Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Polska zbuduje czołg nowej generacji? Kolejny zaskakujący pomysł MON

549
Podziel się:

Podczas połączonego posiedzenia komisji obrony narodowej oraz spraw zagranicznych zastępca ministra Macierewicza, Tomasz Szatkowski rozwinął wizję rozbudowy polskich wojsk pancernych. Zapewniał, że możliwa jest realizacja polskiego projektu czołgu nowej generacji w ramach europejskiego konsorcjum. Ile by to kosztowało i na ile to możliwe?

Czołg PT-91 Twardy opracowany w oparciu o rosyjski czołg T-72 to nasza najnowsza rodzima konstrukcja.
Czołg PT-91 Twardy opracowany w oparciu o rosyjski czołg T-72 to nasza najnowsza rodzima konstrukcja. (pixabay (CC0))

Polskiemu wojsku marzy się nafaszerowany po lufę elektroniką i pokryty kompozytowym pancerzem superczołg. Maszyna ma być trudna do zniszczenia, ale z łatwością ma unicestwiać pojazdy przeciwnika z dużej odległości. Na dodatek niewidoczna dla radarów dzięki nanotechnologii. Choć Antonii Macierewicz chce wznowić prace nad superczołgiem z metką "Made in Poland", to eksperci mówią wprost: nie stać nas.

Wizję zbudowania nowej broni przypomniał niedawno wiceszef MON Tomasz Szatkowski.

- Mamy zestaw istotnych projektów. Jest to na przykład projekt czołgu nowej generacji. My zdajemy sobie sprawę, że Polska nie będzie w stanie przygotować takiego czołgu samodzielnie, natomiast może być istotnym partnerem. Widzimy szanse, aby powstało konsorcjum europejskie - powiedział w czwartek Szatkowski podczas połączonego posiedzenia komisji obrony narodowej oraz spraw zagranicznych.

Słowa wiceministra zacytował serwis defence24.pl. O jakim polskim projekcie czołgu nowej generacji opowiadał wiceminister?

- Od lat mówi się o projekcie o kryptonimie Wilk. Problem w tym, że wszystko zakończyło się na studium koncepcyjnym i nigdy nawet nie zaczęło się przekuwać w nic realnego - mówi money.pl Mariusz Cielma, ekspert wojskowy i redaktor naczelny magazynu "Nowa Technika Wojskowa".

Wilk pozostanie projektem?

Zapowiedzi były jednak obiecujące. Wilk miał być czołgiem nowej generacji, który zastąpi czołg PT-91 Twardy opracowany w oparciu o rosyjski czołg T-72 i odkupione od Niemców Leopardy. Projekt, zarówno pod względem masy (ponad 60 ton) jak i zapowiadanego poziomu ochrony załogi, robił wrażenie. Jednak w ocenie Cielmy, absolutnie nie ma szans na to żeby, go kontynuować i zrealizować.

Zobacz także: Armia marzeń według MON

- Czołg nowej generacji to maszyna nafaszerowana elektroniką z pancerzem kompozytowym skonstruowanym z wykorzystaniem nanotechnologii. Takie pancerze nie powstają w polskich hutach. Nie mamy technologii, ani bazy żeby od podstaw stworzyć taką maszynę - mówi Cielma.

Byłoby to też znaczące obciążenie dla naszego budżetu. Turcja, która jest dużo bardziej zaawansowana w technologii wojskowej, od lat tworzy taki superczołg. Przed 15 laty same koszty projektu maszyny wyceniono na pół miliarda dolarów, czyli blisko 2 mld zł.

A to dopiero początek. Ta kwota nie obejmuje bowiem kosztów produkcji, prototypów, badań. Ponadto, na co zwraca uwagę ekspert, to było 15 lat temu. Teraz to zdecydowanie bardziej kosztowne. Zatem marzenia o naszej własnej konstrukcji możemy odłożyć na półkę.

