Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie ma bata na alimenciarza. Dłużników przybywa mimo zaostrzonego prawa

34
Podziel się:

Coraz więcej tak zwanych dłużników „na dzieci”. Niepłacących alimenty przybywa, mimo zaostrzenia prawa karnego. Zbigniew Ziobro za szybko pochwalił się sukcesem.

Groźba więzienia nie wystraszyła alimenciarzy. Dłużników przybywa
Groźba więzienia nie wystraszyła alimenciarzy. Dłużników przybywa (Adam Stępień/Agencja Gazeta)

Dane z pierwszego półrocza są bezlitosne dla zaostrzonego prawa karnego. Alimenciarzy przybyło o kilka tysięcy. A zadłużenie wrosło o ponad 700 mln zł. Dłużnicy wiedzą, jak obejść nowe przepisy. Do tego sądy są zbyt łagodne. Zbigniew Ziobro zbyt szybko odtrąbił sukces.

Zaostrzenie przepisów prawa karnego nie pomaga. Uchylającym się od płacenia alimentów grozi obecnie nawet rok więzienia. Jednak w ciągu pierwszego półrocza 2018 roku jedynie w kwietniu udało się zanotować niewielki spadek liczby dłużników alimentacyjnych – wynika z najnowszego raportu BIG InfoMonitor.

Ogółem tendencja jest wzrostowa, mimo że Ministerstwo Sprawiedliwości ze Zbigniewem Ziobrą na czele chwaliło się, że nowe przepisy są niezwykle skuteczne. Pod koniec 2017 roku padały nawet hasła, że ściągalność długów alimentacyjnych wzrosła o 100 proc. Nic z tego, z nowym rokiem dłużników przybyło.

Dziurawe prawo

Groźba więzienia miała być skutecznym batem na alimenciarzy. Nie zadziałała. Dokładnie o 8385 osób wzrosła liczba dłużników "na dzieci". Co więcej, kwota zaległości wzrosła o 728 mln zł. Cieniem kładą się te dane na nowych przepisach, biorąc pod uwagę fakt, że tylko w pierwszym półroczu 2018 roku wszczęto ponad 90 tys. spraw przeciw dłużnikom alimentacyjnym. Dla porównania: w pierwsze sześć miesięcy poprzedniego roku, gdy nowe prawo jeszcze nie obowiązywało, wszczęto zaledwie 10 tys. takich spraw.

Co więc działa nie tak, skoro liczba spraw rośnie w szybkim tempie, a mimo to alimenciarze nadal nie chcą płacić? Wyroki sądów są zbyt łagodne. Większość spraw kończy się skazaniem dłużnika na kilka godzin prac społecznych. Jak zaznacza Katarzyna Tatar ze stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty, po takich wyrokach dłużnicy nadal nie zwracają zaległości ani nie płacą na bieżąco.

Największym batem na niepłacących miały być wyroki pozbawienia wolności z dozorem elektronicznym. Zamiast takich wyroków, sądy najczęściej nakazują zapłacenie długów. Zdaniem Iwony Janeczek ze stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci to bezskuteczne. - Zupełnie tak, jakby osoba, która nie płaciła latami, miała to zrobić pod wpływem wyroku nakazującego zapłacenie długów – komentuje Janeczek.

Z wyroków skazujących na prace społecznedzieci nie dostają nic. A część spraw jest nawet umarzana ze względu na to, że dłużnik wpłaca niewielką kwotę lub deklaruje prokuratorowi, że zacznie płacić. A przepisy mówią, że to już oznacza, że nie uchyla się on od utrzymywania dzieci. W ten sposób prawo, mimo zaostrzenia przepisów, jest przez alimenciarzy obchodzone.

Zobacz także: Zobacz też: Niepłacenie alimentów to rodzaj przemocy ekonomicznej

Kto nie da więcej

Z danych za pierwsze sześć miesięcy tego roku wynika, że jedynie w woj. lubuskim sytuacja nieznacznie się poprawiła. Liczba dłużników alimentacyjnych zmalała o 52 osoby. To tyle dobrego. W pozostałych województwach odnotowano jedynie wzrosty. Największe w woj. śląskim i mazowieckim. Odpowiednio o 1600 i 1559 zadłużonych osób więcej.

Średni wiek zadłużonego to 35-44 lata. Ta średnia dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Jednak to mężczyźni nadal stanowią zdecydowaną większość dłużników, bo aż 95 proc.

Najwięcej dłużników alimentacyjnych mieszka w Warszawie. To 9597 osób. Na podium jest jeszcze Łódź (7533 dłużników) oraz Wrocław (5318 alimenciarzy).

Największe łączne zadłużenie przypada na Warszawę. To 340 mln zł. Później Łódź (blisko 271 mln zł) oraz Kraków (ponad 208 mln zł).

Rekordzista mieszka na Mazowszu. Nie płaci od 10 lat. Jego dług sięga 668 tys. zł. Drugi na tej liście jest mieszkaniec Wielkopolski. Zalega z alimentami od 13 lat. Jest dłużny 481 tys. zł.

