Jednak wyrazili oni różne opinie co do samej daty przystąpienia Polski do strefy euro, a także co do szerokości pasma wahań polskiej waluty w mechanizmie kursowym ERM2.
NIECH UE NIE ZNIECHĘCA DO SZYBKIEGO PRZYJĘCIA EURO
Szef banku centralnego zaapelował, aby Unia nie zniechęcała nowych członków do jak najszybszego adoptowania euro.
"Dobrze byłoby gdyby UE nas nie zniechęcała do wczesnego wejścia, a zachęcała do dokończenia reform strukturalnych. Ze swojej strony musimy wypełnić kryteria, które nam się stawia" - powiedział prezes NBP na konferencji zorganizowanej przez Komisję Europejską w Warszawie.
Prezes powtórzył, że najwcześniejsza możliwa data wejścia Polski do strefy euro to 2007 rok.
Minister finansów zaś podtrzymał w piątek stanowisko, że Polska powinna spełnić kryteria z Maastricht już pod koniec 2007 roku, aby w 2008 lub 2009 roku stać się członkiem unii monetarnej.
Jednak komisarz UE uznał, że dostosowanie i zrównoważenie gospodarek krajów, które 1 maja 2004 roku zostaną przyjęte do Unii Europejskiej, jest ważniejsze niż sam termin przyjęcia przez nie euro.
"Najważniejsze, by kraje wchodzące do strefy euro spełniły kryteria. To nie jest kwestia momentu, ale ważne jest by miały gwarancje, że unikną problemów" - powiedział Solbes.
Większość z 10 państw akcesyjnych, w tym Polska planuje zastąpić lokalne waluty przez euro przed 2010 rokiem. Solbes powiedział wcześniej, że intencją Unii nie jest przesuwanie daty ich wstąpienia do strefy euro poza 2010 rok.
Dariusz Rosati z Rady Polityki Pieniężnej uznał, że najbardziej realistyczną datą zastąpienia złotego przez euro w Polsce jest 2009 rok, a złoty mógłby być powiązany z euro w mechanizmie ERM2 z pasmem wahań +/- 15 proc. w latach 2007-2008.
PASMO WAHAŃ W ERM2 PRZEDMIOTEM DYSKUSJI
Komisarza UE do spraw polityki monetarnej uważa, że pomimo tego, że podstawowe pasmo wahań w ERM2 wynosi +/- 15 proc., to w przypadku oceny krajów ubiegających się o wejście do strefy euro może zostać użyta zasada bardziej restrykcyjna.
"Możemy posłużyć się doświadczeniem z przeszłości z wahaniami +/- 2,25 proc., które są użyteczne, ale należy brać pod uwagę globalną sytuację gospodarczą" - powiedział Solbes.
Natomiast według Balcerowicza, wąski przedział wahań kursowych w mechanizmie ERM2 byłby niekorzystny i nieuzasadniony ekonomicznie.
"Gdyby UE obstawała przy wąskim paśmie byłoby to niekorzystne. Nie widzę dla tego uzasadnienia ekonomicznego" - powiedział szef NBP.
"Szerokość pasma jest kwestią do dyskusji, ale nie dla krajów bałtyckich bo one już mają zarząd walutą" - dodał Balcerowicz.
Prezes NBP powiedział także, że data wejścia Polski do mechanizmu kursowego ERM2 uzależniona jest od wiarygodności dostosowania fiskalnego Polski.
"To będzie zależało od poziomu dostosowania fiskalnego i od wiarygodności tego dostosowania" - powiedział Balcerowicz.
Jednak zdaniem wiceprezesa NBP Andrzeja Bratkowskiego powiązanie złotego z euro w ERM2 mogłoby nastąpić w 2005 roku, ale jest to ambitny termin.
SPEŁNIENIE KRYTERIÓW PODSTAWĄ DLA WZROSTU
W opinii ministra finansów jak najszybsze spełnienie kryteriów zbieżności nie tylko da szanse na przyjęcie euro, ale również zapewni podstawy dla długoterminowego wzrostu gospodarczego.
"Wypełnienie warunków traktatowych jest jednoznaczne z zapewnieniem stabilnego wzrostu gospodarczego. Z tego względu Polska powinna zmierzać do tego, żeby te kryteria jak najszybciej spełnić. Z tego też względu kryteria te nie są dla nas jedynie przepustką do strefy euro, ale również normą, zapewniającą szybki wzrost gospodarczy" - powiedział w piątek Raczko.
Minister finansów powiedział także, że reforma finansów publicznych jest przepustką dla spełnienia kryteriów z Maastricht.
"Program Hausnera jest w tej chwili kluczowym instrumentem stwarzającym perspektywę wypełnienia kryteriów z Maastricht" - powiedział.
"Z mojego punktu widzenia dążenie do jak najszybszego wejścia do strefy euro jest równoznaczne z konsekwentnym przeprowadzeniem reformy systemu finansów publicznych" - dodał.