Nawet 1,4 bln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej może wciąż znajdować się w konwencjonalnych złożach ropy i gazu na całym świecie - wynika z szacunków firmy Wood Mackenzie. Największy potencjał kryje Bliski Wschód, Europa jest na końcu zestawienia.
Wood Mackenzie oszacował łączne potencjalne zasoby światowych złóż ropy i gazu, które do tej pory nie były eksploatowane. Spośród 1,4 bln baryłek aż 1,1 bln to zasoby znajdujące się w złożach, co do których nie ma obecnie żadnych planów eksploatacji.
_ - Ponad połowa spośród zasobów, które ujęliśmy w zestawieniu to rezerwy, które naszym zdaniem są potencjalnie ekonomicznie opłacalne przy naszych założeniach cenowych. Ich łączną wartość szacujemy na około 760 mld dolarów _ - mówi David Highton, główny analityk w dziale upstream w Wood Mackenzie.
Analizując poszczególne rejony świata Wood Mackenzie największy potencjał nieeksploatowanych dotąd złóż dostrzega na Bliskim Wschodzie - mogą one zawierać węglowodory o wartości 185 mld dolarów. W Ameryce Łacińskiej wartość zasobów oszacowano na 149 mld dolarów, w Ameryce Północnej na 132 mld dolarów, w Afryce na 125 mld dolarów, Rosji i rejonie Morza Kaspijskiego na 78 mld, w rejonie Azji i Pacyfiku na 67 mld a w Europie na 24 mld dolarów.
Spółka nie brała pod uwagę potencjału złóż niekonwencjonalnych. - _ Na czele wciąż znajduje się rejon Bliskiego Wschodu z potencjalnymi zasobami na poziomie 367 mld baryłek. Głównym aktywem w tym rejonie jest gigantyczne złoże Pars, znajdujące się pod dnem Zatoki Perskiej, pomiędzy Katarem a Iranem. Połączone zasoby obu tych krajów czynią z Pars największe pojedyncze złoże na świecie _ - uważa Highton.
Eksperci Wood Mackenzie zauważają jednak, że regiony o największym potencjale nieeksploatowanych dotąd zasobów są zazwyczaj miejscami o utrudnionym dostępie dla spółek naftowych - mowa o niektórych rejonach Bliskiego Wschodu, Rosji czy Ameryki Łacińskiej.
Pozostałe 300 mld baryłek ekwiwalentu ropy to zasoby, których eksploatacja powinna ruszyć w ciągu najbliższych 10 lat.
Tak zmieniała się cena ropy naftowej w ostatnich latach (w dol.) src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1063614831&de=1379196000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=460&h=250&cm=0&lp=1"/>
Autorzy raportu zauważają również, że około 60 proc. uwzględnianych przez nich zasobów to gaz, a tylko 40 proc. ropa. W niektórych rejonach te proporcje wyglądają jednak inaczej - przykładowo w rejonie Azji i Pacyfiku gaz stanowi aż 85 proc. wszystkich zasobów. Z kolei w przypadku obu Ameryk zdecydowanie dominuje ropa naftowa (około 90 proc. zasobów to węglowodory płynne).
Według Wood Mackenzie, wykorzystanie potencjału istniejących złóż węglowodorów nie będzie jednak łatwe. _ - Istnieje szereg przeszkód i komplikacji, które konsekwentnie utrudniają zagospodarowanie tych złóż. Chodzi zarówno o czynniki polityczne (niestabilność niektórych rejonów), rynkowe (brak lokalnych rynków zbytu) czy techniczne (brak odpowiedniej infrastruktury). Do tego dochodzą jeszcze coraz częściej czynniki środowiskowe czy zwyczajnie niewielki potencjał pojedynczych złóż _ - wylicza David Highton.
Nie wyklucza jednak, że wraz z postępem technologicznym, rozwojem wiedzy technicznej, wzrostem nakładów inwestycyjnych w przyszłości możliwe będzie rozpoczęcie eksploatacji tych zasobów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Lotos i PGNiG wspólnie poszukają ropy i gazu PGNiG i Lotos Petrobaltic podpisały umowę o wspólnych operacjach na obszarze koncesyjnym Kamień Pomorski. Lotos Petrobaltic jest jedną ze spółek grupy Lotos, której prezesuje Paweł Olechnowicz. | |
System podatkowy w Polce działa jak straszak Druzgocący raport Deloitte w sprawie przemysłu wydobywczego. Brak przepisów, nieprzejrzysty system podatkowy, słaby stan infrastruktury. | |
Wielkie firmy wycofują się z Polski Do tej pory najbardziej zaangażowane w Polsce w poszukiwanie łupków są narodowe koncerny, czyli PGNIG i Orlen. |