Urząd Zamówień Publicznych proponuje, by oferty w przetargach można było składać w języku obcym, co ma zwiększyć konkurencję w przetargach. Zamawiający obawiają się bałaganu.
Prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa Wojciech Malusi zauważa, że zgodnie z konstytucją językiem urzędowym jest polski. Zbigniew Kotlarek, szef MSF Polska dodaje, że Niemcy i Francuzi nie pozwoliliby na składanie ofert w językach innych niż narodowe - czytamy w Pulsie Biznesu.
Zamawiający mają sporo obaw. Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich przekonuje, że jeśli prawo pozwoli wykonawcom składać oferty w językach obcych, powstanie gigantyczny bałagan, bo samorządy będą musiały zatrudnić ogromną liczbę tłumaczy, co tylko podniesie koszty przetargu.
Rzeczniczka UZP Anita Wichniak-Olczak zapewnia, że decyzję w kwestii języka będzie podejmował zamawiający. Dodaje, że obecnie przepisy nakładają obowiązek składania dokumentów w języku polskim obok wersji obcojęzycznej, co w przypadku postepowań, którymi zainteresowane są podmioty zagraniczne, może zniechęcać do ubiegania się o kontrakt.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
PiS ma nowy pomysł na polskie drogi Wielkopolscy politycy PiS przygotowali projekt zmiany ustawy o drogach publicznych. | |
Zgłosili się chętni na polskie uzdrowiska Do wczoraj województwa mogły złożyć do Ministerstwa Skarbu listy intencyjne w tej sprawie. | |
8 mln zł na szukanie składowiska odpadów Nowe składowisko będzie Polsce potrzebne najpóźniej około roku 2022, kiedy zapełnione zostanie obecnie działające składowisko w Różanie na północy Mazowsza. |