Potrzebne lata badań

Tę samą gdzie trafił już pomysł na budowę polskich śmigłowców bojowych, które we współpracy z Ukraińcami chciał budować minister Macierewicz. Jak pisaliśmy w money.pl w zgodnej ocenie ekspertów tworzenie tak zaawansowanych konstrukcji wojskowych to domena światowych potęg gospodarczych.

Koszty idą tu w miliardy złotych, a zakończenia prac i dostaw dla wojska można spodziewać się po wielu latach. Dość powiedzieć, że np. najnowsze na rynku maszyny NH90 zaczęto projektować jeszcze w latach 90.

Dlatego bardziej realne, choć też nie łatwe jest przyłączenie się do już istniejących i rozwijanych projektów budowy czołgów nowej generacji. Bycie liderem w takim konsorcjum wydaje się dużo mniej prawdopodobne.

- Pod rozwagę można wziąć np. projekt nowego francuskiego czołgu Leclerc, albo niemieckiego nowego Leoparda. Oczywiście problemem mogą być tu kwestie polityczne, które zawsze są niezwykle istotne w wojskowych projektach - mówi Cielma.

Pytanie zatem czy Francuzi, którzy cały czas zapewne pamiętają fiasko przetargu ze swoimi Caracalami w roli głównej, będą chcieli z nami rozmawiać o wspólnej budowie czołgu? Nie wiadomo jak też na taką propozycję zareagują Niemcy, z którymi ostatnimi czasy też nie mamy najlepszych stosunków.

Rosyjskie T-14 Armata już straszą

Nasz rozmówca ma jednak nadzieję, że mimo widocznych gołym okiem różnić, to może się udać. Motywacji może dostarczyć świadomość wspólnego zagrożenia. Rosjanie już stworzyli czołg nowej generacji. jest supernowoczesną maszyną i w 2020 r. nasi wschodni sąsiedzi będą mieli już około 100 takich pojazdów.

- To powinno nas otrzeźwić i spowodować że uda nam się wejść na tory europejskiej współpracy. Ponadto jak widać, mimo sporów i waśni politycznych Francuzi nadal chcą nam sprzedać śmigłowce, a Niemcy okręty podwodne - mówi naczelny "Nowej Techniki Wojskowej".

W przypadku czołgów kuszącym dla obu krajów będzie potężny rynek zbytu. Dla tego w ich interesie rzeczywiście może być przyjęcie nas do konsorcjum.

Wszystko dlatego, że w Polsce ciągle mamy około 900 czołgów i nie zamierzamy zmniejszyć tej liczby, tylko zastąpić stare wysłużone maszyny nowym sprzętem. Jeden nowoczesny czołg to koszt około 10 mln dol. W puli jest zatem spora suma.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(549)
polak
6 lat temu
pierwsza zecz wypedzenie chazarów z polski zerwac stosunki dyplomatyczne , do władz wybrac stu procetowych polakow i kasy na zbrojenia bedzie ful
Bez plandeki
6 lat temu
Jasne. Zdaniem autora artykułu Pan Otmar Schultheis z zarządu Rheinmetall Defence, który chce budować w Polsce czołgi nowej generacji to taki "fantasta". A jego firma, wysiudana z pancernego interesu przez fuzję KMW z NEXTERem "przejadała" furmankę pieniędzy na swój MGCS.
TADEK
6 lat temu
BEŁKOT PSYCHOLA , A PODKARPACKIE WIERZY
As
6 lat temu
Jeśli to pomysł Antoniusza to będzię z tego tyle co ze śmigłowców, okrętów i aplikacji na telefon dla wojsk pospolitego ruszenia.
MN4
7 lat temu
Czegóż można oczekiwać po historyku? Coś przeczyta w gazecie, coś usłyszy od Misiewiczów. Sprzeda korwety za 1 dolara, kupi łodzie podwodne za 1 euro.
...
Następna strona