą jeżeli nie można ufać nawet przedstawicielom MF, którzy sami nie szanują swoich deklaracji? – pyta Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)