Rekordy biją też najmłodszy i najstarszy dłużnik na liście BIG InfoMonitor. Najmłodszy ma 35 lat, pochodzi z Podlasia. Swoim dzieciom jest winien ponad 429 tys. zł. Najstarszy ma 66 lat. Mieszka w woj. warmińsko-mazurskim. Zalega 411 tys. zł.

Państwo pomaga niepłacącym alimentów, a właściwie ich wierzycielom. Z Funduszu Alimentacyjnego wypłaty na dzieci sięgają nawet 1,5 mld zł rocznie.

W sumie długi alimenciarzy wynoszą blisko 11,5 mld zł. To aż 29 proc. wszystkich zaległości Polaków odnotowanych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(34)
Halina
2 lata temu
Jestem kobietą i patrzę na to wszystko obiektywnie -nie chcę nikogo obrażać ani urażać absolutnie ale w chwili obecnej kobiety noszą głowy do góry bo mają wiele korzyści płynących ze strony Państwa na rzecz dzieci. Mało tego biorą ślub, płodzą dzieci bo bardzo chcą, następnie mąż krzywo spojrzy i już rozwód ale co tam ona się nie martwi bo dostanie z Funduszu Alimentacyjnego w razie niepłacenia przez męża alimentów i śmieje się w twarz mężowi. Pytam się w jakiej sytuacji jest postawiony ojciec, wychodzi na to że on już nie ma mieć swojego życia, bo żeby płacić alimenty, są sytuacje że też zaległości alimentacyjne to ile on musiałby zarobić?????, a jak wiemy w Polsce kokosów się nie zarabia,poza tym żadnych kontaktów,żadnych widzeń z dziećmi bo mama tak chce.Przepraszam ale coś w naszym Państwie z tym wszystkim chyba nie tak. Należałoby pomyśleć o ojcach również w jakiś rozsądny sposób bo nie wszystkich ojców należy mierzyć jedną miarą, bo są tacy co płacą i chcą płacić ale sytuacje są różne np. dopada choroba i przestaje taki ojciec płacić więc matka idzie do Komornika tam narastają zaległości alimentacyjne bo ojciec choruje, sam jest bez środków do życia i co wtedy ma zrobić????? Komornika to nie interesuje, a taki ojciec jest w pułapce. Naprawdę jeszcze raz podkreślam jestem kobietą ale współczuję niektórym ojcom, a na ogól jest tak, że ten biedny stara się płacić, a ten bogaty w ogóle nie interesuje go płacenie alimentów. Życzę wszystkim ojcom aby coś się zmieniło na ich korzyść.
Marcin
4 lata temu
a może zastosować sprawdzone zachodnie wzorce czyli WYSOKOŚĆ alimentów na poziomie 20% pensji ( a nie 70% jak w Polsce!) opieka naprzemienna możliwość świadczeń w naturze np przez opiekę itp. Kolejne sankcje nic nie dadzą bo to 300 tys bankrutów z których nic już się nie da wycisnąć
Marek
4 lata temu
Dlaczego nikt kto nie pisze o kwotach które są o wyZsze niż alimenty np w UK.na dwójkę niepełnosprawnych dzieci kolega płaci 200 f miesiecznie. Do 16 roku życia.w Polsce na zdrowe dzieci mam zasądzone 2000zl.dorosle już córki mogą pracować w wakacje ale po co jeśli mają alimenty.czyli w UK gdzie rachunki są w f to dzieci otrzymują mniej niż w Polsce gdziej jest taniej.ale w UK jest wychowanie naprzemienne i wtedy alimenty są jeszcze niższe.
Donald
4 lata temu
Najlepsze jest to że Ci którzy za wszelką cenę próbują płacić dostają zaoczne wyroki do odsiadki. Gość płaci., ma pracę i duży dług ale chce się to pozbyć, lepiej wsadzić go do więzienia, pozbawiać pracy, wciągnąć w większe długi, czyli wszystko prowadzi do zagłady alimenciarza. Siedzi w więzieniu, nie płaci, utrzymują to z podatków - Panie Zbyszku Fantastic Logistic
kilo
4 lata temu
W Sadach Rodzinnych pracuja kryminalisci, mezczyzna praw tam nie ma zadnych. OZSSy i inne nowotwory przy Sadach Okregowych to juz calkowity dramat. W jednej chwili zabieraja Ci dzieci na wniosek kobiety. Nastepnie Sedzina dowala alimenty. W moim przypadki 70% pensji. Kobieta znalazla sobie innego, ale z nim nie mieszka. Nagle nie mam za co zyc, nie mam gdzie mieszkac i dzieci widze 2 godziny w tygodniu. Niedlugo pojde siedziec za alimenty bo pod mostem mieszkac nie bede. W wiezieniu przynajmniej bedzie cieplo. Tak wyglada sprawa wielu dluzkow alimentacyjnych w Polsce
...
Następna strona